Żebrowski lubi swego Falkowicza

2018-01-19 15:00:00(ost. akt: 2018-01-19 15:09:42)
Żebrowski

Żebrowski

Autor zdjęcia: newesria

SERIALE\\\ Michał Żebrowski cieszy się, że rola prof. Andrzeja Falkowicza, którego dra w serialu "Na dobre i na złe" jest bardzo dobrze napisana. Dzięki temu może się pokazać widzom z innej niż dotychczas strony oraz bawić się pracą na planie serialu.
Michał Żebrowski nie żałuje decyzji o dołączeniu przed laty do obsady serialu „Na dobre i na złe”. Uważa, że dzięki ciekawie napisanej roli profesora Falkowicza, może się pokazać publiczności z innej niż dotychczas strony i bawić pracą na planie. Dyrektor Teatru 6. piętro jest również przekonany, że sympatia do kreowanej przez niego postaci może zachęcić widzów do wizyt w teatrze.

Aktor był u szczytu popularności, gdy zdecydował się dołączyć do obsady serialu „Na dobre i na złe”. Miał wówczas na koncie role w takich kinowych hitach jak „Ogniem i mieczem”, „Kto nigdy nie żył...”, „Pręgi”, oraz „Pan Tadeusz”. W postać profesora Andrzeja Falkowicza, chirurga ze szpitala w Leśnej Górze, aktor po raz pierwszy wcielił się w 2011 roku, choć wcześniej wielokrotnie zapowiadał, że nie zagra w serialu telewizyjnym.

— Trudno było wymagać od chłopaka, który spędzał w roku 200 dni na planie filmowym, żeby miał czas na seriale — mówi teraz Michał Żebrowski.
Serialowy prof. Andrzej Falkowicz to postać kontrowersyjna, ale lubiana przez widzów. Kreacja ta przyniosła Michałowi Żebrowskiego trzy nagrody Telekamery w kategorii aktor, które otrzymał kolejno w 2015, 2016 i 2017 roku. Artysta nie żałuje podjętej siedem lat temu decyzji, uważa nawet, że zawodowo okazała się ona dla niego bardzo ciekawa. Docenia również fakt, że na planie serialu „Na dobre i na złe” panuje bardzo dobra atmosfera, a produkcja wciąż cieszy się uznaniem publiczności.

— Widzom chyba też moja praca się podobała, więc jestem tym bardziej szczęśliwy, że podjąłem słuszną decyzję i wybrałem się pod skrzydła według mnie najsolidniejszego, najlepszego producenta polskiego Tadeusza Lampki – mówi Michał Żebrowski.

Występy w „Na dobre i na złe” traktuje niemal jak zawodowy relaks. Zdaniem Żebrowskiego popularność serialu oraz sympatia widzów do postaci Falkowicza mogą się przekładać na frekwencję w teatrze, dlatego uważa, że aktorzy nie powinni unikać tego typu telewizyjnych produkcji.

— Aktor, który występuje na co dzień w teatrze, jeżeli ma szansę zagrać charakterystyczną, ciekawą rolę, to jest potrzebne w sytuacji, gdy aktor chce np. swoją osobą zaprosić widzów do teatru, żeby przyszli i zobaczyli go w Gogolu, Czechowie, Szekspirze, Molierze, Fredrze — mówi aktor.
Serial „Na dobre i na złe” można oglądać na antenie TVP2.
newseria.pl


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. #2422372 | 81.190.*.* 20 sty 2018 16:30

    Uwielbiam Falkowicza za jego cięty riposty.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz