Na północy brak inżynierów, na południu służby zdrowia

2018-07-17 18:01:34(ost. akt: 2018-07-17 15:14:24)
zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: pixabay.com

Największe trudności z zatrudnieniem odpowiednich osób do pracy są na północy Polski. Lepiej jest na wschodzie, ale ogólnie w całym kraju brakuje specjalistów różnych dziedzin. Dlaczego tak jest i jak to zniesie nasza gospodarka?
Aż 59 proc. pracodawców z północnej Polski ma problemy z rekrutacją pracowników. W innych regionach kraju również nie jest dużo lepiej. Mniejsze kłopoty dotykają przedsiębiorstwa z Polski wschodniej (46 proc.). We wszystkich sześciu analizowanych przez ManpowerGroup (międzynarodowa firma doradztwa personalnego — red.) regionach kraju największe trudności sprawia znalezienie wykwalifikowanych pracowników fizycznych.

ManpowerGroup przeanalizował rynek pracy w Polsce centralnej, wschodniej, północnej, północno-zachodniej, południowej i południowo-zachodniej. Raport „Niedobór talentów” opublikowano 11 lipca. Co z niego wynika? Najprościej mówiąc — brakuje nam specjalistów w różnych dziedzinach.

Na północy i południu powody do narzekania mają zwłaszcza restauratorzy i hotelarze. A na północnym-zachodzie (choć problem dotyczy całego kraju) szczególnie brakuje pracowników służby zdrowia. W centrum kraju jest z kolei problem z inżynierami.

— W Polsce wschodniej jest zlokalizowanych mniej zakładów produkcyjnych, a to właśnie te firmy najczęściej mówią o niedoborze pracowników o potrzebnych kwalifikacjach. Rolniczy charakter tej części kraju determinuje profil poszukiwanego kandydata — mówi w raporcie Luiza Luranc, ekspert rynku pracy z agencji zatrudnienia Manpower.

I dodaje: — Podobne zależności widzimy w przypadku regionu centralnego, północno-zachodniego i południowo-zachodniego, gdzie firmy liczniej niż w innych częściach kraju sygnalizują problemy związane z niedoborem operatorów produkcji i maszyn. Te regiony Polski wielu pracodawców z sektora produkcji przemysłowej wybrało na miejsce lokalizacji swoich fabryk. Niedobór na tych stanowiskach w niektórych zakładach sięga dziesiątek lub nawet setek pracowników — tłumaczy ekspertka Manpower.

Niedobór pracowników służby zdrowia zgłaszany przez pracodawców z południowo-zachodniej Polski może być z kolei skutkiem dużego zapotrzebowania na tych specjalistów za naszą zachodnią granicą, szczególnie w Niemczech, gdzie stanowiska związane ze służbą zdrowia znajdują się na siódmym miejscu na liście 10 zawodów dotkniętych największym niedoborem w tym kraju —podkreśla Luiza Luranc.

— Brakuje nam bardzo różnych pracowników, o różnym poziomie wykształcenia. Niedawno mieliśmy przecież problem ze zbieraczami truskawek, ale nie ma też elektryków czy hydraulików — mówi dr Tomasz Wierzejski, ekonomista z UWM. — Jeśli chodzi o służbę zdrowia, to w zasadzie cały kraj zmaga się z niedoborem pracowników. Myślę jednak, że rynek zacznie weryfikować to, że warto się dziś uczyć zawodów. Nasz uniwersytet stara się odpowiadać na takie potrzeby studiami dualnymi. Przedsiębiorstwa doszkalają swoich przyszłych pracowników, pokazują nam, jak przygotowywać studentów do pracy. Zyskujemy wszyscy.
A skutki ekonomiczne braków kadrowych, które teraz ma cała Polska bez wyjątku?

— Jeżeli na rynku mamy ograniczoną podaż, to rośnie cena. Przy niewielkiej liczbie pracowników trzeba im więcej zapłacić. Dziury łatamy obcokrajowcami, głównie Ukraińcami. A to z kolei ogranicza wzrost płac. Ale to wcale nie jest takie złe.

Jak to?

— Gdybyśmy zarabiali więcej, to nasza gospodarka byłaby trochę mniej konkurencyjna — odpowiada dr Wierzejski. — Wydaje nam się, że gdyby wszyscy zarabiali dobrze, to byłoby lepiej. Ale trzeba pamiętać, że nasza gospodarka jest oparta na eksporcie. Jeżeli podniesiemy koszty produkcji (płacy), czyli w konsekwencji cenę, po której chcemy sprzedawać, to inni przestaną od nas kupować. Mechanizm jest prosty. Jeśli przestaną kupować, to przestaniemy produkować. A jeśli nie będziemy produkować, to nie będziemy zatrudniać, ale zaczniemy zwalniać.

— Mamy duży problem — nie ukrywa Waldemar Klocek, prezes Warmińsko-Mazurskiego Klubu Biznesu. — Ci, którzy kończą studia, mimo wszystko dalej wyjeżdżają. To tragedia. Ostatnio dowiedziałem się, że w Olsztynie tylko 50 proc. osób deklaruje chęć nauki w szkołach zawodowych i technikach, a część może się przecież jeszcze wycofać. W Klubie Biznesu mieliśmy ostatnio spotkanie z osobami odpowiedzialnymi za edukację w mieście. Okazuje się, że największy problem jest z tym, że w naszym społeczeństwie zakorzeniło się przekonanie, że zawodówki są czymś gorszym, bo przecież tam idzie najsłabszy asortyment młodzieży i nie ma po tych szkołach perspektyw. A tak nie jest — przekonuje.
I dodaje: — Żeby ułatwić drogę młodzieży, trzeba zachować ciągłość w edukacji zawodowej. Kończę zawodówkę, później technikum, a potem ewentualnie idę na studia. Ktoś, kto nie będzie chciał studiować, pójdzie do pracy, ale już jako fachowiec. Nie zapominajmy, że gdy brakuje chętnych do szkoły, to jest problem z utworzeniem klas i pracą dla nauczycieli.

Oni też mogą wyjechać...

— Oczywiście. To też fachowcy. Unia daje pieniądze na szkolnictwo zawodowe, ale my nie potrafimy z tego skorzystać — dodaje Waldemar Klocek.

pj

Komentarze (14) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Zatrudnię inżyniera #2539796 | 5.172.*.* 19 lip 2018 22:32

    Praca przy biurku - polerowanie blatów.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Do inynierów #2539731 | 91.233.*.* 19 lip 2018 20:04

    Płaca nie jest za dyplom tylko DYPLOM I UMIEJĘTNOSCI. A wielu jest teraz takich "inzynierów że nawet prostego rysunku technicznego nie potrafia wykreslić .Obojetnie czy na AUTOCADZIE czy recznie -chociaz to to potrafia tylko ci co kończyli za tzw 'komuny" Oni kreslą recznie szybciej jak komputery i co najśmieszniejsze robia to dobrze. Ale do rzeczy jak bedziesz Panie inzynierze dobry w swoim fachu to zarecza nie musisz szukac pracy bo pracodawcy porzadni sami Ciebie znajda ,ale jesli masz tylko paier i uważasz że dostaniesz biuro i wszyscy do ciebiebęda mówić "Panie inzynierze" to nie te czasy - idziesz po prostu za srednia krajowa na byle jakie stanowisko .wszystko

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Szukam pracy #2539702 | 37.248.*.* 19 lip 2018 19:25

    Zawód inżynier.

    odpowiedz na ten komentarz

  4. służba #2538598 | 94.254.*.* 18 lip 2018 08:07

    do autora tekstu: nie ma "służby zdrowia" w Polsce, jest OCHRONA ZDROWIA!

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  5. za darmo się skończyło #2538539 | 81.108.*.* 18 lip 2018 01:13

    zachodnia Europa pełna jest łebskich Polaków mających w głębokim poważaniu cebulackie obyczaje.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    Pokaż wszystkie komentarze (14)