Ada Gada: Jak jeździ się rowerem miejskim w Olsztynie?

2018-08-12 15:17:54(ost. akt: 2018-08-12 15:41:27)

Autor zdjęcia: UM Olsztyn

W Olsztynie się zazieleniło. Od rowerów miejskich. Pojawiło się ich 110 i są wręcz rozchwytywane przez mieszkańców. Nie ma się jednak czemu dziwić, bo są i tanie, i wygodne. Przetestowaliśmy Olsztyński Rower Miejski.

W tej chwili z Olsztyńskiego Roweru Miejskiego korzysta 1498 osób. Tylu jest zarejestrowanych użytkowników tego systemu. Chociaż zapewne kolejni chętni przybywają — co widać na ulicach.

Czasami w miejscu, gdzie rowery „parkują”, jest zaledwie kilka sztuk. Ale też widać jadące na nich osoby. Czyli rower ma sens — służy ludziom. Do tego jest tani, bo minuta jazdy kosztuje pięć groszy. Można zażartować, że taki środek lokomocji jest tani jak barszcz. Czyli, jeżeli ktoś przejedzie pełne dwie godziny, zapłaci 4,5 zł. Do tego pierwsze pół godziny jazdy jest darmowe. Nic, tylko wypożyczać i jeździć!

— Z roweru miejskiego korzystałam w Chicago. Gdy dowiedziałam się, że dwa kółka pojawią się też w Olsztynie, pomyślałam, że to świetna inwestycja — mówi Teresa Serowska z Olsztyna. — Jeszcze nie miałam okazji skorzystać. Mam swój rower, ale nie wszędzie mogę go ze sobą zabrać. Niestety nie wiem, gdzie są punkty, skąd można wziąć rower. Na razie jest ich trochę za mało. W Chicago było mnóstwo takich miejsc, gdzie można zostawić rower bez dodatkowych opłat.

W Olsztynie nie zawsze trzeba zwrócić rower do strefy stojaków. Jednak ze względu na dodatkowe koszty jest to mniej opłacalne. Kto zostawi rower w innym miejscu, zostanie obciążony dodatkową opłatą w wysokości 3 zł. Wiąże się to z tym, że taki rower obsługa sieci musi przetransportować do strefy wypożyczeń. Jednak nie trzeba się martwić, że rower musi wrócić na stojak.
Można go na przykład zostawić przed sklepem spożywczym, klubem, a nawet domem. Potem taki zabłąkany rower można wypożyczyć, nawet poza strefą stojaków. A jeśli ktoś odstawi go w wyznaczone miejsce, jeszcze na tym zarobi — dostanie 2 zł na kolejne przejazdy. Trzeba jednak mieć aplikację mobilną, która obsługuje rower.

Do tego potrzebny jest smartfon. Można też założyć konto na przykład w domu, na komputerze i „aktywować rower”, dzwoniąc na specjalny numer. O tym jednak trzeba wiedzieć przed korzystaniem z roweru, bo jeśli chce się jechać „tu i teraz”, smartfon z internetem jest najwygodniejszą opcją. Monet niestety rower nie obsługuje — jak w przypadku biletomatów, parkomatów czy automatów z napojami. Innymi słowy — trzeba być internetowym. Analogowi nie pojeżdżą. Co nie jest wadą, bo świat dziś idzie, a właściwie jedzie do przodu.

Gdy przymierzam się do jazdy, akurat rowery sprawdza obsługa techniczna. Dokręcają śrubki i sprawdzają, czy wszystko działa. Chwalą sprzęt i mówią, że rowery są idiotoodporne. Ale chyba nie w Olsztynie... Bo ostatnio kilkanaście rowerów mocno oberwało od wandali.

— Żaden rower nigdy nie będzie pancerny. Trzeba o niego dbać — mówi pan Grzegorz, serwisant. — Te rowery się nie psują, ludzie to robią. Z rowerów można korzystać od 28 lipca, w przeciągu czterech dni kilka zostało zepsutych. Najczęściej wykrzywiano koła i łamano manetki od przerzutek. To ewidentny udział wandali. Kilka rowerów było też rzuconych w krzaki.

A jak się jeździ na rowerze? Nieźle. Na początku trzeba się przyzwyczaić do tego, że koszyk, który jest przymocowany z przodu, nie porusza się wraz z kołem. Druga sprawa — ci, co lubią jeździć wolno, muszą powalczyć z rowerem, bo jedzie wężykiem. Trudno utrzymać przednie koło „w spokoju”. Trochę buja. Sama tego doświadczyłam, ale mówili o tym też inni użytkownicy. Rower jest chybotliwy. Ale gdy tylko nabierze się rozpędu, jedzie bezbłędnie. I sprawia to frajdę.

Rowerem niestety nie pojedzie dziecko. Rodzic z dzieckiem też nie popedałuje. Szkoda, że żaden rower nie ma siedziska dla malucha. Sama jestem mamą i ubolewałam, że nie mogę przemieszczać się z córką. Niemniej rower miejski to świetna sprawa. Godzina jazdy jest tańsza niż gałka lodów czy bilet tramwajowy. O cenie paliwa nawet nie wspomnę. W korkach taki rower też radzi sobie świetnie. Na ścieżkach rowerowych zatorów raczej nie ma. Chyba że rower miejski okaże się hitem. Na to liczę.


Komentarze (17) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. elf #2557672 | 37.47.*.* 18 sie 2018 10:30

    Więcej rowerów to mniej bezpiecznie na przejściach dla pieszych. Przez cały dzień nie widziałem aby taki zlazł z roweru i zgodnie z prawem przeprowadził rower.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Placek #2554894 | 217.99.*.* 13 sie 2018 20:16

    Co tu chcieć! kurpiostan i już! jeszcze dużo wody upłynie w Łynie jak się unormuje!

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  3. pio #2554881 | 88.156.*.* 13 sie 2018 19:51

    Kolejna rzecz w Olsztynie na którą mistrzowie prostych w starych tedeikach beda mogli ponarzekać. Będzie zaklinanie rzeczywistość jak z tramwajami :D zaraz sie dowiemy że rowery robią korki, że nikt nimi nie jezdzi i w ogole po co i po co lepiej 7 pasów w jedną stronę na każdej ulicy zrobić. Oby system rozrósł się jak najszybciej :) bo to jeden z lepszych jak dla mnie. Na dodatek w całości polski. Inna rzecz że to system pilotażowy, wiadomym jest że niektóre rzeczy trzeba jeszcze dopracować ale jak na tą chwilę już jest spoko, zobaczymy jak z czasem firma będzie wyrabiać z serwisem, bo co nowe to zawsze ładnie śmiga.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  4. stara baba #2554850 | 82.139.*.* 13 sie 2018 18:36

    Szkoda,że nie używając internetu w telefonie,nie ma się możliwości pożyczyć ów rower.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Grażyna Olsztyńska #2554605 | 37.47.*.* 13 sie 2018 11:57

      To artykuł sponsorowany? Nie jestem przeciwko rowerom ale tekst pachnie nieskoordynowaną propagandą: zarejestrowany użytkownik to jeszcze nie aktywny użytkownik; kilka rowerów w stacji - ogółem jest 110 rowerów w 10 strefach, co mi daje 11 na strefę, czyli jakaś połowa w użyciu, to sukces?; analogowi nie pojeżdżą - bo biurwy zapomniały zintegrować ORM z kartą miejską? Z moich obserwacji to bardziej zabawka dla gimbusów, ewentualnie urozmaicenie spaceru dla par czy znajomych. Robienie z tego alternatywnego środka transportu to aktualnie zaklinanie rzeczywistości. Po Olsztynie dalej najlepiej się wozić Tico w LPG!

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

      Pokaż wszystkie komentarze (17)