Dobra zabawa w świecie wojowników z każdej epoki, czyli "World of Warriors" [RECENZJA]

2018-03-21 15:54:00(ost. akt: 2018-03-21 15:54:45)
"World of Warriors" to ciekawy i dopracowany tytuł

"World of Warriors" to ciekawy i dopracowany tytuł

Autor zdjęcia: mat. prasowe

W "World of Warriors" mamy szansę wykazać się sprytem i zręcznością. Naszym "narzędziem" są wspaniali wojownicy, których po kolei odkrywamy w Świątyni Epickości. A potem wychodzimy na coraz to ciekawsze areny, by cieszyć się walką.
Nie jestem fanką tego typu gier, ale ta wyjątkowo mi się spodobała. W środę (21.03) miała premiera oryginalnej produkcji od Mind Candy - „World of Warriors” na PlayStation 4. To tytuł z ciekawą, kreskówkową grafiką, w której łączą się elementy gier akcji, RPG oraz liczy się zręczność gracza. To też gra świetna dla kolekcjonerów, ponieważ tutaj dosłownie kolekcjonujemy swoją armię. A potem oczywiście sprawdzamy jej skuteczność na różnych arenach.

Jednak dlaczego w ogóle trafiamy do tego nietypowego świata? Bo ten, oczywiście, nas potrzebuje! Lądujemy w krainie Dzikich Lądów, którą rządzi król Boneshaker (jak się domyślacie, to ten zły), który rządzi armią szkieletów. Naszym zadaniem jest wykreowanie i przygotowanie do walki najwspanialszych bohaterów, którzy mają ocalić świat. Ogromnym plusem jest to, że bohaterowie są naprawdę różnorodni. Mamy więc wojowników z Egiptu, Rzymu, Francji, mamy też Wikingów... Jest ich naprawdę sporo. Każdy z nich wygląda bardzo specyficznie, od razu widać, że naprawdę należy do reprezentowanej przez siebie kultury.

Każdy z nich ma także swój unikalny atak. Tych bohaterów jest ok. stu, więc mamy z czego wybierać w trakcie ich odblokowywania i rozgrywki. Walczymy nimi na naprawdę ciekawych arenach, które same w sobie nie ułatwiają nam wygranej. I dobrze, ponieważ sama walka potrafi być nudna, a tutaj musimy się zmierzyć np. z wodnymi wirami, które niespodziewanie pojawiają się w różnych miejscach w jednej z lokalizacji. W każdej walce może wziąć udział maksymalnie trzech bohaterów. Potyczki odbywają się w systemie turowym. Jest więc niby klasycznie, ale walki są wciągające i nie ma nudy.

W „World of Warriors” możemy oczywiście grać sami, ale warto skorzystać z trybu multiplayer, który daje zdecydowanie więcej satysfakcji. Grać mogą maksymalnie cztery osoby, zarówno w trybie multi, jak i lokalnie. Zdecydowanie jest to ciekawa opcja na imprezę z innymi graczami. Zachęcać do gry osób, które dopiero uczą się mieć pada w ręku, nie polecam. Przynajmniej kiedy grają wszyscy razem: można się przez to sfrustrować.

Grafika gry jest miła dla oka i odpowiednia do tego typu tytułu. To, co może odstraszać to fakt, że to już kolejna fajna gra, w której pojawiają się mikropłatności. Nie trzeba jednak z nich korzystać, co nie zmienia faktu, że jestem z grona tych osób, które po kupnie tytułu nie chcą już do niego dopłacać. Ale rozumiem, że dla niektórych jest to dodatkowa frajda niczym kupowanie nowych fryzur w The Sims.
„World of Warrios” to tytuł ciekawy i dopracowany. Walka naszymi bohaterami daje wiele satysfakcji i wciąga na dłuższy czas. I trzeba powiedzieć, że jest epicko: nic dziwnego, bo w końcu właśnie ze Świątyni Epickości wychodzą nasi wojownicy.

Nasza ocena 8/10
Ewelina Zdancewicz-Pękala