Olsztyński faworyt ma pracę do zrobienia

2017-01-26 12:00:00(ost. akt: 2017-01-26 23:14:25)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Patrząc na dorobek obu drużyn, łatwo wskazać faworyta piątkowego meczu w Uranii (godz. 18), bo piąty w tabeli PlusLigi Indykpol AZS gra z trzecią od końca Łuczniczką — Wszystko i tak pokaże boisko — mówi olsztyński siatkarz Wojciech Włodarczyk.
Chwalenie dnia przed zachodem słońca raczej nie wychodzi nikomu na dobre, ale trudno nie zauważyć, że na razie to jest sezon Indykpolu AZS. Zbudowany prawie od podstaw zespół trenera Andrei Gardiniego wygrał aż 13 ze swoich 18 ligowych meczów i — póki co — utrzymuje się tuż za plecami czwartego w tabeli Jastrzębskiego Węgla. Ba, olsztynianie mają na koncie sześć kolejnych zwycięstw w PlusLidze (3:2 z Treflem, po 3:1 z Cuprum w Lubinie, Czarnymi i Jastrzębiem oraz po 3:0 z GKS w Katowicach i ostatnio z Politechniką), które przyniosły im aż 17 punktów na 18 możliwych! A już w piątek nadarzy się okazja do podtrzymania dobrych humorów: Indykpol AZS podejmuje w Uranii bydgoską Łuczniczkę (godz. 18).
Przypomnijmy: ponad trzy miesiące temu ekipa trenera Gardiniego niemal bezboleśnie wygrała w Bydgoszczy 3:1 (18, 16, -19, 14). Dla olsztynian było to wówczas nie tylko pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie, ale i pierwsza ligowa wygrana w hali Łuczniczki od ponad... sześciu i pół roku! Później losy obu rywali potoczyły się mniej więcej tak, jak to wyglądało podczas ich pierwszej konfrontacji — Indykpol AZS punktował w większości meczów, na stałe sadowiąc się w górnej części tabeli, a Łuczniczka przeważnie zawodziła swoich kibiców, bez skutku starając się uciec z grona maruderów.

Wystarczy wspomnieć, że drużyna trenera Piotra Makowskiego dopiero przed tygodniem zapisała na swoje konto trzecie zwycięstwo w sezonie. Po BBTS i Będzinie, komplet punktów zostawił w Bydgoszczy ostatni w tabeli AZS Częstochowa (wszystkie trzy wygrane po 3:0). Wyjazdowy dorobek Łuczniczki zamyka się z kolei na trzech punktach „pocieszenia” za przegrane pięciosetówki w Częstochowie, Kielcach i Szczecinie. Co ciekawe, we wszystkich trzech przypadkach bydgoszczanie prowadzili już po 2:1 w setach...

A że Indykpol AZS przegrał w tym sezonie tylko jedno z dziewięciu spotkań w Uranii (18 listopada 0:3 z ZAKSĄ), więc olsztyńscy kibice mogą być chyba dobrej myśli. — Bydgoszcz wygrała tylko trzy mecze, więc jesteśmy faworytami i musimy tak się czuć. Tylko że bycie faworytem oznacza to samo, co zawsze: że trzeba jeszcze ten mecz wygrać. A więc musimy to wygrać, ale też wiemy, jaki jest sport i że nie zawsze to się udaje — podkreślał po wygranej nad Politechniką libero olsztynian Michał Żurek.

— Mecz z Warszawą pokazał, że jesteśmy we w miarę dobrej dyspozycji i myślę, że taką dyspozycję, a może i lepszą, pokażemy też przeciwko Bydgoszczy. Chcemy iść za ciosem i kontynuować dobrą passę — zapowiada natomiast Wojciech Włodarczyk, przyjmujący Indykpolu AZS. — Ta liga pokazuje jednak, że do żadnego rywala nie można podchodzić na luzie, bo każdy jest w stanie to wykorzystać i urwać jakieś punkty czy sety. A takie straty z niżej notowanymi drużynami mogą w ostatecznym rozrachunku odbić się czkawką i zaważyć na miejscu przed play-offami... Każdy z nas jest tego świadom i wie, że tego rodzaju mecze trzeba wygrywać. I to najlepiej za trzy punkty. Dlatego nie ma mowy o mniejszej mobilizacji, zwłaszcza że gramy przed własną publicznością, której nadal chcemy dostarczać jak najwięcej powodów do radości — kończy Wojciech Włodarczyk.

INDYKPOL AZS U SIEBIE (8-1, 23 pkt, sety 24:9) — GKS 3:0 (18, 21, 12), Częstochowa 3:1 (22, 25, -18, 19), Effector 3:0 (20, 23, 20), ZAKSA 0:3 (-19, -16, -21), Espadon 3:1 (-23, 26, 26, 13), Trefl 3:2 (21, 14, -21, -13, 14), Czarni 3:1 (-22, 16, 20, 15), Jastrzębie 3:1 (-24, 18, 23, 25), Politechnika 3:0 (18, 28, 20).
ŁUCZNICZKA NA WYJAZDACH (0-7, 3 pkt, sety 9:21) — GKS 1:3, Politechnika 0:3, Częstochowa 2:3, Effector 2:3, ZAKSA 1:3, Espadon 2:3, Trefl 1:3.

18. kolejka, piątek: Indykpol AZS Olsztyn — Łuczniczka Bydgoszcz (godz. 18), MKS Będzin — Cuprum Lubin (Polsat Sport 18); sobota: Asseco Resovia Rzeszów — PGE Skra Bełchatów (Polsat Sport 14.45), Effector Kielce — Cerrad Czarni Radom (17), AZS Częstochowa — GKS Katowice (17), ONICO AZS Politechnika Warszawska — Espadon Szczecin (18), ZAKSA Kędzierzyn-Koźle — Lotos Trefl Gdańsk (Polsat Sport 20); poniedziałek: BBTS Bielsko-Biała — Jastrzębski Węgiel (Polsat Sport 18). pes

TABELA PLUSLIGI
1. ZAKSA 15-3 46 50:15
2. Skra 15-3 44 48:16
3. Resovia 14-4 42 47:19
4. Jastrzębie 14-4 39 48:26
5. Indykpol AZS 13-5 38 44:25
6. Cuprum 13-6 37 44:27
7. Trefl 11-8 33 42:36
8. Czarni 10-8 30 37:31
9. Katowice 9-10 26 30:38
10. Politechnika 7-12 20 28:42
11. Będzin 6-12 20 27:42
12. Effector 5-13 15 23:46
13. BBTS 4-14 15 19:46
14. Łuczniczka 3-15 14 24:45
15. Espadon 4-14 10 18:46
16. Częstochowa 3-15 9 18:50


Olsztynianie walczą o miejsce w czołowej czwórce PlusLigi
Fot. Grzegorz Czykwin

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. PISMAKU!!! #2168720 | 109.236.*.* 26 sty 2017 19:32

    Dzisiaj jest czwartek! Widać, że pismak "wczorajszy" hehehehehehhee brukowiec!

    odpowiedz na ten komentarz

  2. DJ #2168572 | 81.190.*.* 26 sty 2017 16:40

    Ale plama... Co to za niedoinformowany dziennikarzyna pisał artykuł??? Żenada. Mecz odbędzie się oczywiście w piątek:)

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. kibic #2168528 | 217.99.*.* 26 sty 2017 15:48

      Już dzisiaj chcecie grać. Poczekajcie do piątku.Rzetelna informacja ?

      odpowiedz na ten komentarz