W Dubaju kobiety mają wiele przywilejów

2018-06-07 12:00:00(ost. akt: 2018-06-05 21:16:24)
Katarzyna Rucińska

Katarzyna Rucińska

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Mówi, że jeśli naprawdę się o czymś marzy, to trzeba zacząć działać i po to sięgnąć. Tak jak ona spełniła swoje marzenie i mieszka w Dubaju. Opowiada nam o mieście pełnym kontrastów, w którym się zakochała. Z Katarzyna Rucińska z Lubawy rozmawia Katarzyna Michalska
— Jak to się stało, że zamieszkała pani w dalekim Dubaju?
— Zawsze ciągnęło mnie do rzeczy trudno osiągalnych. Wychodziłam z założenia, że niemożliwe nie istnieje i że wszystko zależy od nas samych. Uważam, że każdy ma w życiu to, na co się odważy.
Jeśli chodzi o Dubaj, to nigdy nie przypuszczałam, że uda mi się odwiedzić to miejsce. Dubaj był czymś nieosiągalnym, więc kiedy kupiłam bilety nie mogłam uwierzyć, że dzieje się to naprawdę. To było jedna z moich najdalszych podróży. Po pierwszej wizycie zakochałam się w tym miejscu. Niesamowita architektura, różnorodność kulturalna i otwarci ludzie po prostu mnie urzekli.
Dlatego rok później, gdy byłam już w Polsce, zdecydowałam się podjąć próbę przeniesienia do Dubaju. Po kilku miesiącach od pierwszej aplikacji otrzymałam informację, że będę miała rozmowę przez skype w języku angielskim. Następnie otrzymałam propozycję pracy na stanowisku kierowniczym. To była jedna z najtrudniejszych decyzji w moim życiu. Ale zdecydowałam się ją podjąć.
Po intensywnym miesiącu zamykania spraw w Polsce zamieszkałam w Dubaju. Jestem tam od września 2017 roku.
— Patrząc na pani bogatą fotogalerię na Facebook'u można chyba powiedzieć, że podróże to pani pasja?
— Uwielbiam podróżować. Zdradzę, że moją następna podróż będzie do Tajlandii. Jeśli ktoś jest zainteresowany tematyką podróżniczą, zapraszam do śledzenia mojego profilu na Instagramie pod nickiem „katriarinka”. Tam umieszczam wszystkie relacje z moich podróży. Myślę też o założeniu podróżniczego bloga bo dostaję sporo wiadomości od znajomych z pytaniami: „Co?” „Gdzie?” „Jak to możliwe, że w ciągu roku odwiedziłaś ponad 30 miast w różnych krajach?!”
— Pierwsze wrażenia z pobytu w Dubaju?
— Osobiście uwielbiam Dubaj. Jest to kraj ogromnych kontrastów — są tu ludzie bardzo bogaci i bardzo biedni. Co mnie najbardziej zaskoczyło? Chyba życie Filipinek. Zarabiają bardzo mało, mieszkają w jednym pokoju po 6-8 osób. Pomimo tego, że nie mają wiele, to nadal wysyłają pieniądze do swoich rodzin na Filipinach, pomagając utrzymać rodzinę. Często jest też tak, że nie są w stanie utrzymać swoich dzieci urodzonych w Dubaju. Dlatego wysyłają je do swojego kraju, w którym opiekuje się nim babcia.
Mimo to nadal się uśmiechają, cieszą się każdą chwilą i dziękują Bogu za dach nad głową i pracę. Dlatego ja też jestem wdzięczna za to co mam. Nauczyłam się doceniać każdy dzień, ciesząc się z małych rzeczy.
Kolejną rzeczą, która mnie zaskoczyła, nie tyle w Dubaju, co w Polsce, to reakcja moich znajomych (i nieznajomych) na moją przeprowadzkę do Dubaju. Myślałam, że spotkam się z hejtem i że ludzie nie będą mnie wspierać. Ale otrzymałam ogrom pozytywnych wiadomości od różnych osób. Jedna najbardziej utkwiła mi w pamięci. Podczas rozmowy z moim bratem usłyszałam: „Wczoraj opowiadałem o tobie koleżankom z pracy i jedna powiedziała coś, co mi się bardzo spodobało: że jesteś taką dziewczyną z jej marzeń, że w marzeniach zawsze chciała taka być, że jesteś dla niej inspiracją i każdą informację o tobie chłonie jak gąbka wodę, w skrócie: rządzisz!”.
— W jakim języku się pani komunikuje?
— Angielskim. Tutaj wszyscy mówią po angielsku. Jeśli chodzi o język arabski, to oczywiście znam podstawowe zwroty, mam tutaj sporo znajomych, którzy mówią w języku arabskim i od nich najwięcej się uczę. Uważam, że jest niesamowity pod względem pisowni, ale również bardzo trudny.
— To prawda, że życie w tym mieście jest drogie, a woda jest droższa niż ropa?
— Myślę, że te ceny wody i ropy są porównywalne. To prawda, że jest drogo. Zwłaszcza teraz po wprowadzeniu 5 proc. podatku VAT na niemal wszystkie produkty. Wcześniej życie w Dubaju było tańsze. Nadal jednak można znaleźć tanie miejsca oraz produkty. Wszystko zależy od tego gdzie i jakie produkty będziemy wybierać.
— Dominującą religią jest islam. Jaki to ma wpływ na życie rdzennych wyznawców, a jaki na wyznawców innych religii, obcokrajowców?
— Tolerancja w tym kraju jest ogromna, za co też bardzo cenię Dubaj. Jest tu mieszanka wszystkich możliwych narodowości oraz wyznań. Obcokrajowcy traktowani są bardzo dobrze. Ludzie nie patrzą tu na nich przez pryzmat religii, tylko przez to, jaką jesteś osobą. Nieważne czy twoją religią jest islam, chrześcijaństwo czy hinduizm.
Warto zaznaczyć, że kobiety, które noszą hidżab czy nikab w większości nie są do tego zmuszane. Jest to ich tradycja. Dorastały w takiej kulturze i uważają, że to normalne. Tak jak dla nas normą jest chodzenie w krótkich spodenkach, tak dla nich normą jest abaja czy hidżab.
Kiedyś z ciekawości zapytałam jedną muzułmankę, dlaczego nosi burkę, która zakrywa jej nawet oczy. W odpowiedzi usłyszałam śmiech i zdanie: „Wiesz, to bardzo wygodne, nie muszę się malować ani stroić do wyjścia, jeśli danego dnia jestem zbyt leniwa zakładam burkę i mogę wyjść na miasto bez strojenia się”.
— Jak w Dubaju traktowane są kobiety?
— Nie powiedziałabym, że kobiety w Dubaju są traktowane gorzej, może jest tak w Arabii Saudyjskiej, ale nie w Dubaju. Raczej powiedziałabym, że jest na odwrót, ponieważ kobiety mają tu sporo przywilejów. Przykładem mogą być specjalne miejsca w metrze, w których nie mogą przebywać mężczyźni, co jest bardzo wygodne, ponieważ w tych przedziałach jest zazwyczaj dużo miejsca do siedzenia. Są też uprzywilejowane kolejki dla kobiet itd.
Powiedziałabym, że to właśnie mężczyźni mają tu trochę gorzej. Kobiety są tu traktowane jak księżniczki. Oczywiście nie mogę generalizować, ale osobiście nie znam przypadków, kiedy kobieta byłaby źle traktowana lub nieszczęśliwa.
— W ostatnich latach silnie rozwija się tam turystyka. Rzeczywiście jest to widoczne? Turystów przybywa?
— Tak, Dubaj bardzo szybko się rozwija. Powstaje bardzo dużo nowych miejsc dla turystów. Najciekawszą atrakcją, według mnie, jest safari i skok ze spadochronem nad palmą. Zresztą Dubaj ma dużo ciekawych miejsc do zaoferowania.
— Jak pani daje sobie radę z upałami?
— Uwielbiam kiedy jest ciepło, więc dla mnie to czysta przyjemność, kiedy każdego dnia mogę cieszyć się słońcem. Najgorsze jednak przede mną. Niebawem zacznie się lato i największe upały. Mam jednak nadzieję, że nie będzie tak źle. Większym problemem jest tu dla mnie klimatyzacja, która jest wszechobecna i w pomieszczeniach jest naprawdę bardzo zimno.
— Co się jada się w Dubaju?
— Moim ulubionym daniem tutaj jest kabsa. To arabskie danie na bazie ryżu z przepysznymi przyprawami i kurczakiem. Kabsa zazwyczaj jest serwowana z jogurtem, pysznym pikantnym sosem oraz aromatyczną zupą. Danie to można zjeść w restauracji w specjalnie wydzielonym miejscu na ziemi, siedząc po turecku. Oczywiście są też stoły, ale typowym sposobem jedzenia dla Arabów jest jedzenie z podłogi, co może być ciekawym doświadczeniem dla Europejczyków.
— Niektórzy mówią, że Dubaj to takie ziemskie eldorado?
— Myślę, że coś w tym jest. Ja jestem zakochana w Dubaju. Pogoda jest dla mnie idealna, nie ma zimy, deszcz pada kilka razy w roku, ludzie są otwarci i tolerancyjni, a możliwości w tym kraju ogromne. Ale należy też widzieć drugą stronie medalu. Jest bardzo dużo osób pracujących prawie non stop i których życie jest tu naprawdę ciężkie.
— Planuje pani mieszkać na stałe w Zjednoczonych Emiratach Arabskich?
— Tego nie wiem. Na razie jestem zakochana w Dubaju i nie planuję powrotu do Polski. Ale w życiu nigdy nic nie jest pewne, więc czas pokaże.

NA PAGINIE

Rozmowa w tropiku

RAMKA 1

Katarzyna Rucińska
Urodziła się w Bytomiu na Śląsku. Później razem z rodzicami przeniosła się do Piekar Śląskich. Mieszkała tam do 7 roku życia. Potem rodzina przeprowadziła się do Lubawy. Mieszkała 13 lat. W późniejszych latach również często zmieniała swoje miejsce pobytu. Mieszkała m.in. w Trójmieście, Wrocławiu, Poznaniu, aż w końcu zamieszkała w Warszawie. Skończyłam architekturę i urbanistykę z tytułem inżyniera.


RAMKA 2

Dubaj
Miasto w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, stolica emiratu Dubaj. Jest największym i najbardziej zaludnionym miastem w ZEA.


pod foto

Fot. archiwum prywatne

Katarzyna Rucińska: Czy zostanę w Dubaju? W życiu nigdy nic nie jest pewne, więc czas pokaże







Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Aloalo #2556768 | 138.68.*.* 16 sie 2018 21:49

    Witam! Zapraszam wszystkich do nowego portalu wyszukiwania nieruchomości w ZEA moveincat .com Portal jest darmowy jak dla agentów tak i poszukujących mieszkań ! moveincat .com

    odpowiedz na ten komentarz