Bloki z "wielkiej płyty" jeszcze postoją. Jak długo?

2018-03-19 18:01:24(ost. akt: 2018-03-19 12:07:02)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Miały wytrzymać około 50 lat. Niedługo ich "termin ważności ” się kończy, ale nic nie wskazuje, żeby domy z "wielkiej płyty” miały się złożyć jak domki z kart. Eksperci uspokajają, że budynki jeszcze postoją, ale nie mówią, jak długo.
Żywotność bloków z wielkiej płyty przewidziano na około 50 lat, ale inżynierowie uspokajają, że "domy z betonu” jeszcze postoją. Ile? Tego już nikt nie wie na sto procent.

Jan Kamiński mieszka w bloku przy ul. Kołobrzeskiej od 1960 roku. I nie zamierza stąd uciekać, choć wielka płyta powoli traci gwarancję. — Bo i gdzie? — pyta mieszkaniec Olsztyna. — A nasze domy jeszcze postoją... drugie 50 lat. Konstrukcja jest mocna, gdyby coś złego działo się z budynkiem, to byłoby widać po ścianach, byłyby jakieś rysy, pęknięcia. A nic takiego nie ma.

Mówi, że dobrze mu się mieszka. Ma duże, wygodne mieszkanie, choć największą bolączką tych budynków, to brak miejsc parkingowych.

— Jednak w tamtych czasach nikt nie myślał o parkingach, bo mało kto miał samochód — tłumaczy olsztyniak. — Jak się wprowadzaliśmy, tylko jeden sąsiad miał motocykl. Ja dopiero po ośmiu latach kupiłem swoje pierwsze auto. To była syrena.

W blokach z wielkiej płyty mieszka ok. 12 mln Polaków. Co stałoby się z nimi, gdyby musieli wyprowadzić się ze swoich mieszkań? Dlatego odpowiedź jest jedna.

— Trzeba polubić wielką płytę — uważa prof. UWM Robert Wójcik, kierownik Katedry Budownictwa Ogólnego i Fizyki Budowli.

I choć domy z betonu to nie raj, ale to po prostu konieczność. W Polsce wciąż brakuje mieszkań. Najskromniejsze szacunki mówią o tym, że powinno powstać milion lokali, aby liczba gospodarstw domowych zrównała się z liczbą mieszkań. A brak mieszkań to powód, dla którego mieszkania w Polsce są tak drogie, że za przeciętną płacę na Warmii i Mazurach człowiek nie kupi nawet metra kwadratowego mieszkania.

W latach siedemdziesiątych oddawano do użytku przeciętnie 240 tys. mieszkań rocznie, to o jedną trzecią więcej niż w 2016 roku, kiedy oddano do użytkowania 163 tys. nowych mieszkań. Oczywiście jakość budynków z wielkiej płyty pozostawiała wiele do życzenia.

Adam Seroka mieszka w wieżowcu przy ul. Narutowicza od 41 lat. Zaglądał na budowę, nie mogąc doczekać się własnego „M”. Patrzył, jak robotnicy budują jego blok .— Te łączenia płyt, te spawy nie wyglądały za ciekawie — wspomina pan Adam. — Ale jakoś się wszystko trzyma. Daj, Boże, jak najdłużej. — Jednak tu wszystko nie pasuje do siebie — dodaje. — Chyba Pietrzak to dobrze określił, mówiąc, że tu winda skosem chodzi. Brakuje też parkingów.

W jakiej kondycji jest wielka płyta? Tak naprawdę nie wiadomo. Można przywołać przypadek z Rzeszowa, gdzie odpadła płyta elewacyjna, można też przypomnieć Gdynię, gdzie, mimo wybuchu gazu, budynek wielkopłytowy nie zawalił się. — Budynki z wielkiej płyty są bardziej wytrzymałe od tych, które stawia się teraz — mówi Piotr Bogacz, przewodniczący olsztyńskiego oddziału Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa. —Teraz ma być szybko i tanio. Oczywiście bloki z wielkiej płyty mają jedną wadę wynikająca z technologii, ze spawania marek stalowych. I jeżeli bloki było nieodpowiednio zabezpieczone, używano wtedy plastycznego kitu, jako wypełniacza, to te styki mogły ulec uszkodzeniu. Część budynków może wymagać wzmocnienia, ale są na to metody. Po prostu trzeba monitorować stan techniczny budynków.

Zewnętrze ściany domów z wielkiej płyty składają się z trzech warstw: konstrukcyjnej, termoizolacyjnej i fasadowej. I warstwa zewnętrzna jest połączona z warstwą konstrukcyjną za pomocą stalowych wieszaków. Dlatego te wieszaki trzeba sprawdzać, bo może dojść do korozji stali i płyta może się urwać. — Wielka płyta postoi jeszcze parę lat — podkreśla przewodniczący Bogacz. — Nie dramatyzujmy.


Negatywne opinie o wielkiej płycie raczej nie mają nic wspólnego ze stanem bezpieczeństwa konstrukcji, a bardziej wynikają z oceny funkcjonalno-użytkowej mieszkań. — Gwoździa w ścianę pan nie wbije, ale za to dobrze słychać, co sąsiad robi w nocy — mówi pan Piotr, który mieszka w Nagórkach od lat osiemdziesiątych. — Jakoś się przyzwyczaiłem do tych hałasów za ściany, a i sąsiad już niemłody — żartuje.

Ludzie kupują mieszkania z wielkiej płyty, bo są po prostu tańsze od mieszkań w nowym budownictwie.

Pani Ewelina kupiła swoje cztery lata temu. Mieszka w wieżowcu przy ul. Kołobrzeskiej. — Raz, że mam wszędzie blisko, a dwa, że było o 20 tys. zł tańsze od mieszkania w nowym budownictwie, bo mieszkanie wprost od dewelopera kompletnie było poza moim zasięgiem — mówi kobieta. — Bałam się trochę robactwa, ale wzięłam fachowca. Spryskał mieszkanie i nie ma karaluchów.
Cena i lokalizacja to chyba rzeczywiście największa zaleta domów z betonu. Zwykle położone są w dobrych punktach miasta. Blisko przystanków, szkół, przedszkoli, sklepów. Wokół jest już dorodna zieleń.

Nikt nie mówi, że mieszkania z wielkiej płyty są marzeniem Polaków, ale tak jak mają wady, tak też zalety. I nie można tego nie dostrzec. Oczywiście z wielką płytą można coś zrobić, uczynić ją bardziej przyjazną ludziom. Nie tylko docieplić styropianem i pomalować ściany.

am

Komentarze (41) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Znawca #2466292 | 37.47.*.* 19 mar 2018 18:11

    Postoją jeszcze z 30 lat te z lat 60 A te z lat 80 na wet jeszcze 50 .

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Gom #2466295 | 109.241.*.* 19 mar 2018 18:22

      w blokach z płyty słychać mniej niż w nowym budownictwie. W nowych blokach jak kichniesz to sąsiad 2 piętra niżej mówi "na zdrowie"

      Ocena komentarza: warty uwagi (32) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. ... #2466296 | 88.156.*.* 19 mar 2018 18:24

        Jeżeli ten pan mieszka na Kołobrzeskiej od 1960r. to niech śpi spokojnie! Pierwszy blok z wielkiej płyty zbudowano przy Pana Tadeusza 2 w 1971(?)r. więc jego problem nie dotyczy ;-)

        Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

      2. Aga #2466301 | 89.228.*.* 19 mar 2018 18:28

        W latach sześćdziesiątych nie budowano bloków z wielkiej płyty.Wielką płytę sprowadził do nas dopiero Gierek w latach siedemdziesiątych. Niech więc gazeta nie wypisuje bzdur ,że bloki przy ul Kołobrzeskiej,te za siedzibą SM, są z wielkiej płyty,bo nie są.

        Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

        1. Funkcjonariusz ONR #2466314 | 213.76.*.* 19 mar 2018 18:52

          bloki z wielkiej płyty powinny zostać wyburzone w ramach ustawy dekomunizacyjnej

          Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

          Pokaż wszystkie komentarze (41)