Bezrobocie na Warmii i Mazurach. Najnowsze dane

2016-05-20 18:44:03(ost. akt: 2016-05-20 17:44:19)
Zdjęcie jest illustracją do treści

Zdjęcie jest illustracją do treści

Autor zdjęcia: Michał Skroboszewski

Urząd Statystyczny w Olsztynie podał najnowsze dane dotyczące bezrobocia. Z badań I kwartału 2016 roku wynika, że w województwie warmińsko-mazurskim bezrobocie jest niższe w porównaniu do poprzedniego roku. Jednak odsetek bezrobotnych jest ciągle największy w Polsce.
Sytuacja bezrobocia wygląda lepiej niż w minionym roku. Jednak ciągle w całym województwie warmińsko-mazurskim bez pracy pozostaje prawie 86 tys. osób, czyli aż 16,5 procent. Na tle Polski wypadamy najgorzej. Za Warmią i Mazurami uplasowały się województwa kujawsko-pomorskie (13,6 procent bezrobotnych) i zachodniopomorskie (13,3 procent). Najniższy odsetek osób bez pracy jest w woj. wielkopolskim, tylko 6,3 procent.

W naszym województwie najgorzej sytuacja wygląda w północnych powiatach: elbląskim, braniewskim, lidzbarskim, bartoszyckim, węgorzewskim i kętrzyńskim. Tu bezrobocie waha się od 22 do aż ponad 27 procent w powiecie kętrzyńskim. Duży problem z pracą jest również w powiecie piskim (26,6 procent).

Jednak nie wszędzie jest tak tragicznie. W Olsztynie i powiecie iławskim jest zdecydowanie najmniejsze bezrobocie, kolejno 6 i 7 procent. Na tle całego województwa wypadają dobrze także powiaty nowomiejski, nidzicki i giżycki. W pierwszym i drugim z nich bez pracy pozostaje 15 procent osób, a w ostatnim 16,6 proc. W pozostałych powiatach bezrobocie pozostaje pomiędzy 17 a 21 proc.

Największe problemy ze znalezieniem pracy mają osoby bez kwalifikacji zawodowych: ponad 31 procent. W porównaniu z 2006 r. pogorszyła się sytuacja osób po 50. roku życia oraz niepełnosprawnych. W kwietniu 2016 r. pracy nie miało 25,5 proc. osób w średnim wieku, niepełnosprawnych 6 proc. Natomiast 10 lat temu było to kolejno 15,5 proc. i 2,7 proc.

Jeśli chodzi o wykształcenie, to dane naszego województwa pokrywają się z ogólnopolskimi. Najłatwiej pracę mogą znaleźć osoby po szkołach wyższych i średnich. Odsetek bezrobotnych z wyższym wykształceniem to tylko 9 proc., a ze średnim prawie 19. Największe trudności w staraniach o pracę mają osoby po gimnazjum lub podstawówce. Ten odsetek wynosi aż 34 procent.

Komentarze (27) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Jakub #1996863 | 81.190.*.* 20 maj 2016 18:58

    I to powinno przede wszystkim leżeć na sercu władzom miasta. Infrastruktura pod rozwój przedsiębiorczości jest w tym mieście potrzebna. Na wodotryski i parki powinniśmy sobie sami zarobić. Dziurawe i zakorkowane ulice tyko pogarszają sytuację.

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. No i co z tego!!!! #1996865 | 83.9.*.* 20 maj 2016 18:59

      Nasi włodarze i osoby piastujące wysokie samorządowe stanowiska mają od 10 tysia na miesiąc w zwyż a ci beztobotni skaczą na zlotach organizowanych przez nich ( kod itp) w obronie ich praw.

      Ocena komentarza: warty uwagi (24) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. 16 % bezrobocia? Ciekawe. #1996871 | 95.90.*.* 20 maj 2016 19:09

        Wyobraźmy sobie sytuację. Dane fikcyjne w celu zobrazowania: Mamy w 2014 roku bezrobocie rzędu 20 % co stanowi powiedzmy 30 tys. ludzi. Wyjechało za granicę 5 tysięcy, z urzędu pracy wyrejestrowano 2 tys. i nie są już bezrobotnymi ale przecież nie pracują. Czyli 30000 - 5000 - 2000 = 23000 ludzi bezrobotnych oficjalnie. Na WiM zlikwidowano w tym czasie 1000 miejsc pracy czyli: 23000 + 1000 = 24000 osób bezrobotnych. Co mówi statystyka? Statystyka nic nie mówi o 1000 miejsc zlikwidowanych, tylko radośnie podaje informację, że bezrobocie spadło z 30000 do 24000, czyli z 20 % do powiedzmy 16 %. Jest postęp? Jeeest, i to jaki! Tylko jak to się ma do faktów, że sumując wszystkich bezrobotnych otrzymujemy kwotę 31000 ludzi bezrobotnych, czyli ponad 20 %, czyli więcej niż w 2015. Konkluzja? Licząc według tej oficjalnej metodologii statystycznej mamy rzeczywiście 16 % bezrobocia, licząc jednak tych którzy wyjechali od 1989 roku i innych którzy zostali wyrejestrowani z Urzędu Pracy ale nie pracują, bo nie ma pracy rzeczywiste bezrobocie wynosi pomiędzy 50, a 60 %. Uważam, że Urząd Statystyczny powinien razem z danym dot. suchych faktów o bezrobociu podawać pozostałe wymienione liczby - wtedy byśmy znali prawdziwą sytuację Polski. A tak cóż można powiedzieć o tych danych? Kłamstwem nie są z pewnością, ale czy to jest prawda?

        Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

        1. bonzo. #1996874 | 83.31.*.* 20 maj 2016 19:24

          Te zasrane nieroby,paniusie minne,jest taka tam jedna młoda,śniada cera jakby jej ptak na łeb nasral.Tylko daja liste gotowości do podpisania i baj.A jak proponują staż to hahahah heheee za 900 brutto,brutto,nie netto,masakra.Albo drukują obiboki oferte pracy hahaa z internetu haaa.Toc ja sam z neta sobie potrafię wydrukować lub znaleźć.Wstyd.Za co te suki biora tam kase?kolesiostwo i nieroby.Ten URZĄ PRACY,urząd BANDY NIEROBÓW CO TAM URZĘDUJĄ,to powinien nie istnieć.

          Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

          1. mietek #1996913 | 88.156.*.* 20 maj 2016 21:11

            chciałem zatrudnić do pomocy sezonowej w gospodarstwie, ale nie chcieli przyjść, bo mają 500+

            Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

            Pokaż wszystkie komentarze (27)