Surowa woda płynie do nas z USA. Nowa moda jest nie tylko droga, ale i niebezpieczna
2018-01-11 20:18:48(ost. akt: 2018-01-11 20:03:06)
Jest nieprzetworzona, niefiltrowana, niesterylna i bardzo droga. Mowa o... surowej wodzie, która już do nas wędruje ze stanów Zjednoczonych. Nowa moda jest nie tylko droga, ale i niebezpieczna, bo jest w niej pełno bakterii.
Nie oszukujmy się, moda na zdrowy tryb życia stała się doskonałą okazją do zarabiania pieniędzy. Wszystko z etykietką „bio” można sprzedać drożej. Może dlatego na punkcie surowej wody oszalało tak wiele osób?
Ta moda kwitnie na razie głównie w Stanach Zjednoczonych, ale pojawiają się już przypadki jej sprzedaży w Polsce. Taka woda — według jej fanów — ma być zdrowsza od butelkowanej i kranówki. Eksperci do spraw żywności biją jednak na alarm i ostrzegają przed niebezpiecznymi skutkami nowego trendu.
Skąd w ogóle bierze się taka woda? Pochodzi z naturalnych źródeł, ale nie została ani przefiltrowana, ani poddana jakiejkolwiek obróbce. Jej entuzjaści twierdzą jednak, że taka woda lepiej smakuje i bardziej nawadnia organizm niż ta „zwykła”. Ma też zawierać korzystne dla zdrowia minerały, które są rzekomo usuwane z wody oczyszczonej lub filtrowanej. Nie zawiera za to związków chemicznych charakterystycznych dla kranówki, na przykład fluoru czy chloru i nie przepływa przez zanieczyszczone ołowiane rury wodociągowe.
Jeszcze pod koniec grudnia sprawę nagłośnił „New York Times”, uznając picie „surowej” wody za jeden z najgorętszych trendów 2018 roku. Fenomen szczególnie widoczny jest w Dolinie Krzemowej w Kalifornii, światowej stolicy wysokich technologii. Popyt na nieprzetworzoną wodę wzrósł tam znacznie, a start-upy związane z nową modą szybko zyskują inwestorów.
Co chyba nikogo nie zdziwi, picie takiej wody nie jest zbyt tanie. Niektóre firmy sprzedają dzbanki o pojemności 2,5 galona (niecałe 10 litrów) za 37 dolarów, czyli około 130 złotych.
W Polsce na jednym z portali aukcyjnych litr surowej wody możemy kupić za 10 zł. Ma pochodzić z górskiego źródła w Beskidach.
Założyciel jednej z firm zajmujących się sprzedażą surowej wody twierdzi, że woda z kranu to w zasadzie woda z toalety. I to z dodatkiem leków antykoncepcyjnych, chloru i fluoru. Jak powiedział „New York Times”: — Nazwijcie mnie miłośnikiem teorii spiskowych, ale fluor to środek do kontroli umysłu i nie ma żadnego wpływu na stan naszych zębów.
Takie podejście można po części tłumaczyć rozwojem technologii i rygorystycznym standardom bezpieczeństwa, które wyeliminowały niebezpieczne choroby, na przykład zapalenie wątroby typu A, cholerę czy dur brzuszny.
— Trendy związane ze zdrowym odżywianiem pojawiają się dziś równie szybko, co znikają, zbierając jednak żniwo w postaci wielu zwolenników — mówi Joanna Bojar, dietetyk. — W tej kwestii szczególnie warto zachować ostrożność i nie podążać ślepo za modą i niepotwierdzonymi naukowo doniesieniami. Surowa woda stanowi jeden z takich trendów, który w ostatnim czasie zyskał ogromną popularność, między innymi poprzez opisywaną zawartość probiotycznych bakterii, a także brak chloru i fluoru, dodawanych do uzdatniania tzw. kranówki. Jej spożywanie może być jednak niebezpieczne dla naszego zdrowia — przestrzega dietetyk. — Nieoczyszczona w żaden sposób woda może zawierać groźne pasożyty, bakterie, zanieczyszczenia czy odchody zwierząt, a przez to doprowadzić do rozwoju wielu chorób.
Dlatego warto podkreślić, że woda, która dociera do kranów olsztyniaków, jest bardzo dobrej jakości.
— To prawda. Charakteryzuje się wysoką jakością, a stężenie fluoru czy chloru nie stanowi zagrożenia dla naszego zdrowia — przekonuje Joanna Bojar. — Sięganie po produkty naturalne, jak najmniej przetworzone to dobry kierunek zdrowego trybu życia. Ale musimy pamiętać o najważniejszych kwestiach: bezpieczeństwie żywności, wpływie na nasz organizm i... zdrowym rozsądku.
pj
Komentarze (36) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Gietrzwald #2416160 | 195.136.*.* 12 sty 2018 09:45
Zapraszam na surowa wodę do źródełka w Gietrzwaldzie do oporu i za darmo! Mało ze surowa to jeszcze święta. Amen.
Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
Mechanik #2415839 | 37.47.*.* 11 sty 2018 20:35
Nie muszę szaleć ze 30 lat temu już piłem wodę ze studni. Trochę spóźniona ta moda z Ameryki.
Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz
trol warmiński #2415869 | 83.9.*.* 11 sty 2018 21:03
Surowa woda lepiej nawadnia , czyli zawiera więcej wody w wodzie . Tekst w sam raz dla blondynek.
Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz
Falisty #2415831 | 11 sty 2018 20:25
W Olsztynie mamy bardzo czystą i smaczną wodę. Jest trochę kamienia, ale to można łatwo i tanio oczyścić. Nasza woda jest super. Serio.
Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
. #2416145 | 176.221.*.* 12 sty 2018 09:22
Idiotów trzeba golić. Jak widać można nawet na wodzie.
Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz