Zabawa językiem jest inspirująca!

2017-11-02 11:07:25(ost. akt: 2017-11-02 11:11:14)
Lubię polski

Lubię polski

Autor zdjęcia: Fot. Ewa Bartnikowska

Dbałość o poprawność językową wcale nie musi być ani trudna, ani nudna. Przekonały się o tym osoby, które wzięły udział w kampanii „Lubię polski”. I chociaż akcja powoli dobiega końca, wciąż można korzystać z jej dobrodziejstw.
Jaki powinien być język polski? — Przyjazny, wolny od niepotrzebnych naleciałości anglojęzycznych, ale nie hiperpoprawny, bo umarlibyśmy wtedy z nudów — odpowiada Ewa Bartnikowska, prezes Fundacji Instytut Badań i Edukacji Społecznej.

To właśnie z jej inicjatywy powstała kampania „Lubię polski”. Skąd pomysł? — Taka zabawa językiem jest szalenie inspirująca. Zawsze chciałam taki projekt przeprowadzić. W końcu sama jestem polonistką z wykształcenia — mówi Ewa Bartnikowska.

Kampania „Lubię polski” ruszyła w maju.
Na łamach „Gazety Olsztyńskiej” zostały opublikowane rozmowy z ekspertami językowymi. W szkołach i w Gazecie prowadzona była też akcja „1000 znaków bez powtórki” — polegała na napisaniu tekstów, w których żadne słowo z wyjątkiem przyimków i spójników nie mogło się powtórzyć. Nadeszło kilkadziesiąt prac, z których ponad 20 wyróżniliśmy publikacją na stronie internetowej. Utworzone zostały także: strona internetowa lubiepolski.pl oraz aplikacja mobilna pod tą samą nazwą.

— Z naszej strony internetowej korzysta ponad 6 tysięcy użytkowników. To pokazuje, że udało się rozbudzić zainteresowanie polszczyzną — podkreśla Ewa Bartnikowska. — Ogromnym powodzeniem cieszą się zamieszczone na stronie i w aplikacji quizy językowe.

Częścią kampanii była również debata „Wpływy językowe na Warmii i Mazurach”, poprzedzona wykładem „Tendencje we współczesnej polszczyźnie”. Debata wzbudziła ogromne zainteresowanie, Aula Teatralna na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, w której się odbyła, była wypełniona po brzegi.

Do kogo była adresowana kampania? — Staraliśmy się, żeby kampania była dedykowana różnym grupom wiekowym. Nasza akcja „1000 znaków bez powtórki” była adresowana do uczniów. Młodzież pisała fajne teksty, widać było, że posługują się bogatym językiem. Wyróżniliśmy publikacją na stronie internetowej tekst, który składał się z 1000 słów, a nie znaków. Napisanie takiego tekstu nie było łatwym zadaniem. Autor tekstu, uczeń Szkoły Podstawowej nr 15 w Olsztynie, bardzo się postarał — opowiada Ewa Bartnikowska.

Dlaczego warto pielęgnować polszczyznę? — Nie używamy całego bogactwa językowego. W dobie sms-ów zapominamy, że język polski składa się z więcej niż 100 słów — żartuje Ewa Bartnikowska.

Kampania „Lubię polski” powoli dobiega końca. — Była bardzo bardzo potrzebna — ocenia dr Renata Rozbicka, prodziekan ds. studenckich i promocji Wydziału Humanistycznego UWM oraz ambasadorka akcji. — Akcja miała charakter uświadamiający. Należałoby ją kontynuować, żeby zakrzewić miłość do języka ojczystego. Nasz wydział zawsze chętnie się do takiej akcji włączy.

Czy kampanię możemy puścić w niepamięć? — Debaty językowe będą kontynuowane — zapewnia Ewa Bartnikowska. — O zainteresowaniu debatami świadczy fakt, że ludzie siedzieli na schodach auli Wydziału Humanistycznego, bo wszystkie miejsca były zajęte.

A Renata Rozbicka dodaje: — Eksperci podczas debaty wskazywali tendencje i naleciałości we współczesnej polszczyźnie. Żeby tego wysłuchać, przyjechała młodzież z całego regionu.

Partnerami kampanii byli: Wydział Humanistyczny Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Wojewódzka Biblioteka Publiczna oraz „Gazeta Olsztyńska”.

Aleksandra Tchórzewska