Okradali firmy i oszukali osoby szukające pracy. Pieniądze przelali na Ukrainę

2016-07-21 12:36:07(ost. akt: 2016-07-21 12:55:23)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Dwóch obcokrajowców, Turek i obywatel Stanów Zjednoczonych, jest podejrzanych o wyprowadzenie z kont polskich spółek ponad 760 tys. złotych. Historia przypomina fabułę filmu akcji. Mamy tu hakerów, wirusy, a w tle prawdopodobnie nielegalny przerzut ludzi do Unii Europejskiej i podejrzenie o terroryzm.
Dwóch obcokrajowców kupiło jedną z warszawskich spółek, którą założyło dwóch mieszkańców Warszawy. Przez pół roku płaciła podatki od najniższych kwot i nie obracała żadnymi pieniędzmi.

– Mężczyźni po sześciu miesiącach przylecieli na dwa dni do Polski i wrócili do Turcji. Poprosiliśmy władze tureckie, o sprawdzenie czy mężczyźni nadal przebywają na terenie Turcji – informuje Zbigniew Czerwiński, rzecznik olsztyńskiej prokuratury.

W jaki sposób dwóm obcokrajowcom udało się ukraść z kont 33 trzech firm z Polski ponad 760 tys. zł? Hakerzy zainstalowali na firmowych komputerach trojany, które rejestrowały większy obrót pieniędzmi i automatycznie transferowali poszczególne kwoty na rachunek prywatny kogoś związanego z podejrzaną firmą.

– W tytule przelewów wpisywano np. pożyczka. Następnie te pieniądze przelewane były z zainfekowanego komputera na konta tzw. słupów. Przelewy miały być transakcją kontrolną, a te osoby miały przelać na wskazane telefoniczne konta na Ukrainie – mówi Zbigniew Czerwiński. Prokuratura zwróciła się do władz ukraińskich o ustalenie co dokładnie stało się później z przelanymi pieniędzmi. – W trakcie działań udało nam się przechwycić z rachunków słupów około 230 tys. złotych – dodaje

Osoby, które nieświadomie stały się słupami i otrzymały przelewy były przekonane, że mają otrzymać pracę koordynatorów. – W tej chwili w śledztwie maja one status świadków, ale oczywiście wszystko może się zmienić w trakcie pracy śledczych – informuje Zbigniew Czerwiński. Atak hakerów i kradzież, to nie jedyne wątki w śledztwie. – Badamy również sprawę pod kątem przerzutu ludzi i terroryzmu, ale te wątki objęte są tajemnicą śledztwa – mówi rzecznik prokuratury.

Jak olsztyńskim policjantom udało się trafić na ślad oszustów? – Na policję zgłosił się jeden ze słupów, zwrócił uwagę na dziwne przelewy. O podejrzanych operacjach bankowych prokuraturę powiadomili również pracownicy Generalnego Inspektoratu Informacji Finansowej i same banki – podsumowuje Zbigniew Czerwiński.

kraw

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. co za ludzie #2031036 | 89.228.*.* 22 lip 2016 00:29

    jaki słup!!! trza było przelewać dalej i tańczyć!!!

    odpowiedz na ten komentarz