Wyszedł z alkoholizmu i bezdomności. Czy czeka go powrót do życia na rurach?

2018-08-27 13:27:18(ost. akt: 2018-08-27 21:13:04)
Mirosław Romanowski

Mirosław Romanowski

Autor zdjęcia: Ewa Mazgal

Wyszedł z alkoholizmu i bezdomności. Pracuje, płaci czynsz i bierze udział w programie socjalnym Punkt zwrotny. Ale kiedy straci komunalne mieszkanie, życie rzeczywiście go zawróci — z powrotem na rury, gdzie śpią bezdomni.
Rury znajdują się na tyłach rynku przy ul. Grunwaldzkiej, blisko Caritasu. Tutaj Mirosław Romanowski, lat 53, spał kiedy był bezdomny. Pokazuje mi kamień leżący za rurami. W tym miejscu jeden z jego kolegów zginął. Podczas snu spadł, uderzył głową w kamień i umarł.

Romanowski pochodzi z Ornety. Pracował jako kucharz w hotelu Gromada i Pod Żaglami. Ma córkę ze związku z pierwszą konkubiną, a konkubin miał jeszcze dwie. Wszystkie trzy pochował. Na ulicy znalazł się w 2015 r., po śmierci trzeciej konkubiny. Spał na rurach i w altankach, gdzie się dało...
Wyjście z bezdomności zawdzięcza wielu osobom — między innymi siostrze Annie, która zawiozła go do szpitala na odwyk. — Dziesiątego sierpnia minęły dwa lata odkąd nie piję — podkreśla. 


W listopadzie 2016 roku Romanowski zamieszkał w lokalu przy Grunwaldzkiej, którego najemcą był pan Remigiusz. Romanowski nie był tam zameldowany, więc kiedy Remigiusz zmarł w marcu ubiegłego roku, prawo do mieszkania mu nie przysługiwało. Płacił i płaci jednak czynsz, ma nawet nadpłatę, dba o lokal.
Pisaliśmy o tej sprawie rok temu. Wówczas z pisma, które otrzymaliśmy od Zakładu Lokali i Budynków Komunalnych wynikało, że przepisy nie uwzględniają możliwości przyznania Romanowskiemu lokalu mieszkalnego z pominięciem ustalonych kryteriów i przyjętej procedury. O lokal zainteresowany może ubiegać się na ogólnie obowiązujących zasadach. Romanowski nie chciał się z takim załatwieniem sprawy pogodzić. Przypomniał, że prezydent Piotr Grzymowicz na wigilii bezdomnych obiecał, że mu z mieszkaniem pomoże.

Tymczasem teraz Romanowski dostał od prezydenta miasta list, w którym czytamy: — Uprzejmie informuję, że nie ma możliwości przychylenia się do Pana prośby. 


W piśmie prezydent powtarza argumenty ZLiBK o konieczności przestrzegania procedur. Dodaje ponadto, że zgodnie z wyrokiem Sądu Rejonowego z 2017 roku, Romanowski nie otrzymał prawa do lokalu socjalnego. 
W związku z powyższym prezydent prosi Romanowskiego o opuszczenie i opróżnienie zajmowanego lokalu w terminie 7 dni od otrzymania pisma. 


Pan Mirosław, z którym rozmawialiśmy w piątek na rynku przy Grunwaldzkiej odebrał list w ubiegły poniedziałek. Ma zatem czas do środy. Jeżeli się nie wyniesie, przyjdzie do niego komornik.

Romanowski przyznaje, że jest w desperacji. Nie chce wracać na rury. Chciał zamieszkać z córka, która we wrześniu rozpocznie naukę w szkole handlowej. — Dziecko nie musiałoby się tułać po stancjach — tłumaczy. 
Ale kiedy jednak mieszkanie straci? — Może ktoś sprzedałby mi na raty altankę? — zastanawia się.


Nie mamy czasu rozmawiać zbyt długo. Na pana Mirosława czekają obowiązki. Pani Janina sprzedająca drób w jednej z budek przy Grunwaldzkiej wzywa go sprawie awarii elektrycznej. — To bardzo pomocny człowiek — mówi. — Pomoże zamknąć klapę mojego sklepu, zlew przepcha, to taka złota rączka. 


W dokumentacji socjalnego programu „Punkt zwrotny”, w którym Romanowski bierze udział czytamy w rubryce „Zasoby”, że ma dużą motywacje do podjęcia pracy, że jest otwarty, pracowity, punktualny i wytrwały. 


Na spotkanie ze mną Romanowski założył T-shirt z głową goryla. Nieprzypadkowo. — Bo jak stracę mieszkanie, to wrócę do życia pierwotnego — tłumaczy.

MZG

Komentarze (19) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Jak zwykle zwalic wszystko na politykę... #2565540 | 81.190.*.* 27 sie 2018 23:39

    Może i pan Mirosław dużo przeżył, ale na własne życzenie. Są osoby naprawdę biedne, które na lokal socjalny z dziećmi czekają kilka lat, nie piją, a mieszkania nie dostali. Dlaczego alkoholik, nawet trzeźwy, ale jednak alkoholik- ma mieć względy przed dziećmi, które jeszcze żadnych błędów w życiu nie popełniły? Niech idzie do pracy i wynajmie stancję- jak wielu innych ludzi. Mi również nikt mieszkania nie dał, kredyt w banku trzeba było wziąć, a ilu jest takich, co nawet na kredyt liczyć nie mogą? Najlepiej krzyczeć- dajcie, bo najlepsze lata życia przepiłem i teraz chcę lokal od miasta. Praca, stancja i składać podanie o socjalny, są ludzie w większej potrzebie, którzy w biedzie żyją, nie piją, są niepełnosprawni, itd. Nie pijesz? Super! Ale w czymże jesteś lepszy od tego, co nigdy nie pił, a jest niepełnosprawny, pełnej pracy podjąć nie może, a na lokal czeka już kilka lat? Trochę więcej pokory.

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. SM #2565530 | 94.254.*.* 27 sie 2018 23:24

      Trzeba mieć niesamowicie dużo siły , aby wyjść z bezdomności i alkoholizmu, Mirek wielkie gratulacje! Mam nadzieje że jaśnie nam panujący prezydent chociaż na te swoje ostatnie miesiące władzy, pomimo wszystko pokarze że ma w sobie człowieczeństwo. To straszne w jakim biurokratycznym mieście mieszkamy... Dobry uczciwy człowiek ma trafić na bruk?! Dajcie mu spokój opłaca i dba o mieszkanie więc poco mu uprzykrzać życie?

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Pyta #2565792 | 87.49.*.* 28 sie 2018 09:36

        A jaki problem wynająć mieszkanie?

        Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

      2. Grazyna #2565811 | 83.6.*.* 28 sie 2018 09:50

        To jest szantaż. Jak nie to znowu zamieszkam na ulicy. Nie musisz na ulicy, dobrze o tym wiesz.

        Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

      3. tragedia #2565368 | 95.160.*.* 27 sie 2018 21:35

        Pięknie go Grzymowicz urządził, oby do wyborów.

        Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (19)