Tragiczne skutki niskich temperatur w maju. Sadownicy liczą straty

2017-05-17 09:01:00(ost. akt: 2017-05-17 09:13:15)
Zdjęcie jest ilustracją do treści

Zdjęcie jest ilustracją do treści

Autor zdjęcia: Arch. GO

Ponad 160 ha upraw sadowniczych w naszym województwie odczuło tragiczne skutki ostaniach ujemnych temperatur. A poszkodowanych gospodarstw będzie więcej, bo urząd wojewódzki czeka na wnioski z kolejnych gmin.
Do wojewody wpłynęły do tej pory cztery wnioski wójtów gmin o oszacowanie szkód spowodowanych niekorzystnymi zjawiskami atmosferycznymi. Najwięcej gospodarstw zgłosiło straty wyrządzone przez przymrozki. Najgorzej jest w Lubawie, gdzie mróz zdziesiątkował plony ośmiu producentów owoców na powierzchni ponad 122 ha. — Nie ma takiego gatunku, który by nie przemarzł i w moim przypadku jest najgorzej z wiśnią, bo tutaj szkody są w 99 procentach, a w tej chwili robimy opryski w czarnej porzeczce. Szacuję, że około 90 proc. kwiatów jest zmarzniętych — mówi Roman Zapora, który razem z synem prowadzi 80-ha gospodarstwo sadownicze pod Lubawą i dodaje:
Kwitnienie było obfite i zanosiło się, że wszystko będzie dobrze, a jest totalna lipa.

Podobna sytuacja z wiśniami jest w gospodarstwie w Kurzętniku (13 ha), w Nowym Mieście Lubawskim (prawie 3 ha) oraz w Dywitach w powiecie olsztyńskim. — W czereśniach mamy prawie 100 proc. strat, w wiśniach również, a w jabłoniach trudno w tej chwili powiedzieć, ale przypuszczam, że też będą one duże - mówi Jan Dziadkiewicz, sadownik z Dywit. Według niego strat można by uniknąć instalując urządzenia do nadkoronowego zraszania drzew, jednak mało kto je stosuje. — Ci sadownicy mogli uchronić się przed negatywnymi skutkami mrozów, ale mało kto ma ten system i nie ma możliwości, żeby uchronić kwiaty przed zmrożeniem — dodaje Dziadkiewicz.

Szkody sadowników mają przeważnie przełożenie na ceny. Sezon dopiero się zaczyna. Teraz w Olsztynie truskawki kupimy za 24 zł, a czereśnie za 40 zł. Czy to oznacza, że obecne stawki za owoce nieznacznie tylko potanieją? — Jeżeli jednoosobowo dotknie kogoś jakaś klęska, to nie ma to wpływu na cenę, ale mrozy były w całej Polsce i uważam, że ceny mogą być trochę wyższe aniżeli były do tej pory — odpowiada Jan Dziadkiewicz i dodaje:
— Na ile wyższe, to trudno jest teraz komukolwiek stwierdzić.

Jego zdanie potwierdza Roman Zapora, ale zwraca uwagę, że na cenę owoców ma również wpływ import. — Jak to wyjdzie w rzeczywistości nie wiadomo, bo granice są otwarte w tej chwili i owoce mogą napłynąć do nas z innych krajów, ale ogólnie ceny pewnie podskoczą, bo jeśli plony będą minimalne albo zerowe, to i ceny będą wyższe— mówi.

Sadownicy są na razie powściągliwi w szacowaniu strat i podawaniu konkretnych kwot. Tym zajmą się odpowiednie komisje urzędu wojewódzkiego, które zostały powołane na początku tego roku i ich pracownicy już zabrali się za analizowanie pierwszych wniosków. Kiedy poznamy wyniki ich prac? — Zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Rolnictwa i z przepisami termin oszacowania strat przez komisje powołane przez wojewodę wynosi dwa miesiące od dnia, w którym szkoda została zgłoszona — wyjaśnia Janusz Moszczyński, kierownik Oddziału Rolnictwa i Środowiska Urzędu Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Podkreśla jednak, że urzędnicy postarają się jak najszybciej wykonać wycenę. — Sądzę, że to kwestia trzech tygodni do miesiąca. Tym bardziej, że niektórzy producenci nie złożyli formalnych wniosków, ale na razie sygnalizowali zaistnienie szkód, więc te wnioski będą jeszcze wpływać.

W przypadku jeżeli szkody wystąpią na areale przekraczającym 70 proc. powierzchni gospodarstwa, w oparciu o dane ze wszystkich województw, Minister Rolnictwa może rozważyć uruchomienie pomocy finansowej dla tych gospodarstw i określić kwotę udzielonej pomocy. Sadownikom pozostało więc jedynie czekać na wyniki pracy urzędników, a konsumentom liczyć na to, żeby nie obeszli się smakiem letnich owoców.

Komentarze (21) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. gość #2246862 | 79.224.*.* 17 maj 2017 09:17

    ceny, ceny 24 zł. za truskawki, 40 zł. za czereśnie!!!! Pytam ile zapłacą sadownikowi na skupie???????????? Kto ile dołoży do ceny detalicznej??????????????????

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. Powiedziałbym ..... #2246863 | 88.156.*.* 17 maj 2017 09:18

    Tragiczne skutki bezmyślności i braku ubezpieczenia upraw .

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. olo #2246868 | 213.73.*.* 17 maj 2017 09:24

      Ceny nie podskoczą. Po prostu owoców nie będzie. Dowolna cena razy zero kg da 0.

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    2. Hardy Portier #2246886 | 94.254.*.* 17 maj 2017 09:49

      Zawsze źle. Klęska urodzaju, klęska nieurodzaju, za gorąco, za zimno, deszczu dużo, to innym razem za mało. Patrzcie z optymizmem na życie jak ptaki. Nie sieją, nie orzą, a żyją. Pooglądajcie programy Wojtka Cejrowskiego.

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

      1. J4rm4n #2246887 | 213.73.*.* 17 maj 2017 09:51

        Moi rodzice chcieli ubezpieczyć plony. Dostali tak zaporową cenę u ubezpieczyciela ,ze nie było sensu tego robić.

        Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

        Pokaż wszystkie komentarze (21)