Mieszkanie pachnące ziołami

2018-01-18 17:33:00(ost. akt: 2018-01-19 12:10:20)   Artykuł sponsorowany

Autor zdjęcia: Mat. promocyjne

Coraz częściej oprócz kwiatów, w mieszkaniach uprawiamy zioła. Ich świeże liście i pędy są doskonałą przyprawą, którą w każdej chwili można użyć w kuchni.
Bazylia ma właściwości przeciwzapalne, szałwia oczyszcza krew, szczaw polny dobrze wpływa na układ moczowy, kolendra wspomaga wątrobę, a kubańskie oregano układ pokarmowy. Zioła, oprócz swych walorów smakowych, wspierają oraz regenerują nasz organizm. Dzięki temu, że nie są trudne w uprawie, z powodzeniem można je sadzić w doniczkach i zamiast kwiatów ustawiać na parapetach. Wiosną, wystawione w drewnianych skrzyniach będą doskonałą ozdobą naszego balkonu.

Niektóre zioła wysiewa się wprost do pojemników, inne uprawia z rozsady. Początek roku kalendarzowego jest najlepszym czasem, aby zastanowić się nad tym, jakie zioła chcemy uprawiać w naszym mieszkaniu.

Podłoże do uprawy ziół powinno być żyzne i zarazem przepuszczalne. Niektórzy sugerują, aby przemieszać ziemię ogrodniczą z piaskiem. Pamiętajmy również o dobrym drenażu dna doniczki. Możemy go uzyskać wysypując żwirek. Jeżeli chodzi o wilgotność gleby, to powinna być dostosowana do danego zioła.

Warto podkreślić, że im mieszkanie jest cieplejsze, tym rośliny powinny być częściej nawadniane. Jeżeli system korzeniowy nie został wykształcony, strumień wody powinien być niewielki, aby nie uszkodzić roślin. Pamiętajmy jednak o tym, aby nie przesadzić z wilgocią, bo nasze zioła zgniją, zanim zdążymy przygotować z nich sałatkę.

Jeżeli chodzi o nawożenie, zioła takie jak lawenda, tymianek czy rozmaryn, nie wymagają większych zabiegów. Dlaczego? Bo pochodzą z terenów ubogich w składniki mineralne. Im nie zaszkodzi nawet gleba piaskowa. W przypadku innych rodzajów ziół, należy stosować nawożenie, może to być np. biohumus. Można pomyśleć również lekkich nawozach w postaci soku z pokrzywy lub skrzypu.