Zdjęcie z Kopernikiem w czerwonych adidasach

2018-07-26 07:15:00(ost. akt: 2018-07-25 22:16:39)
Jakub Warda: Swoim wyglądem uatrakcyjniam olsztyńską starówkę

Jakub Warda: Swoim wyglądem uatrakcyjniam olsztyńską starówkę

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Niektóre dzieci się boją. Inne rozpoznają we mnie wielkiego astronoma i próbują mi dowieść, że nie jestem prawdziwy — opowiada 18-letni Jakub Warda, który w wakacje od piątku do niedzieli w godz. 17-20 wciela się w Kopernika.
— Jak to się dzieje, że osiemnastolatek zostaje Kopernikiem?
— Kopernikiem zostałem już jako siedemnastolatek. Olsztyński Urząd Miasta już w tamtym roku ogłosił nabór, a ja szukając wakacyjnej pracy, szybko się zgłosiłem. I mnie przyjęli. I chyba byłem w tamtym roku całkiem niezły, bo w tym roku też mnie wzięli i jeszcze podwyżkę dali.

— Czym tak ująłeś ratusz?
— Może tym, że jestem wysoki i na ulicach dobrze mnie widać? (śmiech) Napisałem niezbyt rozległe cv, bo Kopernik to moja pierwsza praca w życiu, i ciekawy list motywacyjny i bardzo się ucieszyłem, że bez żadnych większych testów mnie przyjęto. Jestem otwarty i towarzyski. Może o to chodziło?

— Pytali cię o to, kiedy jako Kopernik napisałeś „O obrotach sfer niebieskich?”
— O dziwo nie, choć przygotowałem się na takie pytania. Do końca życia nie zapomnę, że wydane zostały w 1543 w Norymberdze. Ale nikt nie zadawał mi takich pytań i w tym roku moja wiedza o Koperniku trochę się zmniejszyła. Zwłaszcza że ludzie też nie za specjalnie chcą słuchać o jego dokonaniach, wolą sobie robić zdjęcia.

— Na czym właściwie polega twoja praca?
— W restauracji Staromiejska przebieram się w strój Kopernika, do którego zdążyłem już przywyknąć w tamtym roku i ruszam w trasę. Strój jest na mnie trochę przykrótki, bo nikt nie przewidział tego, że współczesny Kopernik jest siatkarzem i ma 198 cm wzrostu, spod szaty wystają mi moje czerwone adidasy, ale jak ktoś dobrze skadruje to ich nie widać. Kopernik był nowoczesnym uczonym, a ja jestem nowoczesnym Kopernikiem w sportowych butach w epoce smartfonów.
Chodzę dookoła Starego Miasta, przechadzam się Targiem Rybnym. Ale największe wzięcie mam wtedy, gdy kręcę się obok mojego sobowtóra siedzącego na ławeczce przed zamkiem. Ludzie rozmawiają ze mną, robią sobie zdjęcia. Swoim wyglądem uatrakcyjniam olsztyńską starówkę.

— Co jest najfajniejsze w byciu Kopernikiem?
— Kontakt z ludźmi. Dzięki tym moim spacerom poznałem sporo ciekawych ludzi, wiele osób w mieście zaczęło mnie dzięki tej mojej roli kojarzyć. Poznałem między innymi malarza sprzedającego obrazy pod zamkowym mostem — bardzo pozytywny człowiek — oraz niewidomego świetnie grającego na gitarze. Zawsze lubiłem Olsztyn, a teraz dzięki tej pracy jeszcze bardziej go polubiłem. Od jakiegoś czasu czuję się tu zupełnie u siebie. Zupełnie jak na swoich włościach (chłopak śmieje się, wskazując ręką zamek).

— A co cię najbardziej zdziwiło?
— Po pierwsze to, że wielu ludzi bierze mnie za rycerza. Nie wszystkim od razu kojarzę się z Kopernikiem. Po drugie, że wielu ludzi boi się do mnie podejść, bo nauczeni doświadczeniem z Krakowa i Warszawy myślą, że będą musieli mi dodatkowo zapłacić. A ja jestem na ratuszowej diecie i żadnych dodatkowych opłat nie pobieram (śmiech).

— Peruka nie przeszkadza?
— Przeszkadza i to bardzo. W tamtym roku jakoś na te moje rozwiane włosy nie zwracałam uwagi, a tym roku cały czas mi w nich gorąco. Na dodatek sam już nie wiem, ile ich przypadkiem pożarłem. Co chwilę wiatr zawiewa mi je na twarz.

— Dzieci się ciebie nie boją?
— Niektóre dzieci się boją i nawet nie próbują się do mnie zbliżyć. Inne rozpoznają we mnie wielkiego astronoma, chwalą się swoją wiedzą na jego temat i za wszelką cenę próbują mi dowieść, że nie jestem prawdziwy.

— Spotkamy cię w deszczu?
— Wszyscy boimy się o strój, a ludzi na ulicach i tak nie ma, więc gdy pada, Kopernik się nudzi i siedzi w domu.

— Ty jesteś siatkarzem. Niebawem jedziesz na obóz siatkarski. Słyszałeś, czy Kopernik był aktywny fizycznie?
— Astronom, lekarz, matematyk... Żeby pogodzić to wszystko, na pewno musiał się sporo nagimnastykować i nabiegać (śmiech).

AP

Na olsztyńskiej starówce od piątku do niedzieli w godz. 17-20 można spotkać Kopernika

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. olsztynianka #2543715 | 26 lip 2018 08:20

    Jesteś sympatycznym chłopakiem. Brawo, za to, że nie siedzisz z kumplami w dresach i kapturach i pijesz lub wąchasz. Tak trzymaj.

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

  2. NO #2543784 | 83.9.*.* 26 lip 2018 10:52

    Super, tak trzymaj!

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  3. Nick #2544301 | 37.201.*.* 26 lip 2018 23:08

    Kuba pozdrowienia od olsztyniakow z zagranicy. Pozdrow mame Ewe i Andrzeja.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. Stanisław Dyrman #2543902 | 89.228.*.* 26 lip 2018 13:53

    kopernik była kobietą i tyle w temacie

    odpowiedz na ten komentarz