Wnuk odzyska wrak Tupolewa?

2017-12-21 16:10:00(ost. akt: 2017-12-21 16:31:13)
Mecenas Lech Obara jest pełen optymizmu. — Rozmawialibyśmy z Rosjami, posługując się  językiem prawa, a nie językiem wzajemnych pretensji — zapewnia.

Mecenas Lech Obara jest pełen optymizmu. — Rozmawialibyśmy z Rosjami, posługując się językiem prawa, a nie językiem wzajemnych pretensji — zapewnia.

Autor zdjęcia: Ewa Mazgal

Piotr Walentynowicz, wnuk Anny Walentynowicz, która zginęła w katastrofie smoleńskiej, zwrócił się do Rosjan o przyznanie mu statusu pokrzywdzonego. Jeżeli go otrzyma, będzie mógł m.in. uczestniczyć w działaniach dochodzeniowych.
Jest to sprawa ważna dla wszystkich Polaków, nie tylko dla mnie — powiedział nam Piotr Walentynowicz, gdański radny PiS i pracownik spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Jego babcia Anna Walentynowicz, jedna z bohaterek sierpniowego strajku i Solidarności, zginęła 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie smoleńskiej.

Zdaniem Piotra Walentynowicza działania poprzedniego rządu dotyczące śledztwa były markowane. — A wrak jest naszą własnością — dodaje. — Rosjanie go nam nie oddają. Status pokrzywdzonego umożliwiłby mi dostęp do śledztwa i dowodów.

Potwierdza to mecenas Lech Obara, pełnomocnik Walentynowicza, prawnik znany się z procesów przeciwko używaniu nazwy „polskie obozy koncentracyjne” przez niemieckie mediach. — Pismo w tej sprawie złożyliśmy do Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej jeszcze w listopadzie — powiedział nam. — W Rosji pokrzywdzony w wyniku przestępstwa, ma takie same prawa jak w Polsce. Może m.in. składać wnioski dowodowe oraz sprzeciwy. Ma prawo uczestniczyć w działaniach dochodzeniowych, prowadzonych na jego wniosek i ma prawo zapoznać się ze wszystkimi materiałami sprawy karnej.

Takim materiałem jest m.in wrak samolotu Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem. Ale czy Piotr Walentynowicz został pokrzywdzony w wyniku przestępstwa? Jego babcia zginęła przecież w wypadku lotniczym.

— To nie ma znaczenia, bo prawo do życia, jest prawem szczególnym — tłumaczy dr Jakub Czepek z Wydziału Prawa i Administracji UKSW i ekspert ds Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. — Zgodnie z wytycznymi ETPC, a Rosja jest stroną Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, gdy człowiek ginie, należy przeprowadzić rzetelne śledztwo — ustalić przyczyny śmierci i to, kto ponosi za nią odpowiedzialność. Wszystkie dane dotyczące śledztwa muszą być jawne. I nie ma znaczenia, czy śmierć jest spowodowana przestępstwem, czy nastąpiła w wyniku wypadku. Obowiązki na państwie ciążą takie same. Standardy muszą być też zachowane w postępowaniu dowodowym. Dowody muszą być właściwie zabezpieczone i nie mogą być niszczone.
Takim dowodem jest wrak Tu-154.

Dr Czepek podkreśla, że choć w przypadku katastrofy smoleńskiej chodzi o dostęp do śledztwa, co do odpowiedzi strony rosyjskiej nie ma wątpliwości. — W przypadku skargi Rodzin Katyńskich Rosjanie stwierdzili, że dzieci osób zamordowanych w Katyniu nie są pokrzywdzone, bo nie były bezpośrednio poszkodowane — wyjaśnia.

Mecenas Obara ma jednak nadzieję, że formalny sposób zwrócenia się do Rosjan, wykorzystujący ich własne, sprzyjające poszkodowanym prawo, wpłynie na ich ambicję. — Spór w sprawie katastrofy zostałby w ten sposób ucywilizowany — przekonuje prawnik. — Rozmawialibyśmy z Rosjanami, posługując się językiem prawa, a nie językiem wzajemnych pretensji. Być może uda się dotrzeć do wraku samolotu, a z czasem nawet go odzyskać — snuje śmiałe wizje.

Lech Obara żałuje, że nie wykorzystaliśmy wypowiedzi ówczesnego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa. — W dniu katastrofy, dziesiątego kwietnia, mówił o wspólnym polsko-rosyjskim śledztwie — wspomina. — W świetle prawa międzynarodowego to oświadczenie było wiążące.

A co będzie, jeżeli Piotr Walentynowicz nie otrzyma statusy pokrzywdzonego? — Odwołamy się w Moskwie do sądu właściwego tej prokuraturze — odpowiada Obara. — A gdy wyczerpiemy wszystkie możliwości, zwrócimy się do ETPC.

Przypomnimy, że głos w sprawie katastrofy zabrał ostatnio Władimir Putin. Oświadczył, że wrak wróci do Polski, gdy Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zakończy śledztwo w sprawie katastrofy.

Ewa Mazgal
e.mazgal@gazetaolsztynska.pl


Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Emeryt #2407715 | 88.220.*.* 1 sty 2018 11:09

    Po co nam ten wrak? Wszak sprowadzenie go będzie wiele kosztować!!! Czy nie lepiej byłoby te pieniądze przeznaczyć na jakiś dom opieki społecznej?

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Macierek #2404866 | 83.31.*.* 27 gru 2017 06:25

    Odzyskanie wraku to dalsza droga do odszkodowań.

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  3. POlak prawdziwy #2403049 | 89.228.*.* 22 gru 2017 14:10

    Po jaką cholerę Wam ta kupa złomu jest potrzebna? Aaaa, modlić się do tego będziecie. W każdym kościole będzie kawałeczek, a Wy będziecie przed tym leżeć plackiem. Bo tylko to potraficie... Oprócz niszczenia Polski.

    Ocena komentarza: warty uwagi (35) odpowiedz na ten komentarz

  4. observer #2403045 | 88.156.*.* 22 gru 2017 14:04

    NIE dla sprowadzania złomu do Polski!!! Złom to zagrożenie nie tylko na drogach, ale i w umysłach...

    Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz

  5. tylko ja #2402888 | 188.146.*.* 22 gru 2017 09:23

    Już wczoraj pisałam komentarz,że proszę p.Piotra Walentynowicza,również Jarosława Kaczyńskiego, o odpoczynek od katastrofy smoleńskiej. Moderator chyba nie zaakceptował.

    Ocena komentarza: warty uwagi (51) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (9)