Podwyżka paliwa jest pewna, wkrótce drożej za światło

2017-07-12 21:00:29(ost. akt: 2017-07-12 15:33:16)

Autor zdjęcia: Marcin Szymkowiak

Cena litra benzyny ma skoczyć nawet o 25 groszy na litrze. Droższy będzie też autogaz. A to nie koniec podwyżek, które szykuje nam władza. W Sejmie pracuje nad tzw. abonamentem węglowym, który zapłacimy razem z rachunkami za prąd. 



Sejm ma zająć się projektem ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych. Projekt posłów PiS wprowadza opłatę drogową. To nowy podatek, który zapłacą kierowcy. Ma być to 20 groszy plus VAT, a zatem benzyna będzie droższa o 25 gr na litrze.
 Jeszcze bardziej zdrożeje gaz do aut.

— Około 50 groszy za kilogram — oblicza Mirosław Pampuch, poseł Nowoczesnej. — Bo tu opłata drogowa ma wynieść 369,69 zł za 1000 kilogramów plus VAT. W przypadku gazu i benzyny opłata drogowa jest dwukrotnie wyższa od istniejącej już opłaty paliwowej.

Na nowym podatku państwo ma zyskać 4-5 mld zł. A z tych pieniędzy mają być dofinansowanie budowy lub przebudowy dróg lokalnych oraz główne drogi. 

— To prospołeczny podatek, jego celowość wydaje się być bezdyskusyjna. Pieniądze trafią na budowę dróg lokalnych i krajowych, po połowie. Nie przepadną — broni opłaty drogowej Wojciech Kossakowski, poseł PiS. — To odpowiedź na zły stan dróg, który mamy w Polsce, szczególnie w północno-wschodniej części kraju. Przez osiem lat PO nic nie zrobiła w tej kwestii. Małe gminy nie maja pieniędzy na modernizacje dróg. A chcemy żeby po polskich drogach jeździło się lepiej, bezpieczniej. Choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że nikt nie lubi jak rosną ceny paliwa.

Opozycja nie pozostawia suchej nitki na pomyśle PiS. 
— Niedawno na kongresie PiS wicepremier Morawiecki publicznie obiecywał, że rząd nie będzie podwyższać podatków — przypomina Urszula Pasławska, poseł PSL. — Nie minął nawet tydzień, a PiS złożył w Sejmie ustawę podwyższającą podatek drogowy, czyli cenę paliwa — 20 gr na litrze plus VAT. W dodatku „tylnymi drzwiami”, czyli jako projekt poselski, bo w ten sposób znacznie skraca się czas procesu legislacyjnego i podwyżka szybciej może wejść w życie.


Rachunki za benzynę statystycznego kierowcy wzrosną przeciętnie o 50 zł miesięcznie — dodaje posłanka ludowców.
— PiS za często zagląda do kieszeni Polaków — uważa Anna Wasilewska, poseł PO. — Oczywiście jesteśmy przeciw. A jeżeli paliwo pójdzie w górę, to zdrożeją też wszystkie artykuły pierwszej potrzeby, bo dojdą wyższe koszty transportu.
To nie koniec nowych podatków. W Sejmie jest już rządowy projekt ustaw o abonamencie węglowym, z którego rząd chce finansować budowę nowych elektrowni węglowych. Oplata ma być doliczana co miesiąc do naszych rachunków za prąd. Płacić ja będą firmy, jak i gospodarstwa domowe. Według założeń ma to przynieść do budżetu 27 mld złotych w ciągu dziesięciu lat.
 Ile zapłaci statystyczny Kowalski?

Zdaniem ekspertów rachunki za prąd wzrosną o 15 proc. — mówi poseł Pasławska. — A w 2018 roku czekają nas również podwyżki cen gazu, o 5-7 proc. Więcej będziemy płacić także za wodę z kranu. O ile? Wkrótce się okaże. 


Zdaniem posła Pampucha, zabolą nas też nowe podatki, które wynikną z nowego prawa wodnego, którym Sejm będzie zajmować się też na najbliższym posiedzeniu.

Szczególnie nas na Warmii i Mazurach dotknie podatek denny, który mają płacić właściciele marin za każdy metr gruntu pod wodami — mówi poseł Nowoczesnej. — To może być nawet 8,90 zł za metr kwadratowy. I może spowodować, że żeglarze zaczną omijać mariny, bo opłaty tam wzrosną. Ten podatek może zachwiać branżą turystyczną na Mazurach.

Dlaczego PiS sięga do kieszeni Polaków, wprowadza nowe podatki?
W budżecie brakuje pieniędzy, bo PiS przeszarżował z wydatkami socjalnymi. Sięga więc coraz bardziej bezczelnie do kieszeni zwykłych Polaków — mówi poseł Pasławska. 


— Wiemy o tym doskonale, ile kosztuje 500 plus, w końcu budżet jest taki jest, tu nie dodrukuje się pieniędzy — dodaje poseł Wasilewska. — To trzeba szukać innych źródeł pieniędzy.
Zdaniem politologów sięganie do kieszeni Polaków może obrócić się przeciwko PiS.


To nie będzie dobrze przyjęte przez Polaków, chociaż cel jest szczytny — uważa prof. Kazimier Kik, politolog z Uniwersytetu Kochanowskiego w Kielcach. — Jeśli PiS chce przerwać swoją dobrą passę i nieustające brylowanie w sondażach, to projekt tego podatku jest najlepszym na to sposobem.
am

Komentarze (89) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. konrad #2286629 | 188.146.*.* 14 lip 2017 20:38

    Kiedy ludzie zmądrzejecie i tych j....ych pisiorow wyp.....licie

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

  2. " w Sejmie PRACUJE nad "....... #2286159 | 88.156.*.* 14 lip 2017 09:20

    GO - toż już w byle szmatławcu brukowcu bardziej poprawnie pismactwo bazgroli niusiki niż u was. Opanujcie ten wasz bajzel pisnacki BO TO DOBREMU IMIENIU PRASY URĄGA

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz

  3. darecki #2286077 | 89.228.*.* 14 lip 2017 07:10

    Przecież jak wygrał wasz guru Donek, to POwiedział iż teraz paliwo może być i PO 7,00 Pln. Więc po co ta wasza blajanka.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. dojna #2286016 | 188.146.*.* 13 lip 2017 23:40

      zmiana

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    2. mieszkaniec #2285732 | 83.31.*.* 13 lip 2017 17:00

      Niestety efekt min. 500+, przecież wiadomo że kasa w budżecie musi być na ten program, a jest on przecież ogromnym obciążenie dla finansów państwa...

      Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (89)