Woda to żywioł. Człowiek nie wygra

2018-08-07 12:37:01(ost. akt: 2018-08-07 13:47:03)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

To był najtragiczniejszy weekend tegorocznego lata. W kraju utonęło 30 osób, w tym dwie na Warmii i Mazurach. Policja i WOPR apelują o rozsadek i rozwagę nad wodą, tym bardziej, że idą kolejne upały i wiele osób będzie szukało ochłody nad akwenami.
Do 32 wzrósł bilans ofiar wody w tym roku na Warmii i Mazurach, a od początku sezonu wakacyjnego utopiły się już 23 osoby. W 2017 roku w wodach naszego regionu utonęło 51. A miniony weekend przyniósł dwie tragedie.

Koło Dobrego Miasta w jeziorze Limajno utonął 24-letni mężczyzna, który wypłynął na materacu na jezioro. Do tragedii doszło ok. 60 metrów o brzeg. W pewnym momencie mężczyzna ześlizgnął się z materaca i zniknął pod wodą.

Druga tragedia wydarzyła się w Trygorcie na dzikiej plaży nad jeziorem Mamry. Choć nad jeziorem wypoczywało wiele osób, nikt nie zauważył w tonącej 16-latki. Dziewczyna, mieszkanka gminy Kętrzyn, kąpała się z trzema koleżankami. Gdy te wyszły na brzeg, spostrzegły brak koleżanki. 16-latkę wyciągnięto spod wody. Była reanimowana, dzięki czemu przywrócono jej czynności życiowe. Dziewczynę przetransportowaniu helikopterem do szpitala w Białymstoku, gdzie, niestety, zmarła.

Policja, ratownicy WOPR apelują o rozwagę i rozsądek do kąpiących się.

— Alkohol, przecenianie swoich umiejętności i kąpiel w miejscach niestrzeżonych to przede wszystkim przyczyny tragedii nad wodą — podkreśla podkom. Izabela Niedźwiedzka-Pardela z zespołu prasowego KWP w Olsztynie.

Sławomir Gicewicz, prezes WOPR województwa warmińsko-mazurskiego, kiedy słyszy, że ktoś wpływa daleko nad jezioro na materacu, nie może w to uwierzyć.

— Tyle mówimy, apelujemy, żeby nie pływać na materacach, bo można przysnąć i wpaść do wody, co może skończyć się udarem i nie ma wtedy ratunku — mówi prezes Gicewicz. — Materace, różne koła są dobre, ale do zabawy na basenie przy hotelu, a nie, żeby na nich wypłynąć na jezioro. Niestety, mimo apeli, wciąż wiele osób ryzykuje. W miniony weekend na Jeziorze Krzywym nasi ratownicy także ściągali z wody śpiących na materacach, ci nawet nie wiedzieli, jak przepłynęli z Gutkowa na Łupstych. Byli pijani.

A z wodą nie ma żartów, co pokazują kolejne tragedie.

— Woda to żywioł, a z żywiołem jeszcze nikt nie wygrał i trzeba mieć do niej szacunek. Lepiej się wody bać niż jej nie doceniać — podkreśla Sławomir Gicewicz.

Dlatego do wody trzeba podchodzić z respektem, rozsądkiem i oczywiście trzymać się kilku żelaznych zasad.

— Po pierwsze kąpiemy się tam gdzie wolno, gdzie są ratownicy — przypomina prezes Gicewicz. — Nie wchodzimy do wody po spożyciu alkoholu, nie skaczemy na tzw. główkę na nieznanym akwenie. Pamiętajmy, że należy unikać kąpieli tuż po posiłku, trzeba odczekać przynajmniej 30-40 minut.

A przed nami kolejne upały, dlatego pamiętajmy, że wchodzimy powoli do wody, stopniowo schładzamy nasze ciało. Wszystko po to, by nie doznać termicznego szoku.

Ratownicy mówią, że zwykle ludzie toną w ciszy. Tonący nie machają rękoma, nie krzyczą, czego przykładem jest choćby tragedia w Trygorcie. Wkoło w wodzie byli ludzie, ale nikt nie słyszał, nie widział, że coś złego dzieje się obok.

— Tu trzeba oka ratownika, który obserwując lustro wody, potrafi w porę spostrzec zagrożenie i przyjść szybko pomocą. Dlatego korzystajmy z kąpielisk, gdzie są ratownicy, pilnujmy dzieci — apeluje jeszcze raz prezes Sławomir Gicewicz.

Jednak nie zawsze ratownik jest w stanie pomóc. 16-letni chłopiec, uczestnik kolonii, utonął w jeziorze 29 lipca w jeziorze Orzysz na strzeżonym kąpielisku. Nikt nie zauważył nic niepokojącego, ani opiekun kolonii, ani obecny na plaży ratownik. Piska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 16-latka.

AM


* Kąpiemy się tam gdzie wolno, gdzie są ratownicy
* Nie wchodzimy do wody po spożyciu alkoholu
* Nie skaczemy na tzw. główkę na nieznanym akwenie
* Nie wypływamy na materacu
* Unikamy kąpieli tuż po posiłku
* Do wody wchodzimy powoli, schładzamy ciało, by nie doznać termicznego szoku.

Sławomir Gicewicz przypomina zasady::

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Yanda #2551338 | 94.254.*.* 7 sie 2018 21:48

    Wystarczy iść nad pierwszą lepszą plaże żeby zobaczyć że rodzice nie pilnują swoich kąpiacych się dzieci i nie pisze tu o nastolatkach tylko o 3+. Ludzie to wyobraźni nie mają za grosz.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. szkoda #2551188 | 81.190.*.* 7 sie 2018 18:19

    tych zmarnowanych zyc i lez rodzicow i rodziny

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz