Biznes z misją

2017-09-29 10:52:19(ost. akt: 2017-09-29 14:08:32)   Artykuł sponsorowany

Autor zdjęcia: Hirpol

Rozmawiamy z Radosławem Hirem, założycielem i wiodącym szkoleniowcem firmy Hirpol, która w tym roku obchodzi dziesiątą rocznicę swojej działalności. Jest to silnie związana z Olsztynem firma prowadząca szkolenia z obsługi oraz konserwacji wózków podnośnikowych, suwnic, podestów, podnośników, żurawi i dźwigów. Dowiadujemy się, jak przez lata udoskonalania i intensywnego rozwoju udało się jej założycielowi od zera zbudować prężnie działającą firmę, cieszącą się dużym zaufaniem wśród klientów. Jest to historia człowieka, którego pasja i energia doprowadziły do stworzenia przedsiębiorstwa, przecierającego szlaki i dającego reszcie z nas inspirację do działania.
– Dziesięć lat w tak konkurencyjnej branży. Czy zaczynając, spodziewał się pan, że uda się panu stworzyć przedsiębiorstwo, jakim dziś jest Hirpol?
– Zainteresowałem się branżą szkoleniową będąc jeszcze na studiach z mechaniki i budowy maszyn na Politechnice Gdańskiej. Zaczęło się niewinnie. Zrobiłem kurs na wózki podnośnikowe (pot. wózki widłowe). Niedługo po jego ukończeniu mój wykładowca namówił mnie do zdobycia uprawnień pozwalających na szkolenie innych w tej dziedzinie. Krótko po tym dołączyłem do niego już w charakterze szkoleniowca. Pierwsze kursy na własny rachunek zacząłem prowadzić w Olsztynie w 2007 roku. Moja praca na rzecz kursantów od początku dawała mi dużo satysfakcji. Z każdym rokiem rozwijałem swoje kompetencje i zwiększałem liczbę dostępnych kursów. Skuteczność nauczania od samego początku stała na pierwszym miejscu. Dziś możemy pochwalić się zdawalnością egzaminów UDT na poziomie 99% oraz współpracą z ponad 200 firmami, w tym liderami swoich branż. Czy spodziewałem się takiego rozwoju firmy? Moim celem było stworzenie takiej firmy, w jakiej sam chciałbym się szkolić, był to naturalny i niewymuszony proces. Pragnąłem zaszczepić swój entuzjazm moim kursantom. Jestem zdania, że poczucie celu jest bardzo istotne w budowaniu dobrego, służącego społeczeństwu biznesu. Biznesu nie skupionego wyłącznie na wynikach finansowych, lecz na swojej misji.


– Pana edukacja po pierwszych studiach nie ograniczyła się tylko do zdobywania nowych uprawnień szkoleniowych.
– Rzeczywiście. Jeszcze na początku budowania firmy podjąłem i ukończyłem studia podyplomowe z BHP oraz studia drugiego stopnia z zarządzania, co istotnie wpłynęło na sposób zarządzania przedsiębiorstwem. Stawiamy na umiejętność bezpiecznego korzystania z maszyn oraz efektywne zarządzanie przedsiębiorstwem. Pozwala nam to ograniczyć koszty przy zachowaniu wysokiej jakości usług. Skutkiem tego są niskie ceny naszych kursów. Chcemy, aby nasze kursy były dostępne dla wszystkich, a nie dla wybranych.


– Mimo strategii minimalizowania kosztów znajduje pan środki pozwalające zaoferować klientom coś ponad standard.
– Zgadza się. Bardzo istotne jest ustalenie priorytetów. Moim priorytetem jest wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom klientów i robienie czegoś ponad to. Pomaga mi to w dbaniu o dobre relacje z klientami, które są fundamentem mojego przedsiębiorstwa. Inwestuję w sprzęt, na którym szkolimy naszych kursantów, aby mieli oni dostęp do takich maszyn, jakich rzeczywiście używa się w zakładach pracy. Uczestnicy naszych kursów mają możliwość skorzystania ze wszystkich sześciu rodzajów wózków jezdniowych, które oferujemy. Oprócz prowadzenia szkoleń na tym sprzęcie oferujemy również jego wynajem. Środki pozyskane z wynajmu tych maszyn pozwalają nam obniżyć ceny kursów i finansują nasze inne działania.



– Jakie to działania?
– Oprócz prowadzenia kursów dla firm i osób indywidualnych w każdym wieku bardzo często prowadzimy kursy w szkołach zawodowych oraz na rzecz olsztyńskiej straży pożarnej, które wspieramy własnymi środkami. Stwarzamy uczniom szansę nabycia nowych kwalifikacji bez względu na ich status materialny. Jeżeli chodzi natomiast o straż pożarną, myślę, że jest to w naszym wspólnym interesie, by była jak najlepiej wyszkolona i działała jak najsprawniej. Ponadto latem tego roku zorganizowaliśmy dla uczestników naszych kursów konkurs, który pozwalał im wygrać jazdy wyjątkowymi samochodami marek Ferrari, Lamborghini i KTM. Zwieńczeniem konkursu było spotkanie na torze na lotnisku Olsztyn-Dajtki, które odbyło się 23 lipca. To było nasze podziękowanie za ich udział w naszych kursach. To właśnie dzięki uczestnikom kursów nasza firma ma szansę nauczać i rozwijać się. Chcemy też pokazać, że edukacja to nie tylko sposób na osiągnięcie sukcesu, lecz także świetna zabawa.


– Jakie są pana plany na przyszłość?
– Chcemy dalej i w coraz bardziej znaczącym stopniu realizować nasze założenia i wspierać społeczeństwo. Pracujemy nad wieloma pomysłami, które pragniemy zrealizować w najbliższej przyszłości – od udoskonalania naszego zaplecza celem utrzymania i nieustannego podnoszenia jakości kursów po działania skierowane na zewnątrz firmy. Wiele już zostało zrobione, jednak przyszłość niesie jeszcze wiele zadań do wykonania. Patrzę na tę przyszłość z optymizmem.

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. no #2352234 | 195.225.*.* 16 paź 2017 20:54

    Gratuluję! Też ukończyłem ten kurs...

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz