Blank, czyli gra na twoich zasadach! [RECENZJA]

Rzadko kiedy w ręce graczy trafia tytuł taki jak ten. Każdy egzemplarz gry jest niepowtarzalny, ponieważ to, czy będzie on grą strategiczną czy typowo imprezową zależy od jej właściciela. Wynika to z tego, że "Blank" ma swoje podstawowe zasady, ale resztę musimy stworzyć sami w trakcie rozgrywki. Nie jest to trudne (w "Blanka" mogą grać dzieci od lat 6). Już w podstawowych zasadach nie brakuje elementów humorystycznych, a kiedy dodamy do tego własne zasady, stworzone tak, żeby jak najbardziej urozmaicić rozgrywkę — jest nieźle.
Choć zdarzało się, że niektórzy gracze, z którymi testowałam ten tytuł, określali "Blanka" jak grę "zrób to sam" — większość jednak miała pozytywne wrażenia. I mimo że doskonale wiem, że taka jest po prostu formuła, to wciąż źle się czuję pisząc po kartach. Ale spokojnie, tak samo miałam z "Exitem" — a przecież ten tytuł kupuje się po to, żeby go zniszczyć. Myślę, że takie smaczki dodają rozgrywce kolorytu.



Jeśli chodzi o wrażenia estetyczne, to "Blank" ma ciekawą, kolorową oprawę oraz porządnie wykonane pudełko. W związku z tym, że jest to gra zajmująca mało miejsca i wytrzymała, jeśli chodzi o jakość, można brać ją np. na rodzinne wyjazdy czy imprezy ze znajomymi. Moim zdaniem najlepiej sprawdzi się jako gra familijna, chyba że fantazja właściciela sprawi, że większość kart zasad zostanie napisana na miarę gry "Voodoo".



Na pewno warto w nią zainwestować, bo jest szybka i przyjemna i potrafi rozładować atmosferę np. w niezbyt dobrze znającym się towarzystwie. Jest też doskonałym wstępem do grania dla tych, którzy wcześniej z grami raczej nie mieli do czynienia. A poza tym — można spełnić marzenie o "własnej" grze w bardzo prosty sposób!

Ewelina Zdancewicz-Pękala