Dorota Wellman: dużą przyjemność sprawia mi leżenie na łące i oglądanie jak lądują samoloty

2018-05-26 12:50:00(ost. akt: 2018-05-26 15:10:05)

Autor zdjęcia: newseria.pl

Dziennikarka jest osobą o wszechstronnych zainteresowaniach. Kocha kwiaty, niezwykle ceni sobie wartościowe książki i dobre filmy, interesuje się nowymi technologiami, a w wolnych chwilach lubi poleżeć na łące, obserwując startujące i lądujące samoloty. Doskonale zna ich kursy, godziny przylotu i odlotu.
Dorota Wellman to kobieta niezwykle inspirująca, mądra, otwarta i pełna dystansu do świata. Stereotypom śmieje się w twarz, spełnia swoje pasje i żyje tak, jak podpowiada jej serce. Dziennikarka śmieje się, że gdyby nie praca w „Dzień Dobry TVN”, to zostałaby florystką albo tramwajarką. Kwiaty to jedna z jej pasji, natomiast kurs motorniczego tramwaju musiała zrobić przed rolą w filmie „Wałęsa” Andrzeja Wajdy, gdzie zagrała Henrykę Krzywonos. Wellman uwielbia również książki. Jej dom przypomina bibliotekę i żałuje tylko, że życie jest zbyt krótkie, aby zdążyła przeczytać wszystkie pozycje, które ma w planach.

– Mam dużo różnych przyjemności, które sama sobie robię, bo mam bardzo dużo pasji. Moją pasją m.in. jest lotnictwo – mówi Dorota Wellman, dziennikarka.

Choć dziennikarka nie ma licencji pilota, to może się pochwalić ogromną wiedzą na temat lotnictwa. Jej zdaniem oderwanie się samolotu od ziemi jest niezwykle fascynujące. Tak samo jak to, że taka ogromna maszyna może zabrać ludzi z jednego miejsca, wznieść się w powietrze jak ptak i przewieźć ich na drugi koniec świata.

– Może to jest głupie, ale dużą przyjemność sprawia mi, kiedy leżę na łące i oglądam, jak lądują samoloty. Wiem jakie, wiem gdzie, wiem, w którym miejscu trzeba się położyć. Jak patrzeć na to z zewnątrz – myślę o tym jako o przyjemności, bo widzę, jaki to jest lot, mam flyradar, wiem, jaki to jest samolot, jakie ma możliwości, ile połknął pasażerów, wiem, gdzie wyląduje i skąd przyleciał. Taka moja własna przyjemność. Każdy ma jakieś swoje radości – mówi Dorota Wellman.

Jej pasję podzielał także ukochany owczarek niemiecki Barry. Na spacerze siadał i oglądał na niebie samoloty. Dziennikarka wspomina, że gapił się na nie z taką uwagą, że przewracał się na plecy, a każda z jego łap szła w innym kierunku.

Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. bambuła pokraka #2510212 | 93.44.*.* 29 maj 2018 20:51

    rzygać sie chce na jej widok

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. bambuła z niej #2509667 | 72.52.*.* 28 maj 2018 21:18

    i rozumu brak

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  3. Ulka #2509527 | 83.9.*.* 28 maj 2018 16:51

    Mogłaby ten czas spędzić na siłowni albo chociaż na spacerze z nie leżeć.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  4. lov #2508589 | 213.76.*.* 26 maj 2018 22:33

    Żre tak jak gruba Zocha czy Stacha - tłuste świnie bez umiaru.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  5. Mila #2508459 | 213.76.*.* 26 maj 2018 18:12

    I zażerać batony.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (6)