Niektóre Polki na Pawiaku prosiły o paczki z… kosmetykami

Zapytaliśmy Vanessę Aleksander jak wczuła się w rolę i wojenny klimat. — Wcześniej całkiem sporo wiedziałam z licealnych zajęć historycznych. Jedną z motywacji do poszerzenia mojej wiedzy było pytanie, jakie zadano nam podczas pierwszego spotkania z producentem: czy wiemy, w jaki sposób kobiety manifestowały swoją wolność na Pawiaku? Zgadywałyśmy, ale żadna z nas nie trafiła na właściwą odpowiedź. Okazało się, że niektóre Polki na Pawiaku prosiły o paczki z… kosmetykami. Chciały dobrze wyglądać w więzieniu: kręciły sobie włosy na gazety i codziennie się malowały. Nie wiedziałam o tym i to sprawiło, że chciałam się dowiedzieć jeszcze więcej. Przeczytałam mnóstwo książek, obejrzałam wiele filmów o tej tematyce, słuchałam też dużo muzyki z tamtych czasów. Miałam też to szczęście, że uczyłam się w liceum im. Stefana Batorego w Warszawie, którego absolwentami jest wielu powstańców i kombatantów. Szkoła współpracuje z tymi ludźmi, organizując obchody akcji pod Arsenałem. Teraz mogłam się do nich zwrócić o pomoc. Oczywiście my wszystkie jesteśmy po szeregu szkoleń wojskowych, na których między innymi nauczyłyśmy się obsługiwać broń. Przymiarki, próby charakteryzacji nauczyły też nas wiele o sposobie chodzenia w ubraniach z tamtego okresu. Czas przygotowań do nagrań był bardzo intensywny, ale bez niego nie dałybyśmy rady w stu procentach wejść w ten projekt.

Przyznaje, że szkoła teatralna trochę go nudziła. Dodaje, że materiałem na aktora był raczej kiepskim, ale skoro dyplom, czasami przyjmuje propozycje grania. Szczególnie takie, w których można pojeździć na koniu i postrzelać z rewolweru.

Jest nie tylko świetnym artystą, ale również interesującym człowiekiem, utalentowanym opowiadaczem ciekawych historii. Polska, którą przedstawia na swoich plakatach, da się lubić.

Z Ryszardem Kają
 malarzem i scenografem 
rozmawia Ewa Mazgal

Okazuje się, że w poszukiwaniu skarbów najważniejsze jest poszukiwanie, a nie sam skarb, ściganie marzeń, a niekoniecznie ich spełnienie. Świat jest pełen tajemnic, trzeba tylko wyruszyć z domu.

Przemierza kraj legendarnym żółtym busem i robi niezwykłe zdjęcia. W zamian otrzymuje opowiedzianą historię, jajka, pierogi, wodę i miejsce parkingowe. Ale każde spotkanie z człowiekiem to przede wszystkim wartościowa rozmowa.

Ma dziesięć modeli porsche 911, każdy na inną pogodę, samopoczucie i okazję. Ma też to szczęście, że zarabia na miłości... I nie może wyjść z podziwu, że najbardziej znany model niemieckiej marki ma coś z kobiety i działa na wyobraźnię.