Stomil wciąż testuje nowych piłkarzy

2017-01-17 12:00:00(ost. akt: 2017-01-17 18:27:10)

Autor zdjęcia: Emil Marecki

Robert Ziętarski (Gwardia Koszalin), Marcin Stromecki (Siarka), Hubert Antkowiak (Jarota Jarocin) i Marcin Gawron (Radomiak) są testowani w olsztyńskim Stomilu. 

Testowanych w Olsztynie zawodników charakteryzują dwie cechy: wszyscy pochodzą z niższych lig i wszyscy są na dorobku.

— Prawda jest taka, że przyglądamy się takim piłkarzom, na jakich klub w tej chwili stać — mówi trener Adam Łopatko. — Robert Ziętarski już trenował z nami w poprzednim tygodniu, zagrał sparing z Ełkiem i jeszcze został, bo zawsze w przypadku testowanego piłkarza muszę sobie zadawać pytanie, czy mogę go wstawić do podstawowego składu. I jeszcze nie mam stuprocentowej pewności. Od dwóch dni pracują z nami Marcin Stromecki i Hubert Antkowiak, ale jeszcze niewiele mogę powiedzieć, poza tym dołączy jeszcze Marcin Gawron, wychowanek Lecha Poznań, który ostatnio grał w Radomiaku Radom i jest jeszcze młodzieżowcem (w tym sezonie piłkarz urodzony w 1996 roku i młodszy — red.). Rozmawiamy także z Jagiellonią o wypożyczeniu zdolnego chłopaka Kacpera Falona, który również jest młodzieżowcem. To są kolejne opcje, bo nadal nie wiadomo, jak się potoczy sprawa naszego wychowanka Artura Siemaszko, którego chcieliśmy wypożyczyć z Zagłębia Lubin. I tak naprawdę to on byłby najlepszym rozwiązaniem dla Stomilu, bo jest wychowankiem klubu i w systemie Pro Junior System dawałby nam dwa razy więcej punktów. A przy naszej sytuacji finansowej pieniądze z Pro Junior byłyby znacznym wsparciem budżetu (aktualnie Stomil zajmuje czwarte miejsce w tej klasyfikacji, co oznacza, że po sezonie na konto klubu wpłynęłoby 700 tys. złotych — red.). Ale też trzeba uczciwie powiedzieć, że nasi dotychczasowi młodzieżowcy bardzo ciężko pracują i robią progres: co prawda czasowe kłopoty ze zdrowiem ma Wiktor Biedrzycki, ale Krzysiek Szewczyk i Olek Karbowiak wyglądają naprawdę solidnie — dodaje trener Łopatko.

Stomil w tym tygodniu wrócił do zajęć na olsztyńskich Dajtkach, co można, z lekkim przymrużeniem oka, traktować jako pierwszy sukces zimowego okresu przygotowań.

— Odśnieżyliśmy już ręcznie pół boiska, więc jest szansa, że do końca tygodnia Olsztyn wreszcie będzie miał jedno boisko do treningów i gry. I można będzie uznać, że jest lepiej niż ubiegłej zimy, kiedy na początku przygotowań mogliśmy jedynie pobiegać w lesie — śmieje się szkoleniowiec Stomilu. — I gdyby nie te perturbacje z boiskiem, to moglibyśmy się zgodzić, że na razie wykonujemy taki plan, jaki sobie na tę fazę przygotowań założyliśmy. Martwią mnie jedynie trochę urazy, które wynikają po części z tych warunków, ale można uznać, że kłopoty Tsubasy Nishiego, Łukasza Suchockiego czy Jarka Ratajczaka to są drobne sprawy. W tym tygodniu trenujemy solidnie, dużo ciężej niż ostatnio, a w sobotę gramy sparing z Huraganem Morąg. I tak na ten moment to wszystko wygląda — kończy Adam Łopatko.

zib



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. bleh #2162043 | 46.170.*.* 17 sty 2017 22:58

    Jeśli Karbowiak wygłada solidnie to dlaczego jesienią zagrał tylko 17 minut?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)