Brakuje rąk do pracy. Problem ma już ponad połowa pracodawców

2018-08-03 14:40:11(ost. akt: 2018-08-03 15:06:20)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: pixabay.com

W tym roku na brak kandydatów do pracy narzeka już ponad połowa pracodawców. Jeszcze dwa lata temu problem sygnalizowało 36 proc. przedsiębiorstw.
ManpowerGroup udostępnił najnowszy raport „Niedobór talentów", z którego wynika, że problem z brakiem kandydatów do pracy najbardziej doskwiera firmom z południowej Polski, gdzie o niedoborze rąk do pracy mówi 58 proc. pracodawców. Najmniej, bo 44 proc. firm, które z tego powodu nie mogą obsadzić miejsc prac, jest zlokalizowanych na wschodzie Polski.

Natomiast na wschodzie kraju najwyższy odsetek firm mówi o zbyt wysokich oczekiwaniach finansowych kandydatów - 23 proc., na drugim biegunie jest Polska południowa z wynikiem 13 proc.

Najwięcej trudności na przestrzeni ostatniego roku sprawiało obsadzenie wolnych stanowisk w zawodach: wykwalifikowani pracownicy fizyczni (elektrycy, spawacze, mechanicy), kierowcy, pracownicy sektora produkcji przemysłowej, inżynierowie, a także pracownicy restauracji i hoteli.

Zapotrzebowanie na kierowców i obsługę klienta jest nadal silnie napędzane przez wzrost konsumpcji - zwiększenie sprzedaży detalicznej, logistyki i dostarczanie produktów i usług do odbiorców końcowych.

Ponad połowa polskich firm uważa, że głównym powodem, dla którego nie mogą obsadzić nowych miejsc pracy jest brak dostępnych kandydatów, 18 proc. twierdzi, że wynika to ze zbyt wysokich oczekiwań finansowych potencjalnych pracowników. Na trzecim miejscu na liście czynników, które przyczyniają się do problemów z obsadzaniem stanowisk, jest niewystarczające doświadczenie zawodowe u osób zainteresowanych podjęciem pracy - wskazuje na nie 12 proc. polskich przedsiębiorców.

- Porównując dane z bieżącego roku z danymi sprzed dwóch lat widoczny jest znaczny wzrost odsetka firm, które narzekają na brak dostępnych na rynku pracy kandydatów - z 36 proc. w 2016 roku do 52 proc. w 2018 r. i ich zbyt wysokie oczekiwania finansowe - z 13 proc. do 18 proc. - wskazali specjaliści z ManpowerGroup Polska.

Na przestrzeni ostatnich dwóch lat zmniejszył się odsetek firm, które sygnalizują niewystarczające doświadczenie zawodowe kandydatów - z 16 proc. w 2016 roku do 12 proc. w 2018 roku i brak potrzebnych kompetencji twardych - z 19 proc. do 8 proc.

Tomasz Walenczak, ekspert rynku pracy w agencji zatrudnienia Manpower uważa, że jeśli badanie przeprowadzone byłoby teraz, to jeszcze większa liczba firm - nawet 60 proc. mogłoby wskazać, że boryka się z brakiem rąk do pracy. Bowiem część sektorów rynku teraz dopiero wchodzi w tak zwany wysoki sezon i boleśnie odczuwa skutki rynku kandydata.

- To wszystko sprawia, że wymagania przedsiębiorców są mniej wygórowane niż przed dwoma laty. Niewystarczające doświadczenie zawodowe kandydatów lub brak potrzebnych kompetencji twardych nie są dla nich już tak dużą przeszkodą w rekrutowaniu pracowników. Potrzebne doświadczenie pracownik może nabyć już u pracodawcy - komentuje Tomasz Walenczak.

Są plusy i minusy wpływu takiej sytuacji na polską gospodarkę. - Walka o pracownika oznacza wzrost wynagrodzeń, liczby benefitów, czyli ogólnie poprawę poziomu życia. Napędza się koniunktura, odzwierciedlona chociażby we wzrostach w sprzedaży detalicznej. Wiele branż w gospodarce zyskuje. Dynamika zmian jest jednak tak duża, iż nie wszyscy za nią nadążają. Wiele firm ma poważne problemy ze spadającą rentownością i jakością prowadzonych biznesów, a w konsekwencji z zachowaniem konkurencyjności na rynku - ocenia ekspert.

Jego zdaniem, "nie jest bowiem łatwo przenieść ciężar rosnących kosztów, czyli wzrostu wynagrodzeń, czy kosztów pracowniczych na finalnego odbiorcę usługi, serwisu czy produktu". - Szuka się więc równowagi w pozyskiwaniu pracowników z innych rynków, nie tylko Ukrainy, lecz także na przykład z Azji. To też wyjaśnia, dlaczego doświadczenie czy twarde kwalifikacje straciły na znaczeniu - dodaje Walenczak.

Bieżące wydanie raportu „Niedobór talentów" to 12. globalna i 10. polska edycja badania ManpowerGroup. Na świecie wzięło w nim udział blisko 40 tys. respondentów z 43 krajów, w tym reprezentatywna grupa 750 z Polski. Ankietowani to osoby odpowiedzialne za politykę personalną w małych, średnich i dużych firmach.

Celem powadzonego przez ManpowerGroup badania przedsiębiorców „Niedobór talentów" jest określenie ich trudności w pozyskiwaniu pracowników a także sprawdzenie, które zawody, i dlaczego, jest najtrudniej obsadzić. Raport z badania jest bezpłatny i ogólnodostępny na stronie http://www.manpowergroup.pl/ w zakładce Raporty rynku pracy.

źródło: kurier.pap.pl

Komentarze (77) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ci stękający przedsiębiorcy #2548962 | 109.241.*.* 3 sie 2018 16:12

    mają karty firmowe bez limitu, auta w lisingu z górnej półki, żony non stop w salonach piękności i spa. To wszystko za pieniądze tych białych murzynów którzy się buntują. I slusznie

    Ocena komentarza: warty uwagi (30) odpowiedz na ten komentarz

  2. MAREK #2548965 | 151.248.*.* 3 sie 2018 16:13

    Młodzi ani myślą pracować za minimalną wolą jechać na zachód i tam godnie żyć.Zemściła się pazerność LEWIATANA i jemu podobnych

    Ocena komentarza: warty uwagi (27) odpowiedz na ten komentarz

  3. Tom #2548952 | 213.76.*.* 3 sie 2018 16:05

    Brakuje pracowników? W pierwszej kolejności należałoby zlikwidować urzędy pracy. Całą rzeszę urzędasów na bruk i niech wypełnią sami lukę w brakach kadrowych. Skoro jest tak dobrze nie brak żadnych programów wsparcia dla bezrobotnych to i nie brak ludzi do ich obsługi. Po drugie zmienić system składek zusowskich. Obowiązkowe powinny być składki zdrowotne i wypadkowe. Emerytalne dobrowolne. To ja zawieram umowę z pracodawcą i negocjuję pensje. A o tym czy na emeryturę będę odkładał w banku w funduszach czy do skarpety to ja sam mam decydować. Obsługa tych pieniędzy przez zus czy jakieś tam ofe pożera większą część moich pieniędzy.

    Ocena komentarza: warty uwagi (27) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. kadrowy #2549009 | 88.156.*.* 3 sie 2018 17:07

      Polski"biznesmen"wciąż myśli,że ludzie będą pracowac za grosze,a jak się nie podoba,to na jego miejsce jest dziesięciu,to niech sobie z tych dziesięciu kogoś wybierze!

      Ocena komentarza: warty uwagi (26) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. zły tytuł artykułu #2548998 | 3 sie 2018 16:52

        powinno być brak chętnych pracodawcowców do płacenia uczciwych pieniędzy albo brak jeleni do roboty za darmo

        Ocena komentarza: warty uwagi (25) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (77)