Małżeństwo to ciężka praca

2018-01-20 20:00:00(ost. akt: 2018-01-20 20:11:08)
Piotr Cyrwus

Piotr Cyrwus

Autor zdjęcia: newseria.pl

OBYCZAJE\\\ Piotr Cyrwus doskonale pamięta moment, gdy po raz pierwszy przyprowadził swoją przyszłą żonę do rodzinnego domu i tam się oświadczył. — Towarzyszą temu wielkie emocje, zawsze to są emocje, nawet jak ludzie się znają – mówi znany aktor.
Decyzja o ślubie to zawsze bardzo duże emocje – uważa aktor Piotr Cyrwus. Jego zdaniem, małżeństwo to ciężka praca z drugą osobą i odpowiedzialność, rozumie więc, że młodzi ludzie odwlekają tę decyzję. Piotr Cyrwus jest jednak przekonany, że warto wspólnie dążyć do małżeńskiego szczęścia.

Aktor poznał swoją przyszłą żonę, Maję Barełkowską, w latach 80. podczas studiów w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Para wzięła ślub jeszcze przed zakończeniem nauki i jest ze sobą do dziś. Aktor twierdzi, że doskonale pamięta moment, gdy po raz pierwszy przyprowadził ukochaną do rodzinnego domu i tam się oświadczył.

— Towarzyszą temu wielkie emocje, zawsze to są emocje, nawet jak ludzie się znają. To są pewne emocje, jest to pewna decyzja – mówi znany aktor.
Wspomina, że takie wczesne małżeństwa w latach 80., tuż po zakończeniu stanu wojennego, były czymś naturalnym. Ludzie garnęli się do siebie, pragnęli być razem i czuć bliskość drugiego człowieka. Obecnie młodzi ludzie uważają małżeństwo za zbyt dużą odpowiedzialność, której nie chcą brać na siebie zbyt wcześnie. Z trójki dzieci Piotra Cyrwusa tylko córka, Anna Maria, wyszła za mąż, synowie natomiast wolą pozostawać w wolnych związkach.

— Też przez to, że myśmy im może nagadali, że to takie szczęście, że to takie wspaniałe, bo musimy być szczęśliwi... Z każdej dziury do nas dochodzi, że musimy być szczęśliwi, właśnie teraz podejmiemy decyzję i będziemy szczęśliwi – nie. Szkoda, ale tak nie jest – mówi aktor.

Artysta zapewnia, że nie ocenia decyzji swoich synów, Mateusza i Łukasza, ani ich rówieśników. Przyznaje, że małżeństwo nie jest równoznaczne z permanentnym poczuciem szczęścia, wymaga bowiem wiele pracy i dobrej woli. Jego zdaniem warto się zdecydować jednak na wspólne życie u boku jednej osoby.

— Małżeństwo od chwili powiedzenia „tak” to ciężka praca z drugą osobą, nie zawsze przyjemna, nie zawsze wspaniała, ale po to jesteśmy z tą drugą osobą, żeby jednak do tej przyjemności, wspaniałości i szczęścia dojść — mówi pan Piotr. newseria.pl