Wycieczki dla seniorów to pic na wodę

2018-05-15 07:00:00(ost. akt: 2018-05-14 10:41:00)
seniorzy pordóżują

seniorzy pordóżują

Autor zdjęcia: pixabuy

Komu w drogę, temu czas. A emerytura to najlepszy czas na wypoczynek wyjazdowy. Dlatego sprawdzam, jakie oferty dla seniorów mają biura podróży. I czy są warte zainteresowania.
Wesołe jest życie staruszka — śpiewał Wiesław Michnikowski. Na swoich rodziców też często mówię „staruszki”, ale to wcale nie oznacza, że brakuje im sił. Wręcz przeciwnie, na emeryturze żyją pełną piersią. I właśnie dlatego, żeby te siły witalne mogli wykorzystać, powinni podróżować. Stopem? Jeśli mają ochotę, proszę bardzo. Samolotem? A dlaczego nie? Z tym, że wiek czasami ma swoje przyzwyczajenia, a często i prawa. Dlatego postanowiłam rodzicom zafundować podróż, ale taką specjalną — dla seniorów. Żeby nie musieli szczytów zdobywać szczytów z nastolatkami ani biegać po zabytkach z dzieciatymi rodzicami. Senior powinien degustować się wolną chwilą. W swoim rytmie. Tylko czy biura podróży mają w ofercie takie wyjazdy?

Postanawiam obdzwonić kilka, żeby mieć ogląd sytuacji. Pierwsza rozmowa mnie zniechęca. Pani mówi, że biura takich wyjazdów nie organizują.

— Ale co to za problem wykupić wycieczkę na przykład do Tunezji? — słyszę w słuchawce. — Przecież na takim wyjeździe zawsze znajdzie się kompanów w swoim wieku. Dużo ludzi tak robi i są zadowoleni. Jeśli nie ma się ochoty na dodatkowe wycieczki, można cieszyć się ofertą hotelu.
— Nie po to jedzie się do Tunezji, żeby patrzeć na basen i kelnerów — puentuję. — A czy inne biura oferują podróże dla seniorów?

Pani po drugiej stronie zapewnia, że każde biuro ma wycieczki dla wszystkich. Ewentualnie są kolonie, ale to dla dzieci.

Kolejna rozmowa, z panem tym razem, też do mnie nie przemawia. Mężczyzna jest bardzo miły, ale za wszelką cenę unika odpowiedzi. Mówi, że najlepiej przyjść, a wtedy znajdzie się coś, co „będzie mnie satysfakcjonowało”. Ale to nie ja mam być zadowolona!

Mówi się, że do trzech razy sztuka. Po drugiej stronie kobieta, niezbyt miła, ale za to konkretna. Mówi, że takie podróże są organizowane — na przykład do Hiszpanii, do Lloret de Mar albo do Bułgarii, do Achtopolu, Albeny, Bałcziku...

— Trzeba jednak sprawdzić terminy, czy są dostępne — opowiada mi kobieta. — Organizujemy pobyt dla seniorów. Nie jesteśmy jednak w stanie gwarantować, że będą tam same osoby po pięćdziesiątce. Oczywiście zależy, ile pani rodzice mają lat. Bo jeśli są po siedemdziesiątce, to trudno będzie znaleźć grupę osób podobnych wiekowo. Większość wycieczek to wyjazdy autokarowe, zazwyczaj z Warszawy. Z Olsztyna praktycznie ich nie ma. Seniorzy jadą w wybrane miejsce, gdzie organizowane są wycieczki krajoznawcze. Wtedy mamy zdecydowaną większość 50+, ale nie zabrania się też jechać osobom młodszym. Dlatego zazwyczaj jest to grupa mieszana. Oczywiście nie ma co odkładać decyzji o wyjeździe, bo takich propozycji nie jest dużo. Niektóre kierunki są tak rozchwytywane, że miejsc już nie ma. Cena takich wyjazdów to od 2,5 tys. zł do 3 tys. zł.

A co na to internet? W sieci aż roi się wycieczek typu „Chorwacja dla aktywnych 50+” albo „Wyjazdy dla seniorów 70 proc. taniej: wyżywienie, basen i spa”. Niektóre strony, żeby zapoznać się z dokładną ofertą, wymaga podania swojego e-maila. Internet oferuje też tańsze wojaże — Toskania już od 1339 zł za sześć dni. Tylko że banery z hasłem „dla seniorów” to tylko wabik. Wystarczy kliknąć, żeby przenieść się do oferty ogólnej. Czuję się oszukana!

Są też rejsy dla seniorów do Szwecji. Od 334 zł za osobę — „Szwecja w pigułce”. Oferta jest szalona: dwie noce na promie, w międzyczasie zwiedzanie autokarem z przewodnikiem. Można zobaczyć kamień runiczny, dwa miasteczka, kościół, park i twierdzę. Atrakcją jest podziwianie krajobrazów z okien autokaru.

Można też zwiedzać Polskę. A właściwie być w jednym miejscu — w Wiśle, Zakopanem, Częstochowie, Kołobrzegu czy Darłówku. To najczęściej turnusy z opieką pielęgniarską i lekarską. Z gimnastyką poranną, pływaniem w basenie i zabawie na sali gimnastycznej. Dodatkowo można wziąć udział w atrakcyjnym programie kulturalno-wycieczkowym. Są też turnusy odchudzające. Ceny startują od 665 zł za tydzień. Droższe pakiety — od 991 zł — mają w ofercie jakuzzi, sauny i basen solankowy z solą z Morza Martwego. Szczerze? Nie tego potrzebuję. Jeśli rodzice będą chcieli wypoczywać i zarazem się rehabilitować, staną w kolejce do sanatorium.

Czy znajduję coś, co przypadnie im do gustu? Niestety, żeby zadowolić seniora i jednocześnie nie zafundować mu poczucia, że się starzeje, trzeba wybrać wycieczkę bez ograniczeń wiekowych. Zresztą, nie lata się liczą, a stan ducha. Jeśli głowa chce, nogi też często dadzą radę. Trzeba jednak z tą głową podróżować. Ale o to jestem spokojna. Żaden senior nie zdecyduje się na wczasy z bungee, spadochronem czy morderczym spływem. Chyba że chce. Będzie to all inclusive z opcją ciekawych wypadów. I takiej wycieczki będę szukała.

ADA ROMANOWSKA
a.romanowska@gazetaolsztynska.pl