Kłusownicy bestialsko zabili borsuka... w rezerwacie [ZDJĘCIA]

2018-01-12 12:00:41(ost. akt: 2018-01-12 11:30:34)

Autor zdjęcia: Roman Olek z Nadleśnictwa Orneta

W środę, 10 stycznia patrol Straży Leśnej z Nadleśnictwa Orneta odnalazł nad rzeką Wałszą borsuka na wnyku. Zwierzę zostało zabite w wyjątkowo okrutny sposób. Sprawa jest tym bardziej bulwersująca, że doszło do tego w rezerwacie.
— Ile cierpienia przechodzi zwierzyna, która wpada we wnyki, oddają tylko zdjęcia dokumentujące takie zdarzenie. Jaką desperację i determinację trzeba posiadać, aby w ten sposób kłusować? — pytają leśnicy w dramatycznym wpisie na stronie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. Odnoszą się tym samym do aktu barbarzyństwa, do którego doszło 10 stycznia w rezerwacie nad rzeką Wałszą. Patrol Straży Leśnej znalazł tam borsuka na wnyku. Zwierzęciu niestety nie dało się już pomóc. Sposób, w jaki został zabity borsuk, był wyjątkowo okrutny.

Co można pomyśleć o osobie, która w taki sposób zabija zwierzęta… Każdy odpowie sobie w podobny sposób — komentuje na stronie RDLP w Olsztynie. — Pomimo wielu akcji leśników, działań Straży Leśnej i medialnych komunikatów przekazywanych do społeczeństwa „tradycja wnykarstwa” czasem odżywa — dodaje.



Co roku liczba likwidowanych wnyków na terenie lasów kształtuje się w granicach 300-400 sztuk rocznie. Tylko w ubiegłym roku ujawniono i zlikwidowano ponad 3oo sztuk tych "urządzeń". Lesnicy podkreślają, że cały czas starają się coraz skuteczniej walczyć z tym procederem.

Faktem jest jednak, że wnykarstwo ma charakter jednostkowy, o dziwo, najczęściej kojarzony z wzrostem bezrobocia. Natomiast nasza praktyka wskazuje na lokalny charakter występowania, często jest to forma tradycji przekazywana z ojca na syna. Po ustaleniu i złapaniu sprawcy, który się tym zajmuje, najczęściej problem znika (czasem na kilka lat) — wyjaśniają leśnicy.

I dodają: — Należy pamiętać, że jeden wnykarz potrafi pozostawić po sobie kilka, kilkadziesiąt wnyków, które znajduje się często po dłuższym okresie. W związku z tym systematycznie przeszukuje się tereny zagrożone wnykarstwem. Apelujemy o zwracanie uwagi na wnykarstwo, zgłaszanie przypadków, a do kłusowników o zaprzestanie tego procederu, ponieważ zwierzę złapane we wnyki ginie w straszliwych męczarniach — podkreślają.
ez
Źródło:RDLP w Olsztynie


Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Tokyo #2416321 | 83.9.*.* 12 sty 2018 12:13

    Znaleźć kłusowników i postąpić z nimi jak oni z borsukiem. A tak serio - to ukarać karą finansową i więzienia. Tylko surowe kary zniechęcą zwyrodniałych kłusowników.

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

  2. zigi #2416325 | 83.17.*.* 12 sty 2018 12:17

    Zamiast przetrzepać borsuka to zabili, zwyrodnialcy.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  3. Ciekawy #2416340 | 31.1.*.* 12 sty 2018 12:45

    Czym dla borsuka różni się zabicie go przez myśliwego od zabicia przez kłusownika ?

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (5)

    1. Szkieletor #2416343 | 95.160.*.* 12 sty 2018 12:46

      Kłusownicy i myśliwi to who yeah!

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

    2. Wieśniaki #2416348 | 185.220.*.* 12 sty 2018 12:54

      Pier.....dol...one, oby karma do nich wróciła , najlepiej jeszcze w tym roku

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (11)