Po krajówkach jeździ się jak po stole. Ale jak jest z lokalnymi? Raport ze stanu dróg gorszego sortu

2017-11-12 09:00:00(ost. akt: 2017-11-11 22:35:15)
Tak wygląda asfalt na trasie z Jezioran do Lidzbarka Warmińskiego

Tak wygląda asfalt na trasie z Jezioran do Lidzbarka Warmińskiego

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Drogi lokalne są w fatalnym stanie, przypominają ser szwajcarski, a ich stan się nie poprawia. Miejscami — jak na trasie z Jezioran do Lidzbarka Warmińskiego — znika nawet asfalt, bo jest zajeżdżony przez ciężarówki. Jest jakiś ratunek?
Luz blues, w niebie same dziury… Ale gdy jedzie się po Warmii i Mazurach, dziury są na każdej lokalnej drodze. Na usta nie ciśnie się znany przebój, ale niecenzuralne słowa. Kierowcom puszczają nerwy. Na pewno tak dzieje się na trasie z Jezioran do Lidzbarka Warmińskiego.

— Tu nawet nie chodzi o dziury! — żali się Dariusz Ziemak, który codziennie jeździ tą drogą do pracy. — W miejscowości Modliny ustawiony jest znak zakazujący jazdę samochodom powyżej 15 ton, a trzysta metrów dalej znajduje się żwirownia. Sam wyjazd ze żwirowni jest w fatalnym stanie, a kilka metrów dalej nie ma już nawet asfaltu! Dalej nawierzchnia już jest, ale tak dziurawa, że jazda jest niebezpieczna. Dziury mają po metr szerokości i 8 cm głębokości. Droga nie była remontowana od początku powstania, a uzupełnianie dziur smołą i kamyczkami to chwilowe rozwiązanie. Dzwoniłem do wszystkich możliwych służb drogowych. Wszyscy umywają ręce. A dziur przybywa.

Dróg w takim stanie w naszym regionie jest mnóstwo. NIK skontrolował nawet ich stan. Pod lupę jednak wziął inwestycje drogowe wykonane od 2014 roku do pierwszego kwartału 2017 roku. Kontrola objęła 12 samorządów, które wybudowały, przebudowały i wyremontowały 270 km dróg lokalnych za kwotę 105 mln zł.

Kontrolerzy NIK wykazali, że inwestycje, przeprowadzone przez gminy i powiaty, mimo wszystko przyczyniły się do poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jednak większości dróg nie udało się wyremontować. Stan techniczny części nadal jest zły lub niezadowalający. Odcinki te wymagają pilnej interwencji i nakładów finansowych. I właśnie o tym najlepiej wiedzą kierowcy. Dlaczego więc nikt z tym nic nie robi? Dlaczego na trasie z Jezioran do Lidzbarka Warmińskiego zniknął nawet asfalt?

— Sam powiat olsztyński ma w swoim zasobie 854 km dróg. Na ich bieżące utrzymanie dostajemy z kasy państwa ok. 1 mln 800 tys. zł — podkreśla Andrzej Abako, wicestarosta olsztyński. — Ledwo nam starcza na „akcję zima”, a co dopiero na łatanie dziur. Jednak staramy się, jak możemy, żeby stan tych dróg był jak najlepszy. W tamtym roku wykonaliśmy ok. 40 remontów. Jednak, żeby dobrze zrobić kilometr drogi, potrzeba ok. 1 mln zł. Ale nie tylko pieniądze są przeszkodą. Wokół Olsztyna powstaje dużo dróg krajowych — droga nr 51 do Olsztynka i obwodnica Olsztyna. Koszt budowy tych dróg również spadł na powiat, więc tych pieniędzy jest jeszcze mniej.

I dodaje: — Do budowy potrzebny jest surowiec, który trzeba przywieźć. Dlatego przez drogi powiatowe przejeżdżają samochody ciężarowe, które nie są przystosowane do takiego ruchu. I jeśli przejedzie ich kilkadziesiąt w ciągu godziny, asfalt nie wytrzymuje. Próbujemy się ratować i podpisujemy porozumienia z przedsiębiorcami przewożącymi kruszywa. Mówimy: możemy przewieźć na dobę dwadzieścia samochodów ciężarowych, czyli jeden na godzinę. A oni i tak puszczają dwadzieścia na godzinę… Stawiamy znaki, prosimy policję o kontrolę, ale to i tak nic nie daje. Ale nawet, gdy postawimy znak, słyszymy od przedsiębiorcy, że zabieramy mu wolność gospodarczą. Podpisujemy więc kolejne porozumienia, aby przedsiębiorca naprawiał drogę. To też nie przynosi skutku…
Andrzej Abako podkreśla też, że także pogoda w tym roku nie sprzyja jakości dróg.

— Mamy bardzo mokry rok i korony dróg są bardzo nasiąknięte. Obawiamy się, że, jak tylko przyjdzie mróz, nastąpi całkowita degradacja nawierzchni — mówi starosta olsztyński. — Niestety, ale naprawa dziur to syzyfowa praca. A pieniędzy nie przybywa. Mało tego — w tej chwili mamy dylemat: czy dołożyć z budżetu do naprawy dróg czy na przykład wyremontować blok operacyjny oddziału intensywnej terapii szpitala w Biskupcu? Żeby coś wybrać, z czegoś trzeba zrezygnować. I pewnie drogi, niestety, znowu będą musiały poczekać.

ar

Komentarze (31) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. PiS dwa lata jest przy władzy #2372694 | 88.156.*.* 12 lis 2017 12:30

    czy słyszeli coś o jakichś budowach dróg za ich kadencji?? Wszystko to koncepcje, plany, ogłaszanie przetargów ewentualnie. Wszystko to co jest teraz odbierane przez nich jest rozpoczęte za PO. Niestety ale 500+ i inne metody kupowania wyborców odbiją się tym, że znów będzie marazm w tym zakresie. Jakie drogi ekspresowe albo autostrady wybudowali? ;) ŻADNYCH. To nie liczcie że będą robić w Polsce C drogi lokalne. Ich interesuje koryto w Warszawie, a nie to jakimi drogami jeździmy. Wiceminister otwierał "budowę" drogi rowerowej z Dywit na cmentarz o długości "aż" kilometra :) I jak wiemy nie zrobią tego nawet w rok. Skandal. Te województwo jest gnębione jak żadne inne. Bezrobocie najwyższe w kraju i 2x niż gdzie indziej. MRG zamknięty, bo Kaczyński cierpi na rusofobię. Mierzeję wiślaną za miliardy dla Elbląga będą przekopywać, a porty w trójmieście stoją puste.... Otwórzcie oczy

    Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (5)

    1. q1 #2372826 | 87.205.*.* 12 lis 2017 16:30

      Za to mamy lotnisko za grube miliony. Tylko w tym roku wywalą tam 30 mln zł kasy podatników.

      Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. zorz #2372759 | 88.156.*.* 12 lis 2017 14:10

        A politycy zaś powiedzą: wam to dobrze, macie świeże powietrze, lasy, jeziora. Nie mają zielonego pojęcia jak się tu żyje, te awanturne darmozjady.

        Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

      2. Kurier #2372557 | 37.47.*.* 12 lis 2017 10:05

        Dostarczam paczki w rozne miejsca w naszym wojewodztwie. Ostatnio bylem na Kierwiku- wies obok Spychowa. Katastrofa to malo powiedziane. Wspolczuje ludziom tam mieszkajacym takich drog.

        Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. Jeżdżę dużo rowerem po województwie #2372677 | 88.156.*.* 12 lis 2017 12:17

          i w mojej ocenie pierwszeństwo katastrofalności mają drogi lokalne w gminie Barczewo!!! Nosz q...a tam rowerem nie da się jechać co mówić o autach. Kto tych nieudaczników tam wybiera do gminy?? Wszystkie drogi wyjazdowe z Barczewa są takie. Nie mówię oczywiści o tych za które odpowiada GDDKiA czyli 16 i i drodze wojewódzkiej do Jezioran. Bo te są okej. Ale te do Barczewka, Bartołt Wielkich, Jedzbarka są jak kratery na księżycu. Ludzie ogarnijcie się. Raz na na 2-3 lata powinna być przynajmniej jedna zrobiona, ale tam od lat nie ma żadnych napraw. W Jonkowie dla przykłada co jakiś czas nowy dywanik jest.

          Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (31)