Dlaczego niektórzy zarabiają tak dużo?

2017-03-19 14:11:21(ost. akt: 2017-03-19 14:15:32)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

O wysokości zarobków decydują dwa czynniki: popyt oraz umiejętności trudno zastępowalne. Duże zarobki są zagwarantowane wyłącznie wtedy, gdy oba kryteria są spełnione – powiedział dr Piotr Maszczyk z SGH podczas warsztatu "Wprowadzenie do ekonomii" organizowanego w ramach projektu Prasowa Akademia Pieniądza XXI.
Jak wskazał wykładowca podczas pierwszego spotkania w ramach projektu realizowanego przez Polską Agencję Prasową we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim, wysokość wynagrodzeń zależy od popytu na pracę.

„Spójrzmy na celebrytów - ludzi znanych z tego, że są znani - i zastanówmy się, dlaczego zarabiają tak dużo? To my jesteśmy gwarantem ich dochodów. Płacimy im pensję, oglądając telewizję śniadaniową, czytając plotkarskie gazety lub portale. Każdy kto to robi, dokłada się do ich zarobków”- tłumaczył wykładowca.

Dodał, że wysoki popyt na dobra w pewnych warunkach nie gwarantuje dużych zarobków. Dzieje się tak w przypadku, kiedy wiele osób na rynku pracy jest w stanie wykonywać czy produkować konkretne dobra lub usługi.

„W przypadku gdy wasze umiejętności posiada bardzo dużo ludzi, wtedy musicie konkurować o stanowisko” - mówił do uczestników warsztatu Maszczyk. Dodał, że taką osobę można łatwiej zastąpić, co z kolei daje przewagę pracodawcy.

Kolejnym czynnikiem wpływającym na wielkość zatrudnienia jest posiadanie rzadkich umiejętności. „Robert Lewandowski zarabia dużo, ponieważ jego umiejętności są trudne do zastąpienia. Takimi zasobami dysponuje kilkanaście osób na świecie” - powiedział ekonomista.

Zaznaczył również, że rzadkie umiejętności nie zawsze gwarantują powodzenie na rynku pracy. „Większość osób, chcąc zainwestować w naukę języka obcego, jako pierwszy wybiera angielski. Myśląc o drugim języku, zastanawia się nad mniej popularnym. Jednak trzeba zwrócić uwagę, że wybierając lekcje języka masajskiego, nie będziemy +sprzedawalni+ na rynku pracy. Mówiąc o rynkowych uwarunkowaniach, warto dysponować rzadkimi zasobami, które są rynkowo sprzedawalne. W tym przypadku dobrym rozwiązaniem będzie nauka koreańskiego czy jednego z języków skandynawskich” – tłumaczył wykładowca.

Dr Maszczyk w swoim wykładzie wskazał na jedną z koncepcji obecną w polskiej ekonomii.

„W środowisku ekonomistów funkcjonuje określenie + polski model kapitalizmu+, który zakłada, że kapitalizm jest stworzony dla pięciu procent najlepszych. Jeśli jesteście państwo w grupie najlepszych w swojej dziedzinie, to jest to gwarant dostatniego życia. Jednak problem wysokich zarobków polega w dużej mierze na tym, że nasze społeczeństwo składa się też z pozostałych 95 proc. ludzi”- podkreślił wykładowca.

Jeden z uczestników warsztatu wskazał, że na rynku pracy duża rolę odgrywają również znajomości. „Zgadza się, jednak jest to bardzo rzadki zasób, który nieliczna grupa osób ma możliwość zmonetyzować. Taki sam jak znajomość jednego z języków skandynawskich” – skwitował dr Maszczyk.

źródło: kurier.pap.pl

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Pilsener #2205041 | 84.10.*.* 19 mar 2017 22:48

    "Kapitaliźmie"? Polska nie jest nawet krajem z przewagą kapitalizmu a co dopiero krajem kapitalistycznym. Jeśli chcemy rozmawiać o krajach kapitalistycznych to proszę: Hongkong, Singapur, Australia, Nowa Zelandia i Szwajcaria. Mało coś tych krajów, ale zazwyczaj krytyka kapitalizmu jest odwrotna do skali jego występowania. Polska to kraj hybrydowy, najbardziej popularny model mariażu kapitalizmu z socjalizmem, gdzie kapitalizm daje mamonę a socjalizm narzędzia do jej defraudacji - dzięki temu mamy około 50 tysięcy synekur obsadzonych przez różnych "misiewiczów" a szczęście jednych budujemy na cierpieniu i wyzysku innych. Przykłady? Proszę bardzo: jeden człowiek jest zatrudniony na rządowej, ciepłej posadce i ma wysoką emeryturę po 20 latach stażu, inny tyra niemal do śmierci a na emeryturze ma grosze. Ludzie nie popierają kapitalizmu, bo tylko co 8-my człowiek jest z gruntu uczciwy i pozostałe 7/8 woli kombinować, jakby tu się wkręcić do urzędu jakiegoś na plecach szwagra albo może zaniżyć dochód to zasiłek z MOPS itp. itd. etc. Jednym zdaniem: ludzie popierają ten system bo wierzą, że unikną wysokich podatków a będą garściami czerpać z socjalu a niech uczciwie zarabiają i płacą podatki jacyś frajerzy. Mamy dokładnie taki system, na jaki zasługujemy i jacy sami jesteśmy.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. ironista #2204973 | 88.156.*.* 19 mar 2017 19:58

    Pracowałem w firmie której już w Olsztynie nie ma bo przejęła ją inna firma. Tam można było mieć mizerne umiejętności ,ale za to bardzo często i głęboko wchodzić w odbyt przełożonym i zapewniało to zarobki na poziomie powyżej średniej krajowej. Ja miałem wiedzę i umiejętności i zarobki ciut poniżej średniej .Tak jest w ogromnej większości firm.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. rom #2204811 | 5.172.*.* 19 mar 2017 14:30

    ....albo nie mieć szkół i kręcić numery na wnuczka i mieć kupę siana 2 ferrari ,a mecenasy wybronią ;)

    odpowiedz na ten komentarz