Tomasz Jacyków: Wszyscy mówią, że szokuję. Nigdy nie miałem tego na celu

2018-04-02 13:00:52(ost. akt: 2018-04-02 13:08:05)

Autor zdjęcia: newseria.pl

– Kontrowersyjny wizerunek może nie wystarczyć do zaistnienia w show-biznesie – uważa stylista. Jego zdaniem, aby skutecznie szokować, trzeba mieć na koncie znaczne osiągnięcia. Tomasz Jacyków zapewnia też, że zawsze ubierał się wyłącznie po to, aby pokazać swoją osobowość.
Wywoływanie skandali i szokowanie, choćby oryginalnym wizerunkiem, to często wykorzystywany sposób na zaistnienie w show-biznesie. Tomasz Jacyków nie jest jednak pewny, czy faktycznie jest to skuteczna metoda. Jego zdaniem najważniejsza jest osobowość i określona pozycja w społeczeństwie. Bez spełnienia tych warunków, w przekonaniu stylisty, nie pomoże nawet kontrowersyjny wizerunek.

– Przykładem był świetny pisarz Michał Witkowski, który nagle postanowił stać się kimś innym i zaszokować, rzeczywiście zaszokował – mówi Tomasz Jacyków.

Autor słynnego „Lubiewa” przez wiele miesięcy kreował się na blogerkę modową, pokazując się na imprezach showbiznesowych w wyjątkowo oryginalnych stylizacjach. Zdaniem Tomasza Jacykowa, pisarz odniósł sukces, przyciągając uwagę mediów i ich odbiorców, nie ze względu na kontrowersyjny wizerunek, ale na fakt, że to właśnie on, laureat Paszportu Polityki i jeden z najbardziej utalentowanych polskich literatów, zdecydował się na tak oryginalny wygląd. Tylko dzięki swojej pozycji Michał Witkowski mógł zostać wpuszczony na salony.

– Nie jest tak, że nagle on się przebrał i wszyscy oszaleli – on się przebrał i być może lekko oszalał, dlatego wszyscy oszaleli, że on był już wtedy bardzo znanym pisarzem, tłumaczonym na wiele języków, dlatego mógł zaistnieć – mówi Tomasz Jacyków.

Gospodarz programu „Gwiazdy na dywaniku” sam od wielu lat uchodzi za osobę kontrowersyjną, właśnie ze względu na odważne, nietypowe stylizacje. Zapewnia jednak, że jego celem nigdy nie było szokowanie, a jego wizerunek stanowi odzwierciedlenie jego osobowości.

– Wszyscy mówią, że szokuję od prawie trzydziestu lat, nigdy nie miałem tego na celu. Codziennie rano się ubieram i wychodzę. Wydaje mi się, że nie powinienem szokować, a jednak szokuję. To jak wyglądam, nie jest po to, żeby istnieć w show-biznesie, tylko dlatego że tak wyglądam – mówi Tomasz Jacyków.

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. salon to uzależnienie i religia #2480076 | 95.90.*.* 8 kwi 2018 08:11

    Salon to uzależnienie od oceny zewnętrznej, od malowanej powierzchowności, uzależnienie od tego jak wypadnę, czy na pewno spełniam wszystkie warunki salonu. To środowisko małe, zamknięte, hermetyczne. W większości bez osobowości. Oczywiście są wielcy, którzy mają ich wszystkich w nosie i ze względu na osiągnięcia są akceptowani. Takich jest jednak może 1-5 %. Reszta to jak kulturalno-emocjonalno-poglądowa jednakowa maź, bez zasad, bez poglądów, bez twarzy. W dzisiejszej Polsce widać to wyraźnie o czym piszę. Tylko kilku potrafi powiedzieć własne zdanie i je jeszcze uzasadnić, reszta to motłoch bardzo siebie ceniący w większości bez żadnego uzasadnienia. Chyba pomieszało się im prawdziwe życie ze scenariuszami, które wypada grać. Prawdziwa elita ma gdzieś salon, chodzi własnymi ścieżkami, prowadzi samodzielnie życie i nie boi się mówić o tym, o czym salon w normalnych warunkach nie powie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. GYT #2479806 | 94.254.*.* 7 kwi 2018 14:54

    W takim razie w jakim celu umieszczał Pan w sieci swoje roznegliżowane zdjęcia ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. GieTek #2479738 | 94.254.*.* 7 kwi 2018 11:09

    Nie schlebiaj sobie zboku !

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz