Wracamy do tematu: Kierownik pociągu krzyczał, żeby uciekać na tył

2017-08-19 14:41:32(ost. akt: 2017-08-19 13:29:36)
Bohaterem tej historii jest maszynista, który widząc tuman kurzu, zaczął hamować. Prawdopodobnie uratował życie dziesiątek ludzi, których wiózł.
Wszystko rozegrało się w kilka sekund, tylu, ilu pociąg potrzebował na pokonanie 200 metrów. Maszynista zauważył tuman kurzu. Natychmiast zaczął hamować. W tym samym czasie kierownik pociągu wbiegł do pierwszego wagonu i krzyczał do ludzi, żeby uciekać na tył pociągu. Kazał też usiąść lub położyć się na podłodze. Chwilę potem pociąg z osiemdziesięcioma pasażerami uderzył w betonowy blok leżący na torach w okolicach Samborowa. Całe szczęście błyskawiczna reakcja maszynisty sprawiła, że w chwili zderzenia pociąg jechał już stosunkowo wolno.

— Jestem z nich bardzo dumna — Elżbieta Załuska, dyrektor Przewozów Regionalnych w Olsztynie, chwali obsługę pociągu.

— Nie mam pojęcia, co tam się stało. Trzydzieści lat zajmujemy się m.in. rozbieraniem wiaduktów i nigdy z czymś podobnym nie mieliśmy do czynienia. Przepraszam wszystkich, których to dotknęło. Sami czekamy na zakończenie prac komisji, która ma wyjaśnić przyczyny katastrofy — mówi Krzysztof Gostański z gdańskiej firmy Polwar. Jej zadaniem było rozebranie wiaduktu. Pracę zaczęły się w lipcu. W najbliższy poniedziałek dźwig miał przyjechać i zdjąć ważący wiele ton betonowy łuk oparty na betonowych kolumnach. Nie doczekał poniedziałku, runął w czwartek pod własnym ciężarem.

Dywagować o przyczynach wypadku nie chce też Lech Tatarek, szef Powiatowego Zarządu Dróg w Iławie, na zlecenie którego działa gdańska firma. Drugim szczęściem w tym nieszczęściu jest to, że ten odcinek drogi Samborowo – Miłomłyn został już wcześniej zamknięty. Górą nie jechał więc żaden samochód.

Nad przyczynami katastrofy pochyliły się już dwie komisje. Jedną powołała kolej, drugą wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w Olsztynie.

— Chcemy wiedzieć, czy błędy były w projekcie rozbiórki czy też błąd popełniły osoby prowadzące tę rozbiórkę. W komisji są nasi inspektorzy nadzoru budowlanego i pracownicy Urzędu Wojewódzkiego. Pewnie potrzeba im będzie kilku tygodni na wyjaśnienie tej sprawy — informuje Maciej Kotarski, szef olsztyńskiego WINB.

Na razie teren został uprzątnięty, trasą znowu jeżdżą pociągi, ale nikt poza służbami szukającymi wyjaśnienia nie ma tam wstępu. Prace nad rozbiórką zostały wstrzymane. Zgodnie z planem miały się zakończyć do 30 listopada. Nie wiadomo, czy uda się tego terminu dotrzymać.

Prokurator Sylwester Skowyra, wiceszef iławskiej Prokuratury Rejonowej, która wszczęła śledztwo w sprawie wypadku, już zapowiedział, że trzeba będzie powołać biegłego od sposobu zabezpieczeń i wykonywania tego typu prac. Bez takiej opinii trudno będzie mówić o przyczynach czwartkowego zdarzenia.

mk



źródło: TVN24/ x-news

Komentarze (12) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. miejscowy #2311342 | 94.254.*.* 21 sie 2017 22:26

    Most był zaminowany na banka :). Tuż za nim w lesie był skład amunicji, niewypały wrastają w drzewa a amatorzy prochu i innych kolekcji już nawet nocą ryzykują życie dla odrobiny wrażeń.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. qwe #2310964 | 185.124.*.* 21 sie 2017 13:38

    a czy teren rozbiorki byl ogrodzony,pilnowany?-moze jakies tuptusie wpadly sobie dorobic noca i mamy co mamy.wszyscy juz oceniaja firme a moze najpierw sprawdzic czy cos nie zginelo z materialow z rozbiorki bez pokwitowania

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Specjalista mechaniki budowli #2310532 | 88.156.*.* 20 sie 2017 18:00

    Ze szczątkowych informacji tu podanych wynika, że firma od lipca coś przy obiekcie robiła. Zapewne coś robiąc zaingerowano/usunięto jakieś części konstrukcji, które zapewniały równowagę betonowego łuku...i ten runął. Może termin przyjazdu dźwigu był odległy i pracownicy nie chcąc tracić czasu coś za dużo zdemontowali, ale gdzie byli ludzie nadzoru - a może nie mieli odpowiedniego wykształcenia budowlanego? To powinni już wyjaśnić ludzie do tego powołani.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. mostowiec #2310442 | 185.89.*.* 20 sie 2017 14:07

    Rzeczywiście Polwar to poważna, typowo mostowa firma. Jestem ciekawy co rzeczywiście było przyczyną wypadu. Może w przyszłości Gazeta o tym napisze.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  5. Melon #2310401 | 37.47.*.* 20 sie 2017 12:28

    Firma rozbiórkowa do dupy

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (12)