Co nie jest zabronione, jest dozwolone, czyli konstytucja... biznesu

2018-05-03 13:15:09(ost. akt: 2018-05-03 13:30:38)

Autor zdjęcia: Pixabay

Weszła w życie konstytucja biznesu. Rząd wyciąga rękę w stronę przedsiębiorców. Najmniejsi nie muszą rejestrować działalności i płacić składek. Będzie też ulga na start. To początek zmian na lepsze czy działanie na pokaz?
Konstytucja biznesu — projekt rządu premiera Morawieckiego — ma proste zadanie. Poprawić relacje między biznesem a administracją.


W poniedziałek w życie weszła większość przepisów. Kolejne wejdą w życie 1 lipca 2018 roku i 1 lutego 2019 r.

Czeka nas wiele zmian, ale najważniejszą ustawą z pakietu jest prawo przedsiębiorców. W końcu pojawiła się zasada: „co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone”, ale też zasada domniemania uczciwości przedsiębiorcy i rozstrzygania wątpliwości na jego korzyść. Poza tym działalność na najmniejszą skalę (przychody miesięczne do 50 proc. minimalnego wynagrodzenia), czyli do 1050 zł, nie będzie musiała być rejestrowana w CEIDG (baza przedsiębiorców) jako działalność gospodarcza. Dzięki nowym rozwiązaniom przedsiębiorcy w kontaktach z urzędami mają posługiwać się wyłącznie numerem NIP. Numer REGON będzie stopniowo wycofywany z obrotu.

Konstytucję biznesu pozytywnie ocenia doktor Waldemar Kozłowski, ekonomista z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Ale...
— Diabeł tkwi w szczegółach. Zastanawiam się, co będzie, gdy firma, dla której świadczę jakąś usługę, zażyczy sobie wystawienia faktury? A jak będę przekraczał dochód, to będę musiał się zarejestrować i nie prowadzić przez jakiś czas działalności? — dopytuje.

I dodaje: — W tej kwestii to urzędy skarbowe będą miały sporo do powiedzenia. Nie wiem, jak będą to rozliczały. Rocznie czy miesięcznie? Ale od razu się zastanawiam nad tym, co zrobi firma, gdy usłyszy, że nie wystawię jej faktury, bo nie przekraczam progu dochodowego. Po prostu zrezygnują z moich usług. W niektórych zawodach oczywiście będzie to działać na korzyść, bo zyskają np. korepetytorzy czy opiekunki do dzieci.

Pojawi się też opcja załatwienia swojej sprawy przez internet czy telefon. Przedsiębiorcy zyskają też swojego przedstawiciela, bo powstanie funkcja rzecznika przedsiębiorców. A ten będzie mógł np. wstrzymać dowolną kontrolę, jeśli będą podejrzenia o naruszenie prawa przez urzędników.

— To dobre działanie. Niektóre firmy miały przecież w krótkim czasie po kilka kontroli. Wymiarem konstytucji biznesu jest jednak pójście w kierunku zaufania publicznego. W końcu. To dobry kierunek — przekonuje dr Kozłowski. — Zniknie dużo szarej strefy, bo ludzie zaczną inaczej do tego podchodzić. A przede wszystkim przestaną się bać. Czasami słyszymy, że ktoś np. prowadził księgi rachunkowe, a nie miał zarejestrowanej działalności, więc fiskus się nim zajmie. To powinno zniknąć. Im mniej kontroli tym lepiej. Konstytucja biznesu może stworzyć nam możliwości, a drogę wybierzemy sami.

Ale to niejedyne zmiany. Od teraz niejasne przepisy mają być rozstrzygane na korzyść przedsiębiorców. To do urzędników będzie należało udowodnienie przedsiębiorcy winy, a nie na odwrót. Przynajmniej w teorii. Urząd nie może też nakładać na przedsiębiorcę nieuzasadnionych obciążeń, na przykład nie będzie mógł żądać dokumentów, które już ma.

Początkujący przedsiębiorcy zostaną również zwolnieni z obowiązku uiszczania składek na ubezpieczenie społeczne przez pierwsze sześć miesięcy prowadzenia działalności. Potem tak jak dotychczas będą mogli korzystać przez dwa lata z tzw. małego ZUS-u.

Uproszczony ma też być system podatkowy. Na przykład osoby, które odziedziczyły firmę po śmierci właściciela, nie będą musiały zapłacić podatku od spadków i darowizn. Zmiana czeka nas również w sprawozdaniach finansowych. Firmy będą musiały je przechowywać pięć lat. Do teraz musiały to robić bezterminowo. Prawo ma też być w końcu pisane prostym językiem. Urzędy będą wydawały „objaśnienia przepisów”. Jeśli przedsiębiorca zastosuje się do nich, będzie chroniony. Na przykład w trakcie kontroli.

pj

Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Wicek #2495518 | 195.136.*.* 3 maj 2018 13:51

    Śmiechu warte. Zero wiarygodności. Władza nie przestrzega prawdziwej Konstytucji, to co dopiero jakiejś konstytucji biznesu... Innymi słowy: bajer pod wybory...

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. ZOMOWIEC #2495527 | 213.76.*.* 3 maj 2018 14:15

      Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. czy konstytucje biznesu będzie można bez konsekwencji łamać tak jak normalną?

    2. stomilowiec #2495541 | 109.241.*.* 3 maj 2018 14:36

      Brawo PIS oby picet plus nie zlikwidowali

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-10) odpowiedz na ten komentarz

    3. Z"ukosa" #2495557 | 213.76.*.* 3 maj 2018 14:56

      Zapytam z "głupia frant"...a co nie jest zabronione, gdzie znajdę wykaz tego co zabronione nie jest...? Czy np. udzielanie kredytu we frankach nie mając frankow i tym samym nie dając klientowi franków , jest dozwolone , czy jest w ogóle możliwe....?

      Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz

    4. PO, PSL-dziękuję, nie głosuję #2495573 | 83.6.*.* 3 maj 2018 15:33

      Zaraz na ściankę wskoczą wystrojeni w nowe garsonki i garniturki PSL-owscy i PO-wscy działacze i będzie krytyka, krytyka. Bo tylko to potrafią. Jedyny ich program wyborczy to wrócić do ciepłych posadek. PSL i PO skompromitowani, bez programu, bez oferty wyborczej, skazani na wielką porażkę.

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (10)