Nie bardzo lubimy wuef z chłopakami

2018-02-10 11:00:00(ost. akt: 2018-02-10 10:20:13)
WUEF SP 13

Olsztyn-koedukacyjna lekcja wychowania fizycznego w SP 13

WUEF SP 13 Olsztyn-koedukacyjna lekcja wychowania fizycznego w SP 13

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Przepisy dotyczące liczby uczniów w grupie na wuefie obowiązują od 1 września 2012 r. Jeśli w klasie jest mniej niż 26 osób, to zajęcia są... koedukacyjne. Nie wszystkim się to podoba.
Według obowiązujących przepisów grupa ćwiczeniowa może liczyć nie więcej niż 26 uczniów. Jeśli jest mniejsza, to zajęcia z wuefu są koedukacyjne, czyli dziewczyny ćwiczą razem z chłopakami. Co ciekawe, w oddziałach 1-3 w klasie może być maksymalnie 25 uczniów. Dlatego w klasie 4 zajęcia z wuefu automatycznie są łączone. A to możemy pamiętać z czasów, kiedy sami chodziliśmy do szkoły. Bo, jak widać, niewiele się w tej kwestii zmienia.

Na lekcji wuefu odwiedziliśmy klasę 4c w Szkole Podstawowej nr 13 w Olsztynie, gdzie zajęcia wychowania fizycznego właśnie tak się odbywają.

— Rozwój dzieci jest różny. Grupa jednorodna jest zdecydowanie lepsza — uważa Waldemar Rogiński, nauczyciel wuefu w SP 13. — Niestety muszę przyznać, że rozwój chłopców trzeba hamować, np. ze względu na różnice fizyczne. Dziewczynki są delikatniejsze, a chłopcy się z tym często nie zgadzają. To normalne w tym wieku. Poza tym z grupą 26-osobową na wuefie trudno się pracuje. Dzieci jest za dużo, a że często nie mamy odpowiedniego zaplecza, robi się dodatkowo tłoczno.

Ile zatem dzieci powinno być w jednej grupie?

— Marzeniem byłoby 12 do 15 osób, bo wtedy można indywidualizować — odpowiada Rogiński. — Przy takiej masie dzieci patrzymy tylko na to, żeby było bezpiecznie. Nie rozwijamy ich talentu.

Czy nie byłoby lepiej, gdyby zajęcia z dziewczynkami prowadziła kobieta? — dopytujemy.

— Oczywiście kobieta ma inne podejście do dziewcząt i jest dla nich lepsza, ale jeśli chodzi o ich problemy, to też je rozwiązujemy — zapewnia nauczyciel. — To nie jest tak, że mężczyzna nie da rady tego zrobić. Dziewczynki w tym wieku dojrzewają i choć nie wszystkie, to często się tego wstydzą. Tego, że chłopcy będą się z nich śmieli.

Podczas obserwowanej przez nas lekcji jedna z dziewczynek doznała kontuzji. Reakcja chłopców była łatwa do przewidzenia — śmiech.

— W klasach 1-3 jest okej, nie widać jeszcze takich różnic, ale później stają się bardziej wyraźne. Chłopcy są silniejsi, a dziewczynki coraz bardziej delikatne i kobiece. Wiadomo, że nie zawsze mogą ćwiczyć, czego chłopcy jeszcze nie do końca rozumieją — dodaje nauczyciel.

Same dzieci przyznają, że nie chcą mieć razem wuefów. Powody są różne.
— Nie za bardzo lubimy wuefy z chłopakami. Popędzają nas, każą nam szybciej biegać — tłumaczy Hania.

— Bo naprawdę wolno biegają — dodaje od razu Filip. — Ale nie wszyscy je popędzamy.

Dziewczynki często chcą uprawiać inne dyscypliny sportu.

— Chciałybyśmy grać w siatkówkę. Koszykówka to już średnio — mówi Magda. — Czasem biegamy na dworze, jak jest ciepło.

WUEF SP 13

Olsztyn-koedukacyjna lekcja wychowania fizycznego w SP 13

— Trochę byśmy chciały od chłopaków odpocząć, bo mamy ich na co dzień w klasie — śmieje się Hania.

— I fajnie by było mieć panią od wuefu — dodaje Ania. — Z panią byłoby nam lepiej.

— I ogólnie oddzielny wuef byłby ciekawszy. Chłopcy często rzucają w nas mocniej piłką. Chociaż nie w każdą dziewczynę — śmieje się Hania.

Chłopcy też chcieliby być oddzielnie. A to dlatego że... — Lubimy grać w piłkę czy koszykówkę. Tego nam brakuje, bo rzadko to robimy — argumentuje Filip.
— Ale najbardziej brakuje nam zbijaka — dodaje Julian.

— I wyjścia na podwórko! Teraz to wiadomo, jest zima. Czasem nas cieszy, a czasem denerwuje, bo chcielibyśmy pobawić się np. w chowanego, a nie możemy — wyjaśnia Filip.

Chłopcy przyznają też, że jest ich na wuefie za dużo.
— Gdy jest nas 15, to możemy się przygotowywać np. do zawodów czy grać w piłkę ręczną — mówi Karol.

A gracie? — dopytujemy.
— Nie, ale chcielibyśmy. Bo za dużo nie możemy robić z dziewczynami — przyznaje Karol.

— Siatkówkę też lubimy, ale z dziewczynami to przerzucamy piłkę i ją łapiemy, żeby przypadkiem nie zrobić im krzywdy — dodaje Julian. — Oddzielne wuefy byłyby dla nas lepsze, bo tak naprawdę to nie chcemy im nic zrobić.
Pomysł rozdzielenia uczniów popiera emerytowany nauczyciel wuefu z Olsztyna Bolesław Krawczyk.

— To nie jest dla nich dobre, bo często trzeba hamować rozwój chłopców — wyjaśnia. — Dziewczynki w podstawówkach się zmieniają, często trzeba indywidualnego podejścia, a ciężko o nie, gdy grupa liczy ponad 20 osób. Najlepiej gdy grupy są dzielone, bo można pracować nad rozwojem tych dzieci.
Inne podejście ma Marek Mariański, dyrektor Zespołu Szkół Chemicznych i Ogólnokształcących w Olsztynie i nauczyciel wuefu.

— Nie widzę wielkich przeszkód i dysproporcji rozwojowych w takim wieku. Powiedzmy, że podział powinien być od 4 klasy szkoły podstawowej — mówi. — Łączenie klas ma sens już później, np. dla... ogłady towarzyskiej. Tu mówimy oczywiście o starszych uczniach. W naszej szkole mam klasy sportowe, gdzie w klasie siatkówki złożonej z samych chłopców panowało lekkie „zdziczenie”. Gdy do klasy dołączyły dziewczęta, sytuacja się uspokoiła.Obecność dziewcząt w klasie jest według mnie czynnikiem mobilizującym. Natomiast sprawność ruchowa w klasach 1-3 jest podobna. Od 4 klasy chyba warto ich rozdzielać, bo chłopcy chcieliby pograć w piłkę nożną, a dziewczęta np. zająć się czymś z rytmiki. To wymaga też odpowiedniego przygotowania merytorycznego od nauczyciela, bo czasem trzeba połączyć ogień z wodą.

pj

Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. mega #2437644 | 89.228.*.* 10 lut 2018 13:08

    Nie widać wielkiej sprawności u tych dzieci.

    Ocena komentarza: warty uwagi (22) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Olo #2437658 | 81.190.*.* 10 lut 2018 13:39

      Zaraz, zaraz... Z każej strony wmawia się nam, że kobiety i mężczyźni (dziewczynki i chłopcy) są równi a tutaj takie podziały? Dlaczego? Może dlatego, że jednak nie jesteśmy równi? Czy jest inna możliwa odpowiedź? Chętnie się dowiem.

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. dew #2437690 | 79.184.*.* 10 lut 2018 15:05

        Na dolnym zdjęciu ta pierwsza z prawej jeśli nie przestanie wcinać ciastek (jesli mama nie przestanie wciskać w nią ciastek), to będzie płakać za parę lat, bo będzie wyśmiewaną grubaską :(. Matko, jesli to czytasz opamiętaj się!!!!

        Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. OOooo! #2437751 | 37.47.*.* 10 lut 2018 16:58

          Strasznie grube te dziewczynki .

          Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          1. Tigger #2437752 | 37.109.*.* 10 lut 2018 16:58

            Za moich czasów (nie cierpię tego zwrotu) dziewczynki z równoległych klas (np.klasa A i B) miały wf razem, tak samo chłopcy. Czy to przekracza możliwości dzisiejszych planów lekcji?

            Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

          Pokaż wszystkie komentarze (6)