Piotr Wasyluk: Zróbmy Olsztyn, własną markę [WYWIAD]
2017-11-27 07:00:00(ost. akt: 2017-11-26 22:11:20)
O powrocie do natury, metodzie design thinking, olsztyńskiej starówce, studentach, inteligentnych specjalizacjach, sztucznej inteligencji i ruchach miejskich rozmawiamy z dr. Piotrem Wasylukiem, filozofem z UWM.
— Olsztyn, jak wszyscy wiemy i o czym piszemy od lat, jest miastem z potencjałem. Jednym z jego atutów jest uniwersytet. Współpracujecie z samorządem?
— My, jako kierunek analiza i kreowanie trendów, współpracujemy z Urzędem Marszałkowskim. Piszemy raport trendowy dotyczący turystyki. Sami to zaproponowaliśmy, departament turystyki i sportu się zgodził. Instytut Filozofii organizował Festiwale Filozofii. Teraz Dorota Sepczyńska prowadzi wydarzenie Filozofia Filmowo. Współpracujemy z BCC, choć przyznaję, że jest to współpraca bardziej kurtuazyjna.
— My, jako kierunek analiza i kreowanie trendów, współpracujemy z Urzędem Marszałkowskim. Piszemy raport trendowy dotyczący turystyki. Sami to zaproponowaliśmy, departament turystyki i sportu się zgodził. Instytut Filozofii organizował Festiwale Filozofii. Teraz Dorota Sepczyńska prowadzi wydarzenie Filozofia Filmowo. Współpracujemy z BCC, choć przyznaję, że jest to współpraca bardziej kurtuazyjna.
— Czy Olsztyn to miasto trendy?
— Zależy, na jakie trendy spojrzymy. Jest taki nurt powrotu do natury, zacierania granicy miedzy naturą a szeroko rozumianą kulturą. I Olsztyn taki potencjał ma. Przypomnę tu o inteligentnych specjalizacjach. W 2013 roku radni sejmiku zdecydowali, że inteligentne specjalizacje w naszym regionie to ekonomia wody, drewno i meblarstwo oraz żywność wysokiej jakości. Ale czy my zainwestowaliśmy w ekonomię wody? Na przykład w maszyny do cięcia wodą? Potencjał jest marnowany — coś się wymyśli, a potem nic się z tym nie robi. I trzeba rozmawiać z ludźmi. Tak jak w przypadku tramwajów. Nie było kampanii, która przekonująco uzasadniałaby ich wprowadzenie. Ja słyszałem tylko, że dzięki nim ma być szybciej. Ale ludzie masowo nie przesiedli się do tramwajów.
— Zależy, na jakie trendy spojrzymy. Jest taki nurt powrotu do natury, zacierania granicy miedzy naturą a szeroko rozumianą kulturą. I Olsztyn taki potencjał ma. Przypomnę tu o inteligentnych specjalizacjach. W 2013 roku radni sejmiku zdecydowali, że inteligentne specjalizacje w naszym regionie to ekonomia wody, drewno i meblarstwo oraz żywność wysokiej jakości. Ale czy my zainwestowaliśmy w ekonomię wody? Na przykład w maszyny do cięcia wodą? Potencjał jest marnowany — coś się wymyśli, a potem nic się z tym nie robi. I trzeba rozmawiać z ludźmi. Tak jak w przypadku tramwajów. Nie było kampanii, która przekonująco uzasadniałaby ich wprowadzenie. Ja słyszałem tylko, że dzięki nim ma być szybciej. Ale ludzie masowo nie przesiedli się do tramwajów.
— Wskazuje pan na coś takiego, jak komunikacja.
— Bez niej niczego nie zrobimy. Musimy z ludźmi rozmawiać. Jest taki trend, który nazywa się prosumpcja. Polega on na tym, że użytkownicy są zaangażowani w tworzenie pewnych dóbr. W Olsztynie pojawiają się różne pomysły — od rezerwatu na trzcinowisku na Jeziorze Kortowskim do pięciogwiazdkowych hoteli, lotniska i zagospodarowania Jeziora Krzywego. Wydaje mi się, że jezioro jest za małe na rezerwat, a trzy ostatnie to pomysły z poprzedniej epoki — zabetonować i stworzyć warunki dla biznesu.
— Bez niej niczego nie zrobimy. Musimy z ludźmi rozmawiać. Jest taki trend, który nazywa się prosumpcja. Polega on na tym, że użytkownicy są zaangażowani w tworzenie pewnych dóbr. W Olsztynie pojawiają się różne pomysły — od rezerwatu na trzcinowisku na Jeziorze Kortowskim do pięciogwiazdkowych hoteli, lotniska i zagospodarowania Jeziora Krzywego. Wydaje mi się, że jezioro jest za małe na rezerwat, a trzy ostatnie to pomysły z poprzedniej epoki — zabetonować i stworzyć warunki dla biznesu.
— Co w tym złego?
— Biznes jest ważny, ale też ważni są mieszkańcy.
— Biznes jest ważny, ale też ważni są mieszkańcy.
— Moje pytanie było przewrotne, bo w Europie wielką wagę przywiązuje się do harmonijnego łączenia natury i techniki. Linie tramwajowe prowadzi się przez trawniki i parki, wokół są ścieżki dla rowerów i pieszych, fontanny i ławki.
— To przenikanie natury do miasta mieści się w trendzie zrównoważonego rozwoju. To równowaga między zdrowiem, technologią, kulturą, jakością życia człowieka. Można to zrobić, a przykładów nie trzeba szukać daleko. Ostatnio byłem w Bydgoszczy. Jak tam jest zagospodarowana wyspa w środku miasta! Czy w parku Centralnym w Olsztynie można leżeć na trawniku?
— To przenikanie natury do miasta mieści się w trendzie zrównoważonego rozwoju. To równowaga między zdrowiem, technologią, kulturą, jakością życia człowieka. Można to zrobić, a przykładów nie trzeba szukać daleko. Ostatnio byłem w Bydgoszczy. Jak tam jest zagospodarowana wyspa w środku miasta! Czy w parku Centralnym w Olsztynie można leżeć na trawniku?
— Wydaje mi się, ze można, ale w Polsce nie ma takiej tradycji. Każdy ma w głowie tabliczkę z napisem „Nie deptać trawników”.
— Ja zawsze chodzę przez trawnik, jeśli jest bliżej. Korzystajmy w Olsztynie z wypróbowanych dobrych praktyk. Zacznijmy od porządnych konsultacji społecznych. Dobrym pomysłem jest budżet obywatelski, ale czasem staje się swoją karykaturą. Chodnikami i parkingami powinny zająć sobie służby miejskie. Natomiast dobrym pomysłem jest Łynostrada.
— Ja zawsze chodzę przez trawnik, jeśli jest bliżej. Korzystajmy w Olsztynie z wypróbowanych dobrych praktyk. Zacznijmy od porządnych konsultacji społecznych. Dobrym pomysłem jest budżet obywatelski, ale czasem staje się swoją karykaturą. Chodnikami i parkingami powinny zająć sobie służby miejskie. Natomiast dobrym pomysłem jest Łynostrada.
— Ale nie można znaleźć wykonawcy na jej budowę.
— No właśnie. Są w mieście miejsca, które mają klimat, jak skwer przed I LO czy ul. Dąbrowszczaków. Ale dla kogo został zbudowany park Centralny? Tam nie ma klimatu.
— No właśnie. Są w mieście miejsca, które mają klimat, jak skwer przed I LO czy ul. Dąbrowszczaków. Ale dla kogo został zbudowany park Centralny? Tam nie ma klimatu.
— Może trzeba było, zanim powstał, zapytać ludzi?
— Na pewno. Metoda design thinking polega właśnie na ciągłym zadawaniu pytań. Zaczyna się od empatyzacji — trzeba się wczuć i zapytać ludzi, czego chcą. Następna faza to formułowanie problemu. Trzeba określić wyzwania, cel i efekt projektu. Kolejny krok to burza mózgów, podczas której zderzają się różne pomysły — i głupie, i mądre. Po tym wszystkim powstaje prototyp, stworzony na podstawie wybranej idei.
— Na pewno. Metoda design thinking polega właśnie na ciągłym zadawaniu pytań. Zaczyna się od empatyzacji — trzeba się wczuć i zapytać ludzi, czego chcą. Następna faza to formułowanie problemu. Trzeba określić wyzwania, cel i efekt projektu. Kolejny krok to burza mózgów, podczas której zderzają się różne pomysły — i głupie, i mądre. Po tym wszystkim powstaje prototyp, stworzony na podstawie wybranej idei.
— Czyli gdybyśmy, według tej metody, budowali park, zaczęłoby się...
— ...od badań, czy jest mieszkańcom potrzebny. Prawdopodobnie powiedzieliby, że tak.
— ...od badań, czy jest mieszkańcom potrzebny. Prawdopodobnie powiedzieliby, że tak.
— Uważam, że szalenie istotny jest krok drugi, czyli odpowiedź na pytanie, jakiego parku/tramwaju/starówki potrzebujemy. Starówka jest tematem dyskusji od lat. Restauratorzy twierdzą, że plaża miejska zabiera im klientów.
— To słabe myślenie. A co oni mają do zaoferowania? Tam jest jezioro, tu jest starówka. Pierwsze pytanie, jakie powinni sobie zadać, brzmi: co mogą tym ludziom zaproponować? Co jest na starówce atrakcyjnego?
— To słabe myślenie. A co oni mają do zaoferowania? Tam jest jezioro, tu jest starówka. Pierwsze pytanie, jakie powinni sobie zadać, brzmi: co mogą tym ludziom zaproponować? Co jest na starówce atrakcyjnego?
— Ja idę tam ze znajomymi coś zjeść.
— Ale do Pragi czy Gdańska nie jedzie się, żeby coś tam zjeść, tylko żeby coś pooglądać. A tu?
— Ale do Pragi czy Gdańska nie jedzie się, żeby coś tam zjeść, tylko żeby coś pooglądać. A tu?
— Lubię zamkowy dziedziniec i babę pruską, która łączy nas z odległymi kulturami i czasami.
— Ale ich nie wymyślili restauratorzy! Niech coś wymyślą.
— Ale ich nie wymyślili restauratorzy! Niech coś wymyślą.
— Pragi nie zrobimy!
— Zróbmy Olsztyn, własną markę. Starówka jest mała, sympatyczna, ma rzekę, ma park. Zastanówmy się, zapytajmy ludzi. Tak my robimy ze studentami. Siadamy — wykładowcy i oni — robimy burzę mózgów i nawzajem się od siebie uczymy.
— Zróbmy Olsztyn, własną markę. Starówka jest mała, sympatyczna, ma rzekę, ma park. Zastanówmy się, zapytajmy ludzi. Tak my robimy ze studentami. Siadamy — wykładowcy i oni — robimy burzę mózgów i nawzajem się od siebie uczymy.
— Ciekawe, co mówią studenci. Ich w mieście specjalnie nie widać.
— Siedzą w Kortowie, nad jeziorem. Mają w domu kino, książki w słuchawkach. Jest też Netflix. Ale to prawda, że Kortowo nie jest zintegrowane z miastem. Potrzebny jest jakiś pomysł na budowanie mostów. Teraz, gdy zajmuję się trendami, inaczej patrzę na świat. Ze studentami zajmuję się takim zagadnieniem jak człowiek przyszłości. Widziała pani wywiad z robotem Sophia z Arabii Saudyjskiej?
— Nie!
— Sophia dostała obywatelstwo tego kraju. Ta sztuczna inteligencja wydaje się śmieszna i straszna. Ale my nie powinniśmy, jak mówi mój kolega dr Jacek Sobota, do takich zjawisk przypisywać starych kategorii, bo to będzie nowy świat. Przyszłość Olsztyna tkwi w symbiozie nowych technologii i przyrody. Trzeba to umiejętnie zrobić.
— Sadzę, że do miejskiej polityki powinni wejść nowi ludzie, miejscy aktywiści z doświadczeniem i pomysłami, zorientowani w nowych technologiach.
— Jasne. Trzeba rozumieć świat, który już jest, i ten, którego jeszcze nie ma. Zygmunt Bauman mówił o interregnum — czasach między jednym porządkiem a drugim. Dla mnie ruchy miejskie są symptomem nowego. Polityka powinna być sieciowa i ruchy miejskie tak działają. To jest szansa na kolegialność decyzji i dyskusję. Park Centralny może być naszą agorą.
— Siedzą w Kortowie, nad jeziorem. Mają w domu kino, książki w słuchawkach. Jest też Netflix. Ale to prawda, że Kortowo nie jest zintegrowane z miastem. Potrzebny jest jakiś pomysł na budowanie mostów. Teraz, gdy zajmuję się trendami, inaczej patrzę na świat. Ze studentami zajmuję się takim zagadnieniem jak człowiek przyszłości. Widziała pani wywiad z robotem Sophia z Arabii Saudyjskiej?
— Nie!
— Sophia dostała obywatelstwo tego kraju. Ta sztuczna inteligencja wydaje się śmieszna i straszna. Ale my nie powinniśmy, jak mówi mój kolega dr Jacek Sobota, do takich zjawisk przypisywać starych kategorii, bo to będzie nowy świat. Przyszłość Olsztyna tkwi w symbiozie nowych technologii i przyrody. Trzeba to umiejętnie zrobić.
— Sadzę, że do miejskiej polityki powinni wejść nowi ludzie, miejscy aktywiści z doświadczeniem i pomysłami, zorientowani w nowych technologiach.
— Jasne. Trzeba rozumieć świat, który już jest, i ten, którego jeszcze nie ma. Zygmunt Bauman mówił o interregnum — czasach między jednym porządkiem a drugim. Dla mnie ruchy miejskie są symptomem nowego. Polityka powinna być sieciowa i ruchy miejskie tak działają. To jest szansa na kolegialność decyzji i dyskusję. Park Centralny może być naszą agorą.
mzg
Komentarze (32) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Magda #2383622 | 188.146.*.* 27 lis 2017 07:05
Nareszcie ktoś powiedział prawdę o Parku Centralnym!
Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
oLSZTYN #2383630 | 37.47.*.* 27 lis 2017 07:18
OLSZTYN TO MIASTO TREND -MENEL
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
Brawo! #2383652 | 213.73.*.* 27 lis 2017 08:00
W pełni zgadzam się z Panem Piotrem. Człowiek z takim horyzontem powinien rozważyć start w wyborach, pociągnięcie za soba otwartych umysłów, inne spojrzenie na rzeczywistość. Powodzenia!
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)
Www #2383659 | 94.254.*.* 27 lis 2017 08:18
Najpierw trzeba wywalic Piotra betoniarza
Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz
tutejszy #2383666 | 37.248.*.* 27 lis 2017 08:24
Miasto wspaniałe, tylko mieszkańcy... Wiadomo.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz