97 lat temu obroniliśmy młodą niepodległość

2017-08-15 11:00:00(ost. akt: 2017-08-15 10:43:23)

Autor zdjęcia: Wikimedia Commons

15 sierpnia mija 97. rocznica Bitwy Warszawskiej. W obliczu utraty tak niedawno odzyskanej niepodległości, Polacy zjednoczyli się i obronili kraj przed bolszewikami, jak też Europę przed tyranią sowiecką. Wojewódzkie obchody rocznicy odbędą się we wtorek w Elblągu.
Brytyjski lord Edgar D'Abernon uznał Bitwę Warszawską za osiemnastą najważniejszą bitwę w historii świata.
— Można ją porównać do wiktorii pod Grunwaldem czy pod Wiedniem — uważa prof. Witold Gieszczyński, historyk z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. — Bolszewicy po przejęciu władzy w Rosji, dążyli do eksportu rewolucji, do podboju Europy i przekształcenia państw europejskich w republiki sowieckie — dodaje historyk. — A pierwszym etapem podboju miały być Niemcy, gdzie były silne sympatie komunistyczne. A na drodze do Europy stała odrodzona Polska.

Do pierwszych regularnych walk Wojska Polskiego z oddziałami czerwonoarmistów doszło w lutym 1919 roku. Jednak Polacy oddawali pola bolszewikom. Latem 1920 roku do Warszawy zaczęła zbliżać się 100-tysięczna armia dowodzona przez gen. Michaiła Tuchaczewskiego. Bitwa Warszawska rozpoczęła się 13 sierpnia i trwała do 25 sierpnia, a walki toczyły się na obszarze 450 kilometrów. A momentem zwrotnym było kontruderzenie wojsk polskich znad Wieprza 16 sierpnia.

— Autorem tego planu był wódz naczelny Józef Piłsudski i szef sztabu generalnego gen. Tadeusz Rozwadowski — mówi prof. Gieszczyński.
Po Bitwie Warszawskiej bolszewicy stracili inicjatywę w tej wojnie, został zatrzymany ich marsz na zachód. To był początek ich końca, a losy całej wojny zostały przypieczętowane w bitwie nad Niemnem pod koniec września 1920 roku.
Bitwa została okrzyknięta mianem cudu na Wisłą. — Nie było żadnego cudu, plan kontruderzenia był doskonały, a udał się m.in. dzięki znajomości rozkazów strony sowieckiej, bo zostały złamane ich szyfry — podkreśla prof. Gieszczyński.

Jednak armia, która cofała się setki kilometrów, wsparta ochotnikami, nagle zebrała siły i pokonała wroga. To można uznać za cud, także tę powszechną mobilizację polskiego społeczeństwa, to że każdy chciał bić bolszewika.

— Bitwa Warszawska pokazała, że w obliczu zagrożenia potrafimy się zjednoczyć i przeciwstawić się nawet przeważającym siłom przeciwnika — zauważa wojewoda Artur Chojecki. — Polska powstrzymała napór komunizmu, Armii Czerwonej na Europę. To nie pierwszy w historii naszego kraju przykład, kiedy bronimy cywilizacji zachodniej, do której przynależymy, bo wspomnę tu choćby Wiedeń i Jana III Sobieskiego. I myślę, że Polska w dalszym ciągu chce stać na straży cywilizacji zachodniej, chrześcijańskiej.
— Animozje, spory poszły na bok, cały naród się zjednoczył, bo nic nas tak nie jednoczy jak wspólny wróg — dodaje Wojciech Kossakowski, poseł PiS. — I myślę, że tak jak kiedyś, tak dziś Polacy są w stanie się zjednoczyć, gdyby była taka konieczność. To już taka polska cecha. Pamiętam, co powiedział śp. Lech Kaczyński w Gruzji ("dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę" — red.) To są znamienne słowa, choć wierzę, że do tego nie dojdzie. Dlatego musimy budować silną Polskę.

Zdaniem poseł PO Anny Wasilewskiej, powinniśmy być dumni z tego wielkiego zrywu Polaków, całego polskiego społeczeństwa.
— Gdyby nie oni nie bylibyśmy w tym miejscu, gdzie jesteśmy, w takim kraju, w jakim żyjemy dzisiaj— podkreśla poseł Wasilewska. — I chylę czoła przed tymi ludźmi, za ich heroizm. Myślę, że chyba jednak inaczej czuli, postrzegali ojczyznę niż wielu dzisiaj. I to powinno być lekcją z tamtych lat, żeby Polska była Polską. 

— Polacy uratowali Europę, uratowali też istnienie swego młodego państwa. To było absolutnie fantastyczne zwycięstwo, największe w XX wieku — zauważa prof. Witold Gieszczyński. — Tylko nie mamy w Warszawie pomnika na chwałę tamtej wiktorii.

Decydujący cios znad Wieprza został wyprowadzony 16 sierpnia, ale rocznicę bitwy obchodzimy dzień wcześniej. 15 sierpnia przypada bowiem święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Królowej Korony Polskiej. I świętowanie zwycięstwa nad bolszewikami zostało połączone z obchodami święta kościelnego. Jest to też święto Wojska Polskiego. W tym roku wojewódzkie obchody Święta Wojska Polskiego odbędą się 15 sierpnia w Elblągu.
— I gorąco zapraszam na nie mieszkańców — mówi wojewoda Chojecki.
Obchody rozpoczną się mszą w intencji żołnierzy o godz. 13 w katedrze p.w. św. Mikołaja. Potem o godz.14.30 odbędzie się uroczysty apel na placu przed Ratuszem Staromiejskim, który zakończy defilada pododdziałów. Po apelu na Starym Mieście odbędzie się piknik wojskowy.

Andrzej Mielnicki
a.mielnicki@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Warmiak #2309935 | 46.112.*.* 19 sie 2017 12:29

    Czy mieszkańcy Warmii i Mazur nie mają swojej historii?.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. gyw #2308110 | 83.6.*.* 15 sie 2017 22:54

    Narracja historyczna nie mająca nic wspólnego z regionem

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. pomnika nie ma #2307806 | 89.228.*.* 15 sie 2017 12:30

    do tej pory nie ma pomnika?....a innych pomników aż tak wiele nastawiali a tego nie ma? Pałac saski nieodbudowany bo to potrzeba górę pieniędzy ale że pomnika nie ma?

    odpowiedz na ten komentarz

  4. 1000lat #2307781 | 46.169.*.* 15 sie 2017 11:14

    ale gospodarzyć nie umiemy , politycy to nieudacznicy

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)