Dlaczego Polacy częściej popełniają przestępstwa przeciwko zwierzętom?

2017-03-16 11:32:47(ost. akt: 2017-03-16 11:35:12)
Ten piesek błąkał się w Marzęcicach

Ten piesek błąkał się w Marzęcicach

Autor zdjęcia: Fot. Nadesłane

Jak wynika z najnowszego raportu MSWiA dotyczącego bezpieczeństwa w Polsce w 2015 r., liczba stwierdzonych przestępstw przeciwko zwierzętom rośnie od 2004 r. Dlaczego tak się dzieje?
Z raportu MSWiA wynika, że w 2015 r. policja wszczęła 2229 postępowań przygotowawczych o przestępstwo z ustawy o ochronie zwierząt, co oznacza wzrost w stosunku do 2014 r. (2214).

W 2015 r. zarzuty popełnienia przestępstw z ustawy o ochronie zwierząt przedstawiono 705 podejrzanym, co oznacza spadek ich liczby o 13 proc. w porównaniu z 2014 r., kiedy to ustalono 818 podejrzanych.

Z kolei dyrekcja Generalna Lasów Państwowych w 2015 r. zanotowała 230 przypadków kłusownictwa. Oznacza to spadek w stosunku do roku poprzedniego o 19 proc. kiedy było ich 287.

„Przestępstwa wobec zwierząt można podzielić na dwie grupy. Pierwsza dotyczy celowego znęcania się nad zwierzętami. To są sytuacje, kiedy ludzie po prostu czerpią przyjemność z zadawania bólu zwierzętom. Druga natomiast wynika z zaniedbania. Tego typu zdarzeń jest zdecydowanie więcej" - wskazuje Cezary Wyszyński z Fundacji Viva! Akcja dla Zwierząt.

Podkreślił, że ostatnio zmienia się stosunek sądów do spraw związanych z przestępstwami wobec zwierząt. "Coraz częściej wobec osób podejrzanych o takie przestępstwa stosowany jest areszt" - powiedział Wyszyński.

Obecnie ustawa o ochronie praw zwierząt stanowi, że za zabicie lub znęcanie się nad zwierzęciem grozi do dwóch lat więzienia, a przypadku czynów popełnionych ze szczególnym okrucieństwem - do trzech lat.

Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt zaostrzający kary za znęcanie się nad zwierzętami - do trzech lata więzienia ma wzrosnąć dopuszczalna kara za znęcanie się nad zwierzęciem, a w przypadku szczególnego okrucieństwa - do pięciu lat.


Komentarze (25) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Jolka #2202892 | 37.248.*.* 16 mar 2017 11:50

    Nie liczba przestępstw rośnie, tylko jest więcej zgłoszeń, co raczej świadczy o tym że jest większa wrażliwość na paskudne zachowania wobec zwierząt, to dobrze. Tylko kary powinny być odstraszające, a nie grzywna czy wyrok w zawiasach. Tytuł artykułu jak zwykle bez głębszego zastanowienia nad problemem.

    Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Krzych #2203145 | 77.252.*.* 16 mar 2017 20:11

      Dlaczego tzw obrońcy zwierząt są tak bardzo wybiórczymi obrońcami zwierząt? Niejednokrotnie zdarzało mi się poruszać w rozmowach z nimi problem watah wałęsających się po polach i lasach psów. Skąd one się biorą? Najczęściej są to psy, które wyrzucają w lesie ich właściciele z miast. Zdarza się, że łączą się one w watahy i grasują po lasach i polach. Wskazywałem, że niegdyś leśniczy czy myśliwy miał wręcz obowiązek takie odstrzeliwać. Taka informacja zawsze mocno wzburza obrońców zwierząt. Bo jak to można pieska odstrzelić, to nie jest humanitarne, to wręcz zbrodnia! Znajdą się debile co powiedzą "odstrzel sam siebie!". Jednak żaden z takowych obrońców zwierząt nie miał pojęcia, ile zwierząt, saren, zajęcy, a nawet jeleni takie na wpół zdziczałe psy zabijają po lasach. Nie dla pożywienia, ale można rzec: dla sportu. Taką sarnę gonią aż ona padnie, a potem duszą. Znajomy leśnik potwierdził mi to, myśliwi także. Ów leśnik powiedział, że zdarzyło mu się w lesie natknąć rankiem na taka watahę, Gdyby nie strzelba, z której huknął, mówił, że mogłoby z nim być marnie. Ale przypuszczam, że nawiedzonych nic nie przekona.

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

      1. ? #2202904 | 185.170.*.* 16 mar 2017 12:24

        "Częściej" od kogo?

        Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

      2. mrągowianin #2203099 | 83.6.*.* 16 mar 2017 18:54

        Szanowny autorze teg artykuliku piszesz banaluki i winisz ludzi. A ja siię pytam gdzie są władze ospowiedzialne za pożądek w miastach i wsiach? Na terenie niemiećgdzie bywałem wiele razy i w miastach i wsiach ale nie słyszałem by pies szczekał zwłaszcza na ludzi , nie widziałem hord psów latających po ulicach, Nie widziałem na chodnikach czt=y trawnikach odchodów zwierząt zwłaszcza psów. Tam jest odpowiednie prawo i kary. Psy wolno biegające są wyłapywane i utylizowane. Zać jeśli pies na spacerze zrobi kupę a właściciel nie sprzątnie to z automaty ma karę 500 euro i taki właściciel od razu zgarnia d=odchody do woreczka i wrzuca do śmietnika. I jeśłi nie ma na ulicach biegających psów i kotów oraz odchodów to z automatu ludzie nie mają na kim się wyżywać i bronić przed atakującymi psami. I jeszcze jedno będąc wiele razy nie słyszałem na ulicy czy cjodniku szczekania psiego. Jeśłi nasze władze wprowadzą konkretne przepisy i kary na przykład 500 zł za psa biegającego luzem i nie sprzątnięte odchody psie to nie dzie=wcie się że społeczeństwo same tych psów gania i bije.

        Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

      3. hycel #2203330 | 82.177.*.* 17 mar 2017 09:15

        otumanieni “miłością” obrońcy zwierząt na obiad jedzą po dwa schabowe, jakoś im to nie przeszkadza....

        Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (25)