Mundial z 48 reprezentacjami

2017-01-10 12:00:00(ost. akt: 2017-01-10 13:44:11)
We wtorek sprawa została oficjalnie przyklepana — władze FIFA na kongresie w Zurychu zdecydowały, że od 2026 roku w piłkarskim mundialu zagra aż 48 zespołów. 

Inicjatywa miała na początku wielu oponentów, ale kontrowersyjny pomysł nowego prezydenta FIFA Gianniego Infantino był coraz mocniej forsowany i miał coraz więcej zwolenników. W efekcie wczoraj 211 delegatów FIFA przegłosowało zwiększenie liczby uczestników mistrzostw świata z aktualnie obowiązujących 32 reprezentacji do 48 zespołów. Zmiany nie dotyczą najbliższych mundiali w 2018 w Rosji i 2022 w Katarze, a wejdą w życie w 2026 roku.
Zmiana formuły oznacza dodatkowe miejsca w tej największej imprezie piłkarskiej dla poszczególnych federacji, nie tylko dla Europy (Stary Kontynent ma zyskać, jak się szacuje, 3-4 miejsca), ale też przede wszystkim dla mniej rozwiniętych federacji. — Wielu fanów z Afryki czy Azji będzie mogło obejrzeć swoich ulubieńców na najważniejszej piłkarskiej imprezie świata, a po turnieju przenieść swoje zainteresowanie na kluby, w których grają ich reprezentanci — tak kilka miesięcy temu mówił w jednym z wywiadów Gianni Infantino.
Mimo optymizmu szefa FIFA pomysł jest dość kontrowersyjny, bowiem liczba meczów zwiększy się diametralnie — z 64 do 80! I taką dawkę kibice będą musieli strawić w 32 dni, czyli w takim samym okresie jak dotychczas. Ale istotne jest to, że nowy system gwarantuje, iż finaliści zagrają tyle samo meczów co dotychczas, czyli siedem.
Nowy system zakłada rywalizację w 16 grupach po trzy zespoły każda, z których dwie drużyny awansują do 1/16 finałów, a dalej turniej będzie się już toczył systemem pucharowym. Nowinka jest taka, że w przypadku remisu w grupie mecz będzie się kończył serią rzutów karnych, co ma zapobiec ustawianiu spotkań.
To jednak tyle o sprawach sportowych, bo wielu komentatorów uważa, iż nie o stronę sportową mundialu w całej tej reformie chodzi. Szacuje się, że aktualnie FIFA zarabia na organizacji mistrzostw świata około czterech miliardów dolarów, a przy nowej formule zysk może być nawet o połowę wyższy.
Nic więc dziwnego, że wielu znanych ludzi futbolu spiera się o sens tej reformy. Na przykład menedżer Manchesteru United Jose Mourunho twierdzi, że „więcej krajów oznacza więcej pasji, radości i entuzjazmu”. Z kolei selekcjoner reprezentacji Niemiec Joachim Loew mówi, że „ludziom nie chodzi o więcej meczów, tylko o lepsze mecze”.
Odpowiedź jak zwykle przyniesie życie. Kibice boją się przede wszystkim tego, że mundial zostanie „rozmemłany”. Ale patrząc na to wszystko jeszcze z innej strony — to futbol jednak również ewoluuje. I to chyba szybciej, niż się nam wydaje, bo jeszcze niedawno nikt by na serio nie pomyślał, że Islandia umie grać w poważną piłkę. A przecież podczas Euro 2016 we Francji w grupie Islandia była lepsza od Portugalii, a w 1/8 finału wyeliminowała Anglię.
No i patrząc jeszcze na to wszystko do strony historycznej: w pierwszych mistrzostwach świata w 1930 roku w Urugwaju wzięło udział 13 reprezentacji, od 1934 do 1978 roku o mistrzostwo świata biło się 16 reprezentacji, od mundialu w Hiszpanii w 1982 roku w turnieju uczestniczyły 24 drużyn, a obecny 32-zespołowy format turnieju obowiązuje od mistrzostw we Francji w 1998 roku.
zib

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Jestem za 148 #2156619 | 95.90.*.* 10 sty 2017 16:29

    Cóż oni dla kasy nie wymyślą. 48 drużyn na Mundialu? To już jest totalne przegięcie. Ciekawe ile teraz ten mundial będzie trwał. Dwa miesiące?

    odpowiedz na ten komentarz