Wolimy iść do galerii na zakupy niż na mszę. Maleje odsetek wiernych, którzy co niedzielę chodzą do kościoła

2018-01-10 19:00:04(ost. akt: 2018-01-10 22:16:56)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Maleje odsetek wiernych, którzy co niedzielę chodzą do kościoła. Niska frekwencja w sakralnych ławach dziwi, bo przecież większość Polaków uważa się za katolików. Ale jak zwykle teoria mocno mija się z praktyką. Są jednak pozytywy.
Z danych CBOS i GUS wynika, że 93 proc. Polaków deklaruje, że jest katolikami. Ale okazuje się, że od deklaracji to praktyki jeszcze daleko. Z opracowania „Annuarium Statisticum Ecclesiae in Polonia” przygotowanego przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego wynika, że spadła liczba osób, które co tydzień pojawiają się na niedzielnej mszy świętej.


— Badanie niedzielnych praktyk ma bardziej charakter pomiaru statystycznego niż badania socjologicznego — tłumaczy ks. Marcin Sawicki, rzecznik prasowy Archidiecezji Warmińskiej.

Co mówią dane? W 2016 roku w niedzielnej eucharystii uczestniczyło 36,7 proc. zobowiązanych katolików, a do komunii świętej przystąpiło 16 proc z nich.
Oznacza to, że w stosunku do 2015 roku wskaźnik dominicantes – czyli katolików uczestniczących w niedzielnych mszach świętych – jest niższy o 3,1 proc., zaś wskaźnik communicantes – czyli osób przystępujących do komunii świętej – 1 proc. Dla porównania, w 2015 roku swój obowiązek niedzielny spełniało 40 proc. katolików. Od początku lat 80. XX wieku odsetek uczęszczających na mszę święta co niedziela systematycznie spada.

Czy to, że więcej z nas przyjmuje Eucharystię oznacza, że jesteśmy bardziej świadomymi uczestnikami liturgii? — Na pewno tak jest — odpowiada ks. dr Piotr Dernowski z katedry teologii biblijnej UWM. — Mniej osób przychodzi na mszę z przyzwyczajenia, a więcej jest osób świadomych spotkania z Panem Bogiem.
Dlaczego powinniśmy uczestniczyć w mszy świętej? — Jako katolicy jesteśmy do tego zobowiązani. Ale nie powinien to być tylko obowiązek moralny, ale także chęć spotkania z Bogiem. Jeśli jest z nim relacja, to będziemy chcieli się z nim spotykać. Tak samo jak z człowiekiem. Jeśli ma dojść do zbudowania relacji albo do miłości, to potrzeba spotkań. Za drugą osobą musimy też zatęsknić. I trzeba zrobić wszystko, żeby spotkania z Bogiem nie były obowiązkiem.

Wielu katolików twierdzi, że nie trzeba chodzić do kościoła, bo przecież Bóg jest wszędzie. — Oczywiście, że ogarnia nas wszystkich. Ale po to ustanowił sakramenty i konkretne miejsca oraz przestrzenie, żeby tam go znaleźć — tłumaczy ks. Dernowski. I dodaje, że niedziela powinna być dla nas dniem świętym. — Nie należy koncentrować się tylko na tym, że to dzień wolny od handlu, ale dzień świąteczny. Jeśli to sobie uświadomimy, ważne będzie dla nas świętowanie — mówi.

Gdzie można znaleźć najwięcej praktykujących katolików? Na południu kraju. W dużej ilości parafii w diecezjach tarnowskiej, rzeszowskiej czy przemyskiej odsetek katolików uczęszczających na niedzielne nabożeństwa to 75 proc. i powyżej. Im bardziej na północ, tym sytuacja jest dla Kościoła mniej korzystna. Wyjątkiem są tu diecezje wschodnie, np. białostocka czy łomżyńska, gdzie praktykujących jest wciąż powyżej krajowej średniej.


A jak sytuacja wygląda w archidiecezji warmińskiej? — Tak jak w całej Polsce, tak również w archidiecezji warmińskiej nastąpił natomiast spadek osób uczestniczących we mszy świętej niedzielnej i przyjmujących komunię świętą — odpowiada ks. Marcin Sawicki, rzecznik prasowy Archidiecezji Warmińskiej. I podaje liczby: — Według badań, które przeprowadził Instytutu Statystki Kościoła Katolickiego w Polsce w 2016 roku wynika, że w naszej diecezji 27,3 proc. uczestniczyło w niedzielnej mszy świętej. To ok. 3 proc. mniej niż w roku 2015, a komunię świętą przyjęło 13,2 proc., czyli w porównaniu z 2015 rokiem, nastąpił spadek o 1 proc.

Mniej praktykujemy, ale za to chętniej decydujemy się na ślub kościelny i chrzcimy potomstwo. Jak wynika z raportu, w 2016 roku sakrament małżeństwa zawarło w Polsce około 136 tys. osób (o 2 tys. więcej niż w 2015 roku).


I dodaje, żeby do badań podchodzić ostrożnie. Dlaczego? — Po pierwsze jest spadek liczby ludności. Po drugie wiernych liczono w październiku, więc warunki atmosferyczne mogły być niesprzyjające. Możemy mówić o pewnym kryzysie wiary, bo ludzie wolą w niedzielę iść do galerii handlowej niż do kościoła — zauważa Sawicki.

Z kolei z badań „Finanse Kościoła katolickiego w Polsce” wynika, że w 80 proc. Kościół w Polsce utrzymuje się z ofiar wiernych. Czy spadek liczby wiernych oznacza, że Kościołowi grozi finansowa katastrofa? — W żadnym wypadku! — uspokaja ks. Marcin Sawicki. — Kościół od lat żył z ofiar wiernych. A ich liczba każdego roku jest zbliżona.
at

Komentarze (143) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. coraz mniej wierzący #2415107 | 88.156.*.* 10 sty 2018 23:58

    Nawet gdy zamkną wszystkie sklepy w niedzielę a nawet soboty to ilość wiernych się nie zwiększy . Zapewniam o tym wszystkie eskcelencje. Winnym jest sam kościół.

    Ocena komentarza: warty uwagi (41) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. ziom #2415127 | 83.21.*.* 11 sty 2018 01:02

      Może 1 na 10 katolików zna historie mitycznej postaci syna żydowskiego Boga. Kler tak to wszystko popier....ze głowa mała. Palili ,gwałcili ,żyli zawsze ponad stan ,zerując na ludzkiej krzywdzie i uczuciach. Kazda religia jest taka sama-hipokryzja zbroczona ludzka krwia i cierpieniem ...nie jestem wypaczony ,nie jestem tez ateista,poprostu uważam ze kler nie ma nic wspólnego z Bogiem

      Ocena komentarza: warty uwagi (39) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. Karolina #2414938 | 37.47.*.* 10 sty 2018 20:50

        Jestem w 100% pewna, że gdyby w Kościele mówiono o Bogu, a nie polityce frekwencja by wzrosła napewno .. Przykład: słowa ksiedza podzas modlitwy wiernych w kościele p.w. Sw. Józefa "módlmy się wszyscy za partię rządzącą .. " Ja w niedzielę idąc do Kościoła chce się spotkać z Bogiem, a nie z Jarosławem Kaczyńskim i resztą jego bandy, której mam już po dziurki w nosie w telewizji ..

        Ocena komentarza: warty uwagi (38) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

        1. Normalny #2415124 | 83.9.*.* 11 sty 2018 00:46

          Ten kto czytał Biblię wie, że Kościół nie ma nic wspólnego z wiarą. Nie wierzycie? przeczytajcie Biblię !!! Dziwi mnie, że fiskus do tej pory nie dał im kas fiskalnych i nie zainteresował się ich dochodami, które notabene są większe od ministrów. Jakby ujawniono publicznie zasoby biblioteki Watykańskiej to zapewne Kościół, by dawno znikł kompletnie - niestety wiedza w niej jest potężna i ukryta solidnie. Cieszcie się swoimi "5 minutami" bo, nowe pokolenia to nie idioci i już nie dadzą się nabrać na głupie śpiewki.

          Ocena komentarza: warty uwagi (32) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          1. kris #2415184 | 83.9.*.* 11 sty 2018 07:23

            Totalna bzdura, jestem katolikiem ale nie praktykujacym, dlaczego? Odpowiedzi jest kilka, ksiadz ktory miesza sie w polityke, nastawienie na konsumpcje , cennik uslug koscielnych wyrwany z ksiezyca, to jest posluga a nie biznes na zycie, sa ksieza z powolania i Wielki Szacun dla takich osob a nie spasionych swin.

            Ocena komentarza: warty uwagi (30) odpowiedz na ten komentarz

          Pokaż wszystkie komentarze (143)