Mniej studentów na uniwersytetach. Spadek może się przełożyć na zmniejszenie dotacji

2016-06-03 20:30:38(ost. akt: 2016-06-08 09:38:12)

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Niż demograficzny dał się we znaki uniwersytetom w Polsce. Uczelnie dwoją się więc i troją, by skusić kandydatów swoją ofertą. Jednym wychodzi to lepiej, innym gorzej. W której grupie jest UWM?
Ilu studentów jest w Polsce? Całkiem sporo. Według danych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w roku akademickim 2015/16 było ich 1 396 742. Czyli prawie tyle, ilu mieszkańców ma nasze województwo. Jakie uczelnie wybierają najchętniej? Prowadzą Uniwersytet Warszawski (47 793 studentów), Jagielloński w Krakowie (43 862) i Adama Mickiewicza w Poznaniu (41 910). Na drugim biegunie są: Politechnika Łódzka (19 584), Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie (18 747) i Politechnika Rzeszowska (17 603).

Jak wypada na tym tle Uniwersytet Warmińsko-Mazurski? Z 24 799 studentami (są to dane z początku roku akademickiego, obecnie liczby są inne, ponieważ studenci m.in rezygnują ze studiów lub przenoszą się na inne uczelnie) wypada na pozycji 13. W pierwszej chwili — wiedząc, że uczelnie w Warszawie czy Krakowie są większe, tak samo jak większe są miasta — nie wygląda to najgorzej.

Źle za to wygląda to, że UWM wśród kandydatów na studentów, nawet z naszego regionu, nie jest uczelnią pierwszego wyboru. Dobrze to widać na przykładzie innego rankingu, czyli liczby studentów pierwszego roku. Tu UWM spada już na 17. pozycję (10 019 studentów). I jest to pozycja o jedno miejsce niższa niż w roku akademickim 2014/2015.

Co gorsza, olsztyńska uczelnia gwałtownie traci studentów. Jeszcze 30 listopada 2012 roku było ich 30 337, trzy lata później — 23 205. To blisko 25-procentowy spadek. Spadek, który może się przełożyć na wielkość dotacji na funkcjonowanie uczelni. Już w tym roku UWM otrzymał dotację o 4,5 mln zł niższą niż rok wcześniej. Inne uczelnie poniosły znacznie mniejsze straty — UW zanotował spadek studentów o 11 proc., a UAM — o niecałe 10 proc.

Wraz ze studentami znikają kierunki. Z powodu małego zainteresowania z oferty UWM w ubiegłym roku zniknęło ich dziewięć, m.in.: inżynieria akwakultury, edukacja techniczno-informatyczna. Oczywiście powstaną nowe, dokładnie osiem (w sumie na studiach licencjackich i magisterskich będzie 110): administracja i cyfryzacja, analiza i kreowanie trendów, gospodarowanie surowcami odnawialnymi i mineralnymi, gospodarowanie zasobami wodnymi, inżynieria kosmiczna, pedagogika wczesnej edukacji, technologia drewna, a także zwierzęta w rekreacji, edukacji i terapii. Ale to wciąż będzie oferta kilka razy skromniejsza niż dwóch największych uczelni. I zbyt „zwykła” w porównaniu z neuropsychologią i neurokognitywistyką, jakie wśród 297 kierunków oferuje UJ.

To wszystko mocno kontrastuje z liczbą nauczycieli akademickich UWM, których problem kurczącej się uczelni jakby w ogóle nie dotknął. Według stanu na dzień 30 września 2012 roku było ich 1895, a 30 listopada 2015 roku — 1844.

Widać więc wyraźnie, że w dobie niżu demograficznego student staje się coraz cenniejszy. Dlatego uczelnie dwoją się i troją, by go skusić swoją ofertą. Formy promocji przybierają różne kształty. Ciekawy pomysł znalazł Uniwersytet w Białymstoku (studiuje tam 12 285 osób). Powstał film promujący Białystok jako miasto idealne dla studentów. Projekt nosi nazwę „Bądź mądry — studiuj w Białymstoku”. Dwa tygodnie temu Białystok promowali tancerze Fair Play Crew (od jakiegoś czasu można ich oglądać m.in. w telewizyjnych programach kabaretowych). Film ich autorstwa trafił już do internetu. Promocja wychodzi więc poza Podlasie.

A jak kuszenie potencjalnego studenta wygląda w Olsztynie? Konferencji prasowej uczelnia nie ma zamiaru organizować, ale jak mówi rzeczniczka UWM Wioletta Ustyjańczuk, uniwersytet z ofertą chce dotrzeć do jak największej liczby młodych ludzi. Jednym ze sposobów jest Dzień Otwartych Drzwi, w którym uczelnię odwiedza kilka tysięcy osób.

Dni otwarte są co roku, mimo to liczba studentów spada. Czy nie trzeba więc szerszej kampanii?

— W maju uruchomiliśmy nowy portal informacyjny dla kandydatów na studia. Strona jest dynamiczna, nowoczesna, do wykorzystania na urządzeniach mobilnych. Stosujemy też inne formy marketingu, jak teledyski czy memy — wymienia Wioletta Ustyjańczuk. — Prowadzimy kampanie kontekstowe na najpopularniejszych portalach społecznościowych, stronach internetowych UWM.

Rzeczniczka wymienia też TV Kortowo, Radio UWM FM i „Wiadomości Uniwersyteckie”, ale odbiorcami tych mediów są raczej studenci UWM, więc ich wpływ na rekrutację nie jest raczej wielki. Studenci przygotowali teledysk promujący Wydział Humanistyczny. Na YouTube ma prawie 8,5 tys. wyświetleń. Pytanie tylko, ile osób, które obejrzały film, to znajomi autorów, a ile zainteresowani studiowaniem na tym wydziale? To się być może okaże podczas najbliższej rekrutacji.

A UWM latem tego roku i zimą przyszłego chce przyjąć 7760 osób na studia stacjonarne i 2044 na studia niestacjonarne. Dla porównania UW podczas tegorocznej rekrutacji będzie mógł przyjąć około 25 tys. studentów, czyli więcej, niż jest wszystkich studentów na UWM.

Rektora, przez rzeczniczkę UWM, zapytaliśmy także o to, czy w jego ocenie uniwersytet ma skuteczną promocję rekrutacyjną i jaką strategię należy przyjąć, by o studenta zawalczyć? Na odpowiedź jeszcze czekamy. To, jaką strategię władze uczelni chcą przyjąć w pozyskiwaniu studentów (w tym zagranicznych, którzy mogą być dużym wsparciem zarówno finansowym, jak i w walce z demograficznym niżem), jest ważne także z punktu widzenia Olsztyna i regionu. Uniwersytet Warmińsko-Mazurski jako największa uczelnia w regionie jest przecież siłą napędową jego rozwoju.

Do tematu wrócimy.

Mateusz Przyborowski

Komentarze (63) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. po Politechnice Warszawskiej #2004274 | 94.254.*.* 3 cze 2016 21:11

    UWM nie jest żadną uczelnią, to instytucja o pewnych celach. Jej głównym celem jest tworzenie miejsc pracy dla znajomych, członków rodzin i otwieranie nonsensownych kierunków takich jak: wojskoznawstwo, bibliotekoznawstwo, badanie trendów, badania kosmiczne itd. Druga sprawa to zarobek na studentach i dopłatach z rządu. Ta pseudo organizacja nie figuruje praktycznie w żadnych rankingach. Dziwię się tylko osobom, które wybierają uwm a później płaczą, że nie mogą znaleźć pracy. Tak to jest jak się nie ma ambicji, aby studiować na normalnej uczelni.

    Ocena komentarza: warty uwagi (43) odpowiedz na ten komentarz

  2. mega #2004265 | 81.190.*.* 3 cze 2016 20:59

    Młodzi, którzy coś sobą reprezentują, wybierają uczelnie, które coś znaczą. Na UWM-ie okazuje się, że ktoś w LO2, czy podobnym, musiał się więcej uczyć. Na tej uczelni studiuje się, na innych trzeba się uczyć.

    Ocena komentarza: warty uwagi (41) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

    1. nemo #2004286 | 94.254.*.* 3 cze 2016 21:26

      kreowanie trendów , inżynieria kosmiczna????????? Czy to jakieś żarty?

      Ocena komentarza: warty uwagi (37) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. olsztyniak® #2004405 | 89.228.*.* 4 cze 2016 01:34

        i bardzo dobrze!!! te całe kortowo to kula u nogi miasta OLSZTYN!!! syfilis stancjowy i cała reszta tego bu*delu jest nie do ogarnięcia, pracują przybysze za ćwierć darmo aby tylko na gospodarKIE nie wracać i załapać się na drapane od miasta, dlaczego ja jako rodowity mieszkaniec tego miasta mam dopłacać do ich zasranych biletów?? chyba tylko dzięki sołtysowi spod nowego miasta ... to jest chore!

        Ocena komentarza: warty uwagi (25) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

        1. grubo odjazd uwm #2004346 | 94.254.*.* 3 cze 2016 23:06

          Wyobrażacie sobie taką sytuacje, jesteście szefem firmy i przychodzi Was absolwent podbojów kosmicznych uwm i pyta czy macie może dla niego prace? Hahahahahahaha prawdziwy odjazd i kosmos :)))

          Ocena komentarza: warty uwagi (24) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (63)