Licznika w passacie już tak łatwo nie przekręcisz. Wchodzą nowe przepisy

2017-12-23 14:00:00(ost. akt: 2017-12-23 09:20:08)

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Już niebawem cofanie liczników, czyli zmora kierowców, może przejść do historii. Ruszyły już prace nad odpowiednimi zasadami w kodeksie karnym i drogowym. Pytanie tylko, czy to cokolwiek zmieni?
Projekt ustawy zaostrzającej przepisy trafił już do uzgodnień międzyresortowych. Za cofnięcie licznika będzie grozić od 3 miesięcy do nawet 5 lat więzienia.

W kodeksie karnym ma się pojawić nowy typ przestępstw w postaci „cofania licznika” i „niezgłoszenia do stacji diagnostycznej wymiany licznika”. Zmiany w Prawie o ruchu drogowym zobowiążą policję, straż graniczną, inspekcję transportu drogowego, żandarmerię wojskową i służbę celną do „spisania” aktualnego stanu licznika w chwili kontroli pojazdu i przekazanie go do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.

Wprowadzenie surowych kar za fałszowanie wskazań licznika zapowiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro na zwołanej 16 listopada konferencji.
Problem jest poważny, bo, według szacunków, nawet 80 proc. używanych pojazdów przywożonych do kraju ma zmieniany przebieg. A gdy przypomnimy, że co roku do Polski trafia około miliona używanych aut, to znaczy, że skala oszustw jest ogromna. Po zmianie prawa karze podlegać ma zarówno zlecający oszustwo, jak i wykonawcy, np. mechanik w warsztacie. A co w przypadku awarii licznika i konieczności jego wymiany? Jeśli nie zgłosimy tego w stacji kontroli pojazdów, to kara będzie taka sama jak w przypadku oszustwa.

Ma też powstać tzw. baza odczytów. Stacje kontroli pojazdów będą przekazywać do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców informacje o wymianie licznika i jego przebiegu w chwili odczytu. Teraz przekazywane są tylko dane o stanie licznika odczytanego podczas obowiązkowych przeglądów technicznych.

O to, czy nowe prawo i kary cokolwiek zmienią, spytaliśmy mechanika.
— Nie wiem, czemu ludzie mają takiego hopla na punkcie liczb — mówi pan Jarosław, który od 1996 roku prowadzi w Olsztynie warsztat samochodowy. — Ważniejszy jest stan samochodu. Są zadbane egzemplarze, które mogą przejechać nawet 300 tys. km, są też takie, które, powiedzmy, przy 170 tys. są do niczego. Nie ma co ukrywać, ja też przekręcałem liczniki. Dla siebie.
Dla siebie? Jak to? — dopytujemy.

— Robiłem tak po to, żeby sprawdzić, ile realnie przejeżdżam — wyjaśnia mechanik. — Niejednokrotnie klienci przychodzą do mnie z prośbą o ocenę samochodu. Mówię im, co jest do zrobienia, a oni odpowiadają, że to niemożliwe, bo samochód przejechał ledwo 150 tys. km. I jak tu ludzi przekonać, skoro dla nich ważniejsze od prawdy jest to, co mają na liczniku? To nie jest żaden wyznacznik sprawności. W jednym aucie skrzynia biegów popsuje się, powiedzmy, po 70 tys. km, w innym padnie dużo później — tłumaczy mężczyzna.

Sprawnemu mechanikowi przekręcenie licznika nie sprawia zbyt wielkich kłopotów. Okazuje się też, że... — ...nowe auta są nawet łatwiejsze, bo wystarczy odpowiednie oprogramowanie i można wszystko zresetować — mówi pan Jarosław. — Ale tam to raczej nie ma sensu. Po Polsce jeździ mnóstwo „przekręconych” aut, ale ludzie robią to chyba tylko dla oczu. Co ciekawe, nikt poza nami nie przekręca liczników, nawet Niemcy czy Turcy. No, może Niemcy tak robią, ale tylko dla polskich handlarzy. Czy nowe przepisy coś zmienią? Nie sądzę — podsumowuje pan Jarosław.

Podobnie myślą kierowcy.
— Sam nigdy nie przekręcałem, ale mam znajomych, którzy tak robili — opowiada pan Maciej, kierowca z Olsztyna. — Jeden chciał sprzedać auto, które wyglądało na przejechane 300 tys. km, a na liczniku miało 170 tys. Poszło bez problemu, mimo wielu wad. Nie wiem, co daje ludziom przekręcanie, bo to i tak widać, że samochód jest stary i wręcz umierający. A te nowe przepisy? Nie dziwię się, bo fajnie by było zrobić z tym porządek, ale to nie jest takie proste. Myślę, że to niewiele zmieni, a jak słyszę, że dane mają trafiać do CEPIK, to chce mi się śmiać, bo ten system, jak wiemy, za dobrze nie działa.

pj

Komentarze (29) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Taryfiarze na zachodzie #2404229 | 81.108.*.* 25 gru 2017 00:48

    od dawna cofaja liczniki przed badaniem, zadna rewelacja gamonie

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Mirki i Janusze #2404168 | 81.108.*.* 24 gru 2017 19:32

    mój Crafter z 2008 ma nastukane ponad 516 tyś km i co? Wsiadam i jadę. A jak kupujecie stan licznika zamiast auta to potem wypisujcie gorzkie żale po internetach.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. w kk jest od dawna odpowiedni art. #2404112 | 83.9.*.* 24 gru 2017 13:50

    To 268 kk, - oszustwo. Zagrożone karą 8 lat pozbawienia wolności. Wystarczy stosować i egzekwować, wprowadzając narzędzia kontroli, np. plombowanie (?) licznika, etc.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. Klakier #2404020 | 94.254.*.* 24 gru 2017 10:53

    W Olsztynie na katowickiej łepek w garażu cofa liczniki .

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  5. as #2403928 | 195.225.*.* 24 gru 2017 00:08

    WRESZCIE BĘDZIE PORZĄDEK

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (29)