Narzekamy na zdrowie i pieniądze. Czego nam jeszcze brakuje do szczęścia?

2018-04-16 19:00:33(ost. akt: 2018-04-16 15:55:51)
Zdjęcie jest ilustracją do treści

Zdjęcie jest ilustracją do treści

Autor zdjęcia: Pixabay

Jacy jesteśmy? Czasami szczęśliwi, czasami czegoś nam brakuje albo nam wszystko jedno. Najczęściej narzekamy na zdrowie i pieniądze. W sumie swoje samopoczucie oceniamy na trójkę z plusem. Czego brakuje nam do pełni szczęścia?
Do lekarza idziemy w ostateczności. Tylko wtedy, gdy nam coś dolega. Ponad połowa z nas, czyli 56 proc., zwleka z wizytą, bo... przerażają nas kolejki, a często sposób, w jaki odnosi się do nas lekarz. Na publiczną służbę zdrowia skarży się aż 52 proc. nas — wynika z badań ARC Rynek i Opinia.

Ale to, że uciekamy od lekarza, nie znaczy, że tryskamy zdrowiem. I gdybyśmy mieli je ocenić, stawiamy sobie mocną trójkę. Z plusem. Do piątki jednak nam daleko. Dlaczego?
— Nie ma dostępu do służby zdrowia takiej, jakiej bym chciała. Pieniędzy też mało, mogłoby być więcej. Zdrowie bym sobie podreperowała — mówi Bogumiła Mikołajczak, nauczycielka z Olsztyna. — Ogólna sytuacja polityczna w Polsce też nie podnosi na duchu. Gdy wszystko się zbierze do kupy, wychodzi, że czuję się na trójkę. Kiedyś, gdy byłam młodsza, czułam się znacznie lepiej. Nawet na czwórkę! Miałam pewną kasę, pewną pracę i więcej siły.

— Ja oceniam swoje samopoczucie na czwórkę — dodaje Marta Romaniewicz, która pracuje w laboratorium. — Mam małe dziecko i jestem zmęczona. Na wszystko brakuje mi czasu. Chociaż jak córcia przytuli, jest wspaniale, ale mimo wszystko życie nie jest łatwe. Gdybym miała więcej wolnego, byłabym szczęśliwa na piątkę. Dzisiaj pracuję i wychowuję córkę. Muszę więc wiązać koniec z końcem.

— A ja czuję się na piątkę! Jestem szczęśliwa, chodzę na spacery ze zdrową córeczką. Wszystko jest w porządku. A do tego cieszy mnie wiosna — podkreśla Monika Chodźko z Olsztyna.

I dodaje: — Niestety Polacy lubią narzekać, więc pewnie stąd tak niska ocena. A to w pracy nie wychodzi, a to zdrowie się sypie… Czasami czuję się gorzej, ale trzeba sobie z tym radzić. I myśleć pozytywnie. To pomaga.

O ile nasze rozmówczynie tryskają energią, o tyle panowie wydają się smutniejsi.
— Wszystko drożeje, a emerytura nie rośnie — denerwuje się Stefan Ochlik, emeryt. — Kiedyś pracowałem w pocie czoła i też nic nie miałem. A jak miałem, to w sklepach nic nie było. Teraz, kiedy wszystko wylewa się z witryn, nie ma za co kupić. Do tego kręgosłup mnie boli, nogi nie dają już rady. Lekarz niby przepisuje jakieś tabletki, ale one nic nie warte. Gdy byłem młody, to czwórkę sobie dawałem. Dziś spadłem o dwa oczka. Każdy dzień taki sam, żona podgaduje i tyle radości z życia. Tylko działka i ryby jedynie pozwalają mi odetchnąć. Wtedy czuję się piątkę. Ale szybko wracam do rzeczywistości i narzekam.

Dlaczego narzekamy? Bo chcemy uwolnić złe emocje. Przyznanie, że coś nas krzywdzi, powoduje, że jest nam lżej, a niekiedy nawet likwiduje źródło problemu. Ale to jedyne zalety marudzenia. Zdaniem Stevena Partona, psychologa, narzekanie negatywnie odbija się na naszej kondycji psychicznej. Bo im częściej narzekamy, tym bardziej życie nas przytłacza. Spotkasz Polaka na ulicy, to od razu zaczyna narzekać. A to że słońce grzeje, a to, że nie grzeje. Że politycy kradną, że lekarze nie przyjmują. Że autobus się spóźnił dwie minuty. 51 proc. z nas zgadza się nawet ze stwierdzeniem, że lubimy narzekać bez powodu. W tej sytuacji trzy z plusem, jakie sobie wystawiliśmy, nie jest takie złe.

Potwierdza to GUS, który zbadał poczucie szczęścia Polaków. Aż 8 na 10 jest zadowolonych z życia. A z czego najbardziej? Z relacji z innymi ludźmi, w tym ze znajomymi i przyjaciółmi. Na plus oceniamy też swoją sytuację rodzinną. Lubimy również miejscowość, w której mieszkamy. Dwie na trzy osoby uznaje, że to, czym się zajmują w życiu, ma sens.

A na co narzekamy? Na zbyt mało wolnego czasu i zdrowie. Największym problemem są jednak pieniądze. W naszym regionie dobrze to widać. Od lat najmniej zarabiamy (3600 zł brutto przy średniej krajowej 4600 zł) i mamy największe bezrobocie (12,2 proc, w Polsce 6,8 proc.).

— Wśród nauczycieli akademickich krąży taki żart: bardzo dobrze, trzy plus. Dlatego Polacy czują się bardzo dobrze, ale oceniają na trzy plus — zauważa prof. Marek Sokołowski, socjolog z UWM. — Norwegowie od 16 lat zajmują najwyższe miejsce, jeśli chodzi o poziom szczęścia i zadowolenia z życia. A wydawałoby się, że to naród depresyjny. Mają mało słońca i cały czas ciemno. Jak oni sobie radzą? Uciekają do natury, co im pomaga.
A Polacy uwielbiają narzekać, nawet gdy świeci słońce. Na wszystko. To nasza druga cecha narodowa. Pierwsza to romantyzm i słomiany ogień: hura na barykady, ze szwagrem pokonamy wszystko. A potem znowu narzekamy, jak w piosence „Znowu w życiu mi nie wyszło”. Sam swoje samopoczucie oceniłbym na czwórkę z plusem. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy mogę cieszyć się wiosną i jeździć z żoną na rowerze. A na co najczęściej narzekamy? Pewnie na politykę i na służbę zdrowia. Przyznam, że kiedyś długo czekałem na wizytę u lekarza. Nie byłem najszczęśliwszy. To potwierdza, że trzeba mieć końskie zdrowie, żeby się leczyć. Czyli nasze samopoczucie zależy od sytuacji, w jakiej się znajdujemy. I o tym trzeba pamiętać.

ar

Komentarze (31) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. sowa #2486285 | 86.154.*.* 18 kwi 2018 00:31

    Lepiej to już było. Najlepsze lata to 1996 - 2002. Potem zjazd równia pochyła.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Paradiso #2485891 | 88.151.*.* 17 kwi 2018 11:15

    A ja bym chcial,zeby mnie ktos pokochal...wtedy bylbym szczesliwy

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. nick #2485874 | 80.252.*.* 17 kwi 2018 10:40

      ROZUMU

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    2. Jakub #2485868 | 17 kwi 2018 10:32

      Godzę się z życiem takim jakie jest. Jedyne czego nie akceptuję to żenująco niski poziom naszych polityków. To gorsze niż uporczywy ból zęba i jak każdemu dobrze życzę tak im życzę dokładnie takiej samej jakości życia jaką nam zapewniają.

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. chłopski filozof #2485859 | 89.228.*.* 17 kwi 2018 10:11

        najważniejsze w życiu , to być z niego zadowolonym , obojętnie czy uprawiasz działkę czy chodzisz po śmietnikach, musisz tylko robić to co bardzo lubisz.

        Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (31)