Premia za czytanie Gazety Olsztyńskiej! Kup gazetę i czekaj na nas

2016-07-07 02:00:00(ost. akt: 2016-07-08 09:09:08)

Autor zdjęcia: Kamil Foryś

Trwa nasza akcja „Rozdajemy stówki”. W czwartek pieniądze dostała od nas Klaudyna Kaplewska. Spotkaliśmy ją na ulicy w Dobrym Mieście. Spełniła wszystkie warunki: miała przy sobie aktualne wydanie Gazety i zgodziła się na wywiad i zdjęcie.
Za wywiady nie płacimy, nawet tym najciekawszym rozmówcom, ale na poczet tej akcji czynimy wyjątek. Sami szukamy naszych czytelników — pukamy do ich mieszkań lub szukamy na ulicy. Jeśli zgodzą się z nami porozmawiać i mają przy sobie aktualne wydanie „Gazety Olsztyńskiej”, mogą zarobić stówkę. W poniedziałek i wtorek szczęśliwców szukaliśmy w Olsztynie. Szczęście uśmiechnęło się do pani Brygidy z ul. Profesorskiej i pani Ireny z ul. Dworcowej.

Wczoraj, aby dać szansę czytelnikom spoza Olsztyna, wyjechaliśmy ze stolicy Warmii i zawitaliśmy do Dobrego Miasta. Tym razem naszych czytelników szukaliśmy nie w mieszkaniu tylko na ulicy. Szczęście uśmiechnęło się do Klaudyny Kaplewskiej. — Rzadko czytam „Olsztyńską”, raczej zaglądam do wydania internetowego i tam szukam informacji — mówi. — W ogóle po prasę sięgam rzadko, choć jak byłam młodsza zaczytywałam się w „Bravo”. Dzisiaj zachęcił mnie konkurs i postanowiłam kupić gazetę.
No i się udało — Klaudyna dostała od nas wczoraj „czytelniczą premię”. Dziewczyna nie ukrywała radości. — Pieniądze na pewno się przydadzą — podkreśla. — W poniedziałek miałam 19. urodziny, a piątek organizuje imprezę, więc będzie za co się bawić.

Ucieszyło ją także to, że zadebiutuje na łamach gazety. — Babcia na pewno będzie dumna, jak przeczyta o mnie w gazecie — dodaje.

Klaudyna mieszka w Dobrym Mieście i jest uczennicą dobromiejskiego Technikum Logistycznego. Teraz ma wakacje. Co robi, kiedy się nie uczy? — Spotykam się ze znajomymi, jeżdżę na rolkach, gram w LOL-a (internetowa gra komputerowa League of Legends — red.) — wylicza.
Dziewczyna interesuje się przede wszystkim tańcem. — Przez osiem lat byłam tancerką, tańczyłam hip-hop i dancehall — wspomina. — Teraz tańczę już rzadziej, głównie w domu.
Kiedy rozmawialiśmy, zagrzmiało. — O, i burzę też lubię — mówi. Dlaczego? Przecież ludzie zazwyczaj boją się burz. — Bo to adrenalina — tłumaczy. — A pioruny pięknie wyglądają na niebie.
Koleżanki podkreślają jej "szalony charakter". — To pozytywna wariatka — mówi z przekonaniem Karolina.
— Miła, sympatyczna, dobre serduszko — dodają dwie Eweliny, a Sylwia dodaje, że ma bardzo ładne oczy.
Klaudynę pytamy jeszcze o to, jakich informacji szuka w gazecie, jeśli już po nią sięgnie. — Przede wszystkim interesuje mnie to, co dzieje się w Olsztynie, zwłaszcza jeśli chodzi o rozrywkę — odpowiada. — No i aktualności z Dobrego Miasta, ale tu się niewiele dzieje.

Choć dzieje się niewiele, dziewczyna lubi swoje miasto. — Bo tu mam przyjaciół — wyjaśnia. — Poza tym to naprawdę ładne miasteczko, w którym wszyscy się znają i można czuć się bezpiecznie.

Łukasz Wieliczko