Prawie połowa Polaków akceptuje bicie dzieci

2016-11-16 16:37:48(ost. akt: 2016-11-16 16:20:31)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Sukcesywnie spada akceptacja dla bicia dzieci przez rodziców. Jeszcze sześć lat temu akceptowała to ponad połowa Polaków.
Prawie połowa Polaków (46 proc.) akceptuje klapsy, a co szósty uważa, że tzw. lanie dziecku nie szkodzi - to smutne dane tegorocznego monitoringu Rzecznika Praw Dziecka. Te optymistyczne wskazują na powolny - ale jednak - odwrót od tradycji stosowania przemocy w wychowaniu. Od 2011 r. ponad dwukrotnie zwiększyła się liczba zdecydowanych przeciwników bicia jako metody wychowawczej.

Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak, dla którego ograniczenie przemocy wobec dzieci jest priorytetem, od sześciu lat prowadzi monitoring społecznej akceptacji Polaków dla przemocy w wychowaniu.

W 2011 r. w wymierzeniu klapsa niczego złego nie widziało 69 proc. respondentów, z czego 18 proc. było ich zagorzałymi zwolennikami. Dziś ich liczba spadła w sposób zdecydowany - odpowiednio do 46 i 12 proc. Z 36 do 17 proc. zmniejszył się natomiast odsetek rodziców, którzy aprobują tzw. lanie.

- Tegoroczne wyniki badań pozwalają dostrzec pozytywne zmiany postaw rodziców, którzy coraz częściej wyrażają sprzeciw w stosunku do przemocy w wychowaniu, choć i tak jest zbyt wielu tych, którzy akceptują kary cielesne wobec dziecka w pewnych okolicznościach. Zmiany cieszą, tym bardziej, że współczesna nauka dostarcza licznych dowodów na szkodliwość bicia dzieci, nawet klapsów, które są formą uderzania dziecka. Badania wskazują wręcz na poważne neurofizjologiczne następstwa kar cielesnych, skutkujące w rozwijaniu się zaburzeń poznawczych u dzieci. Absolutnie, żadne badania nie potwierdzają skuteczności kar cielesnych – podkreśla Marek Michalak.


Rzecznik Praw Dziecka ma nadzieję, że pozytywne tendencje zmiany postaw wychowawczych polegające na odchodzenie od tradycji „czarnej pedagogiki” opartej na przemocy, na karach cielesnych, będą utrzymywały się w kolejnych latach.

- Zmiana generacyjna powoli staje się faktem, ale wciąż potrzeba wiele wysiłku, aby wzmacniać kompetencje rodziców, wspierać ich, pokazywać im alternatywne dla przemocy metody wychowania, a także upowszechniać reagowanie na przemoc wobec dziecka jako pożądaną postawę. Wprawdzie m.in. dzięki antyprzemocowym kampaniom społecznym („Reaguj. Masz prawo”, „Bicie uczy, ale tylko złych rzeczy”, „Bicie, czas z tym skończyć”) rośnie odsetek dorosłych świadomych prawnego zakazu kar cielesnych, który obowiązuje od 2010 r., ale mimo to taką wiedzę posiada obecnie zaledwie połowa populacji – dodaje Rzecznik Praw Dziecka.

Jedynie jedna trzecia rodziców jest zdecydowanie przeciwna biciu dziecka. Często znajdując usprawiedliwienie dla kar cielesnych. 28 proc. ankietowanych uważa, że dziecko zasługuje, aby „dostać w skórę”, gdy sięga po używki, 25 proc., gdy popełni przestępstwo, 15 proc., gdy jest niegrzeczne, a 10 proc., gdy wagaruje lub dostanie złą ocenę w szkole.

Stosowanie klapsów akceptuje 46 proc. Polaków, tzw. lanie – 17 proc. W 2011 r. było to odpowiednio: 61 proc. i 36 proc.

Stosowanie klapsów akceptuje 36 proc. rodziców dzieci do lat 18, tzw. lanie – 14 proc.

Bicie dzieci za metodę wychowawczą uważa 7 proc. Polaków i 4 proc. rodziców dzieci do lat 18. Jednocześnie 28 proc. uważa, że dziecko zasługuje, aby „dostać w skórę” gdy sięga po używki, 25 proc., gdy popełni przestępstwo, 15 proc., gdy jest niegrzeczne, a 10 proc., gdy wagaruje lub dostanie złą ocenę w szkole.

Zdecydowanie pewnych istnienia prawnego zakazu bicia dzieci jest 45 proc. Polaków i 50 proc. rodziców dzieci do lat 18.

Komentarze (28) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. One #2114024 | 94.254.*.* 16 lis 2016 16:52

    Bezstresowe wychowanie?

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  2. wsiun #2114028 | 89.228.*.* 16 lis 2016 16:57

    jak ojciec kiedyś pasem zdzielił to łatwo było zapamiętać, żeby nie robić czegoś więcej. a dzisiejsza młodzież to chyba nawet nie będzie miała siły porządnie sprać tyłka bawełnianymi paskami z sieciówek z alfy ;)

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

    1. też kiedyś tak myślałem #2114034 | 95.90.*.* 16 lis 2016 17:07

      Dzisiaj myślę odwrotnie. Dzieci to jak istoty z innej planety. Inaczej myślą, na innych falach nadają, wiele nie rozumieją, są nieprawdopodobnie uczuciowe i uzdolnione, znacznie bardziej niż my dorośli, mają niesamowitą wyobraźnię, której nie rozumiemy i z którą nie potrzebnie walczymy. Każda agresja z naszej, dorosłej strony jest oznaką naszego strachu, naszej głupoty i niezrozumienia dziecka. Brak naszej cierpliwości to też nasza wada, a nie dziecka. Parę razy zdarzyło mi się kiedyś uderzyć dziecko. Nie było tego dużo ale i tego dzisiaj żałuję. Dzisiaj uważam, że bicie dziecka to hańba. Bo dziecko niegrzeczne i niewychowane - ależ one są naszymi lustrami. Jeśli są niegrzeczne to coś z nami nie tak, jeśli agresywne to mamy za dużo agresji. My, dorośli odpowiadamy za wszystko, a nie dziecko. Jak coś źle robimy to przecież nikt nas nie bije. Więc jak, nas nie można, a dziecko można?

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. ZnAnY #2114098 | 79.189.*.* 16 lis 2016 18:05

        Nie ma czegoś takiego jak bezstresowe wychowanie , więc zgodzę się, że czasem jakiś klaps jest potrzebny, tylko niektórzy ten klaps tak rozumieją, że znęcają się nad swoimi pociechami i to jest smutne. Nie potrafią rozgraniczyć podstawowych pojęć.

        Ocena komentarza: warty uwagi (18) odpowiedz na ten komentarz

      2. ac #2114105 | 83.6.*.* 16 lis 2016 18:15

        nie mają o czym pisać to wymyślają artykuły "z dupy"

        Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (28)