"XD" najpopularniejsze w 2017 roku. Inne słowa też mogą zdziwić

2017-12-25 18:31:00(ost. akt: 2017-12-25 18:32:05)

Autor zdjęcia: Pixabay.com

Sztos, dwudzionek i XD — oto trzy najpopularniejsze młodzieżowe słowa według użytkowników internetowego słownika języka polskiego. Czy wiesz, co znaczą? Bo twoje dziecko rozumie je na pewno.
Uprzedzam: tytułu artykułu nie napisałem po chińsku ani pod wpływem używek. Każda grupa ma swój charakterystyczny slang. W dialekcie biurowym „wybieramy target”, „czelendżując” problemy. Adwokaci bronią „misiów” przed „prorokami”. A młodzież „ogarnia sztos”.

Serwis SJP PWN, czyli popularny w internecie słownik języka polskiego, rozstrzygnął niedawno plebiscyt na młodzieżowe słowo roku. W 2017 roku najwięcej głosów znów otrzymało wyrażenie „sztos”. Sztos to coś fajnego, niesamowitego, fantastycznego. O dziwo, nie jest to słowo nowe, bo zostało zdefiniowane już w słowniku Doroszewskiego z połowy XX wieku. Ale dopiero w ostatnich trzech latach zyskało taką popularność, że możemy je usłyszeć na co dzień. Nie tylko w rozmowach młodzieży, ale i w książkach czy reklamach.
Na drugim miejscu uplasował się neologizm „dwudzionek”. To synonim weekendu. Nie wiadomo, dlaczego „dwudzionek” stał się tak popularny. W końcu „weekend” jest prostszy i w mowie, i piśmie. Ale, jak zaznaczają językoznawcy, kierunki rozwoju języka potocznego rzadko podążają jednotorowo i zgodnie z zasadami logiki.

Trzecim najpopularniejszym młodzieżowym słowem w 2017 roku według głosujących w plebiscycie SJP PWN jest „XD”. Faktycznie, na „iksde” w internecie natknąć się można na każdym kroku. To nic innego, jak zapis internetowej emotki, niosącej za sobą wiele znaczeń. Pisząc „XD”, można zaznaczyć, że się cieszymy albo z czegoś śmiejemy. Ale już gdy emotkę doda się na koniec zdania w odpowiednim kontekście, powstaje piękny sarkazm. W ten sposób za „fajny szalik XD” możemy dostać fajnego focha.

SJP PWN przyznaje także wyróżnienia w kategoriach neologizmów i metafor leksykalnych. Redakcja serwisu pisze: „wśród neologizmów największe wrażenie robi na nas smartwica, zapisywana także jako smartfica — kolejna nazwa chorobliwego uzależnienia od telefonu komórkowego”. Wyróżnienie SJP PWN otrzymał też czasownik „odjaniepawlać” w znaczeniu: „zdarzyć się niespodziewanie”. I choć wielu internautów to sformułowanie kole w oczy ze względu na zawarty w nim ładunek antykościelnych emocji, to nie da się ukryć, że czasownik ten przypadł młodzieży do gustu.

Ciekawych wyrażeń funkcjonujących stosunkowo od niedawna w słowniku młodzieżowym jest zdecydowanie więcej. Na uwagę zasługują np. „hajp”, czyli rozgłos, „fejk” jako fałszywa informacja czy wreszcie różne formy„ ogaru”, którymi można wyrazić naprawdę wiele. Można „ogarnąć się”, czyli się uspokoić, można „ogarnąć temat”, czyli się nim zająć, albo wreszcie nazwać kogoś „nieogarem”, czyli kimś roztrzepanym, nie w klimacie. Warto też wspomnieć o „Januszu”, „Grażynie” czy „Sebastianie” jako o imionach, które przez popularne w internecie memy (zdjęcia/grafiki z zabawnymi dopiskami) stały się już inwektywą.
Jak zaznacza socjolog Stefan Marcinkiewicz z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, dynamiczny rozwój młodzieżowego języka to nic nowego.

Ale dominujący wpływ na kształtowanie się mowy ma w tej chwili internet.
— Media społecznościowe, gry komputerowe, język angielski... To wszystko sprawia, że spektrum językowe młodych ludzi znacznie się poszerza i to w zawrotnym tempie. Coś, co było popularne miesiąc temu, teraz może być już przeżytkiem. Kiedyś popularnością cieszyły się więzienne grypsy, teraz do mowy potocznej wchodzą sformułowania spopularyzowane przez internetowe memy. Dynamiczny rozwój mowy młodzieży to żadna nowość, różnice pokoleniowe w sposobie wyrażania się istniały od zawsze — tłumaczy dr Marcinkiewicz.

I dodaje: — Jeśli chodzi o „Janusze”, „Sebixy” czy „Karyny” to efekt tworzenia się tzw. autostereotypów i podziałów w społeczeństwie. Bo ktoś na czasie, wyedukowany lub lepiej zarabiający czuje się lepszy. Musi więc zaznaczyć swoją odrębność od innej grupy społecznej. Swojego czasu, kiedy badałem podziały społeczeństwa w Irlandii, młodzi ludzie znający język angielski określali starszych, mniej asymilujących się mianem „Marianów”. Nadawanie poniżającego nacechowania imionom niewiele ma jednak wspólnego z rzeczywistością. Bo w Irlandii ludzie określani mianem „Marianów” często zarabiali więcej i plasowali się wyżej w drabinie społecznej.

Puryści językowi rwą włosy z głów słysząc, że ktoś „wbija z ziomkami na klimat”. Rodzice czasami nie bardzo wiedzą, co mówią do nich własne dzieci. Ale kolejne pokolenia będą dalej tworzyć nowe standardy mowy i tego procesu zatrzymać się nie da. Pozostaje tylko próbować utrzymać się na językowej powierzchni tak długo, jak się da, żeby nie zostać Januszem. Iksde.

Kamil Mróz
k.mroz@gazetaolsztynska.pl



Komentarze (12) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. X D #2471444 | 94.254.*.* 26 mar 2018 19:01

    hehe papiesz

    odpowiedz na ten komentarz

  2. XD #2464935 | 79.163.*.* 17 mar 2018 17:36

    xDD

    odpowiedz na ten komentarz

  3. jprdl #2436698 | 5.172.*.* 8 lut 2018 20:04

    Po pierwsze to "xD" a nie "XD" Po drugie to nie słowo tylko emotikona jak ":)" lub ";D"

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  4. XD #2419139 | 195.150.*.* 16 sty 2018 14:41

    XDDDDDDDD

    odpowiedz na ten komentarz

  5. Kebiz #2404680 | 88.156.*.* 26 gru 2017 15:00

    Interesujący (wreszcie !) artykuł, oby więcej podobnych, na przekór tej kretyńskiej pseudo-grypserze, która popisują się pół-matołki w ramach komentarza.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (12)