Zielona ścieżka czy łańcuch porażek? Rowerzyści zbierają zdjęcia niedoróbek na trasie Green Velo

2016-04-23 09:30:00(ost. akt: 2016-04-23 08:25:08)

Autor zdjęcia: mat. Green Failo/Facebook

W sieci pojawiają się zdjęcia z pierwszych wypraw rowerowych szlakiem Green Velo, który połączył pięć województw ściany wschodniej Polski. Uwagę miłośników jednośladów, poza zabytkami i urokliwymi zakątkami mijanych miejscowości, przykuły... niedoróbki: dziury, błoto, pękająca nawierzchnia, niewłaściwe oznakowanie. Zielony szlak nazywają porażką — Green Failo.
Promocja trasy rowerowej, której głównie nie ma! (A tam, gdzie jest - składa się z piasku i łez) — czytamy w opisie facebookowego profilu o nazwie Szlak Green Failo, który publikuje zdjęcia przesłane przez rowerzystów, podróżujących szlakiem rowerowym Polski Wschodniej. Gra słowna z tworem "failo" ma symbolizować szereg porażek, z którymi spotkali się turyści na dwóch kółkach.

Administrastor profilu linkuje nie tylko do zdjęć osób, które odwiedziły Green Velo, ale również do relacji wideo i artykułów w prasie ogólnopolskiej.

[fbpost]https://www.facebook.com/greenfailo/posts/460183534184983">

"Szumnie ogłoszono ukończenie Green Velo w woj. warmińsko-mazurskim. Nasz czytelnik odwiedził odcinek Dwórzno - Lidzbark Warmiński i zrobił zdjęcia tego, jak wygląda ta ukończona trasa. Jeśli w 4 dni po ukończeniu jest takie błoto, dziury i kałuże, to strach pomyśleć, jak to będzie wyglądało za pół roku..." — czytamy w jednym z postów. Zaniepokojeni rowerzyści informowali o stanie ścieżek rowerowych na szlaku również nasze redakcje w regionie.

Węgorzewski odcinek trasy rowerowej Green Velo, powinien być zgłoszony do reklamacji. Na sporych odcinkach trasy biegnącej od Węgorzewa do Buder, nawierzchnia jest tak zdewastowana, że nadaje się bardziej na jazdę dla fanów motorów crossowych, a nie miłośników jazdy na rowerze. Przeczytaj więcej:



Joanna Dobosz podsumowała 50 km odcinka trasy Green Velo z Lidzbarka Warmińskiego do Bartoszyc: Spodziewajcie się różnorodnych tras od utwardzonych szutrów po asfalt, piach , błoto, kocie łby i wyżartą trelinkę...

[fbpost]https://www.facebook.com/greenfailo/posts/478465612356775[/fbpost]

Wytrwały rowerzysta pasjonat przetrwa wszystko — śnieg, błoto, kocie łby, wspinaczkę po stromym zboczu, pokonywanie wpław rzeki. Odnajdzie się również w gąszczu zawiłych znaków na trasie. Z pomocą mapy lub GPS trafi najbardziej zakamuflowaną ścieżką do celu. Szlak rowerowy Green Velo, szumnie promowany w całej Polsce, miał stanowić jednak ułatwienie w dotarciu do najcenniejszych miejsc na wschodzie, nie tor przeszkód.

O tym, że nie wszystko idzie zgodnie z planem alarmowała Najwyższa Izba Kontroli. Według stanu na koniec marca 2015 r., czyli na dziewięć miesięcy przed ostatecznym terminem zakończenia projektu Trasy rowerowe w Polsce Wschodniej, ani jeden regionalny odcinek trasy nie został odebrany, a prace budowlane prowadzono wówczas na zaledwie 105 km z przewidywanych 2 tys. Do końca marca 2015 r. wydano niespełna 18 z blisko 300 mln złotych przeznaczonych na ten cel (ok. 6 proc.).

[fbpost]https://www.facebook.com/greenfailo/photos/a.369804996556171.1073741828.369802986556372/478695069000496/?type=3&theater[/fbpost]

Spośród pięciu projektów regionalnych, najmniej wybudowano w województwach podkarpackim i świętokrzyskim. Prace w tych województwach rozpoczęto dopiero w kwietniu 2015 r., obejmując nimi odcinki o długości: 80,4 km (18,8 proc. planowanej długości trasy rowerowej) w województwie podkarpackim i 7,3 km (3,5 proc.) w województwie świętokrzyskim.

Główna przyczyna opóźnień w realizacji projektu to przedłużające się prace nad opracowaniem Studium wykonalności. Prace nad jednym z podstawowych dokumentów, który miał pozwolić na określenie lokalizacji i kosztów budowy tras rowerowych w poszczególnych województwach, trwały w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego (obecnie Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju) dwa lata dłużej niż zakładano.

[fbpost]https://www.facebook.com/greenfailo/photos/a.369804996556171.1073741828.369802986556372/465966946939975/?type=3&theater">

Rozwiązania przyjęte w dokumencie nie we wszystkich przypadkach odpowiadały istniejącemu stanowi faktycznemu w terenie. Nie uwzględniono w nim, na przykład, wszystkich niezbędnych do wykonania robót oraz ich rzeczywistych kosztów. Nie przeprowadzono też pełnej inwentaryzacji obiektów inżynierskich, ani rzetelnej analizy własności nieruchomości, przez które miałyby przebiegać trasy. Wystąpiły także przypadki wytyczania tras przez grunty prywatne lub tereny zamknięte, np. należące do PKP. Konieczność korygowania założeń Studium wykonalności wydłużyło opracowanie dokumentacji projektowej oraz znacznie opóźniło rozpoczęcie realizacji inwestycji.

Także same samorządy województw opieszale realizowały poszczególne inwestycje. Na przykład samorząd województwa warmińsko-mazurskiego zwlekał ze złożeniem wniosku o zawarcie aneksu do umowy o dofinansowanie, zwiększającego wartość realizowanego projektu o 16,3 mln zł — czytamy w raporcie NIK.

Kontrolerzy zaznaczyli, że względu na oryginalny charakter projektu i jego złożoność należało się spodziewać, że będzie to trudne przedsięwzięcie. Jest to bowiem pierwszy w Polsce projekt budowy tak długiej, kompleksowej trasy rowerowej. W jego realizację zaangażowanych jest aż 199 podmiotów. Instytucje biorące udział w projekcie nie miały wzorców ani doświadczeń przy realizacji tego typu inwestycji i dopiero w trakcie realizacji wypracowywały standardy działania.


Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo, mający blisko 2000 km długości, to najdłuższa trasa rowerowa w Polsce. Przebiega przez obszar pięciu województw leżących we wschodniej części kraju: warmińsko-mazurskiego (ok. 420 km), podlaskiego (ok. 592 km), lubelskiego (ok. 351 km), podkarpackiego (ok. 428 km) i świętokrzyskiego (ok. 190 km).

Wyjątkowość i różnorodność regionów, przez które prowadzi szlak podkreślają atrakcje turystyczne, zarówno te usytuowane bezpośrednio na trasie, jak i te znajdujące się na obszarze 20-kilometrowego korytarza po obu stronach trasy. Są wśród nich liczne zabytki, m.in. katedra we Fromborku, zamek w Lidzbarku Warmińskim, kompleks klasztorny w Supraślu, dawne żydowskie miasteczka Tykocin, Chmielnik i Leżajsk, miasta Chełm, Włodawa i Szczebrzeszyn znane ze swego wielokulturowego dziedzictwa, nadbużańskie sanktuaria różnych wyznań w Kostomłotach, Kodniu i Jabłecznej, starówka w Przemyślu, zamek w Łańcucie, miasto Sandomierz czy ruiny zamku w Ujeździe.

Do tego dochodzą miejsca cenne przyrodniczo: 5 parków narodowych, 15 parków krajobrazowych, 26 obszarów specjalnej ochrony ptaków oraz 36 specjalnych obszarów ochrony siedlisk. Biegnie przez nie 615 km szlaku (31% długości trasy). Niemal 580 km (29% długości trasy) stanowią odcinki prowadzące przez tereny leśne, a 180 km (9% długości trasy) przypada na doliny rzek. Przez bardzo atrakcyjne widokowo wały przeciwpowodziowe i nieczynne nasypy kolejowe szlak wiedzie na ponad 70 km (3% długości trasy).

Green Velo zaczyna się w Elblągu, skąd zmierza na północny wschód wzdłuż Zalewu Wiślanego. Przebiega przez Frombork i niemal na granicy z obwodem kaliningradzkim dociera do Braniewa. Tam przyjmuje kierunek wschodni i przez Warmię oraz Mazury dociera do styku granic trzech państw: Polski, Rosji i Litwy.

Dalej szlak biegnie przez Suwalszczyznę, mijając m.in. Puszczę Augustowską. Na Podlasiu zaczyna się kilkusetkilometrowy odcinek wiodący wzdłuż granic z Białorusią i Ukrainą. Przecina on m.in. tereny trzech parków narodowych: Biebrzańskiego, Białowieskiego i Narwiańskiego. Dalej Green Velo biegnie przez Lubelszczyznę, odwiedzając m.in. malownicze tereny nadbużańskie z sanktuariami różnych wyznań: w Kostomłotach, Kodniu i Jabłecznej, wielokulturowe miasta: Chełm i Włodawę, oraz Roztoczański Park Narodowy. Następnie trasa dociera do województwa podkarpackiego, gdzie w drodze do Przemyśla odwiedzamy m.in. dwie wspaniałe drewniane cerkwie – w Radrużu oraz w Chotyńcu – wpisane w 2013 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO.

Tam trasa ponownie zmienia swój kierunek – tym razem biegnie na zachód – i wiedzie przez wspaniałe krajobrazowo tereny Pogórza Przemyskiego i Doliny Sanu. Następnie szlak kieruje się na północny wschód i przez wsie Pogórza Dynowskiego dociera do Rzeszowa, a potem przez Łańcut i Leżajsk do rzeki San. Z nią biegnie do Sandomierza – jednego z najpiękniejszych miast w Polsce, a stamtąd przez Góry Świętokrzyskie do Kielc – stolicy województwa świętokrzyskiego. W końcowym etapie szlak mija m.in. Oblęgorek i dociera do Gatnik koło Sielpi Wielkiej, która jest największym ośrodkiem wypoczynkowym w regionie, a następnie do Końskich.


Przekonaj się na własne oczy, jak podróżuje się szlakiem Green Velo — nowy cykl imprez pod hasłem „Pociąg do Green Velo”

Pierwsza z imprez odbędzie się 30 kwietnia 2016 roku. Uczestnicy będą mieli do pokonania trasę ok. 50 kilometrów wokół Elbląga: Zielonka Pasłęcka – Drulity – Buczyniec (zwiedzanie pochylni i Muzeum Kanału Elbląskiego), przejazd wzdłuż Kanału Elbląskiego i pochylni do Całun Nowych ,Stankowo – Nowe Dolno – Dzierzgonka (most obrotowy nad rzeką) – Markusy – Jezioro (dom modlitwy menonitów) – Żurawiec – Raczki Elbląskie (najniższy punkt w Polsce) – Elbląg (czas wolny do odjazdu pociągu lub zwiedzanie miasta z przewodnikiem).

PROGRAM WYCIECZKI „Wokół Elbląga”:
godz. 7:20 — zbiórka na dworcu Olsztyn Główny (peron IV), załadunek rowerów
godz. 7:47 — odjazd pociągiem z dworca Olsztyn Główny
godz. 8:54 — przyjazd do stacji Zielonka Pasłęcka
godz. 17:50 — zbiórka na dworcu w Elblągu, załadunek rowerów
godz. 18:14 — wyjazd z Elbląga pociągiem
godz. 19:58 — przyjazd na dworzec Olsztyn Główny

Koszt imprezy jednodniowej to 1zł (ubezpieczenie), płatne przy zapisie: bilety na pociąg każdy kupuje we własnym zakresie. Opiekę przewodnika zapewnia nieodpłatnie PTTK. Ilość miejsc: 20. Zapisy u Jolanty Pych (tel.663 771 298, biuro nr 9 przy ul. Lubelskiej 46 w Olsztynie) przyjmowane są do 25 kwietnia 2016 roku lub do wcześniejszego wyczerpania miejsc.


Z kolei od 30 kwietnia do 1 maja zaplanowano dwudniową imprezę ,,Kolej na Green Velo (Elbląg-Braniewo)”.

PROGRAM:

30 kwietnia:
godz. 7:20 — zbiórka na dworcu Olsztyn Główny ( peron IV), załadunek rowerów
godz. 7:47 — odjazd pociągiem z dworca Olsztyn Główny
godz. 9:24 — przyjazd do stacji Elbląg

Trasa około 50 km: Elbląg (zwiedzanie miasta z roweru, wejście na wieżę katedralną, panorama okolicy, zwiedzanie muzeum w Elblągu) – Park Bażantarnia – Jagodnik – Łęcze -Suchacz – Kadyny (zwiedzanie historycznej zabudowy miejscowości) – Tolkmicko – Chojnowo – Krzyżewo – Frombork (ok. godz. 18:00 obiadokolacja /ognisko, nocleg)

1 maja:
Trasa około 25 km: śniadanie, od 9:00 — zwiedzanie Fromborka (około 3 godziny)
i okolic – przejazd trasą Nowa Pasłęka – Braniewo, obiad o 14:00. Dla chętnych wycieczka z Braniewa nad jez. Pierzchalskie (duża elektrownia wodna i ciekawe urządzenia hydrotechniczne) i z powrotem (około 15 km). Godz. 17:45 zbiórka na dworcu w Braniewie, załadunek rowerów; 18:07 odjazd pociągiem z Braniewa do Olsztyna; 20:06 przyjazd na dworzec Olsztyn Główny.

Liczba miejsc: 30. Zapisy u Jolanty Pych (tel. 663 771 298, biuro nr 9 przy ul. Lubelskiej 46 w Olsztynie) przyjmowane są wraz z oświadczeniem (załącznik) do 25 kwietnia 2016 roku lub do wcześniejszego wyczerpania miejsc. Koszt uczestnictwa: dorośli: 84,80 zł, dzieci i młodzież szkolna: 59,60 zł. Cena zawiera: ubezpieczenie, obiadokolację /ognisko we Fromborku i nocleg we Fromborku (w obiektach Caritasu), ceny biletów wstępu do obiektów we Fromborku (katedra, w tym prezentacja organów Muzeum Kopernika, Wieża Radziejowskiego), obiad w Braniewie. Opiekę przewodnika zapewnia nieodpłatnie PTTK.

Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Górowo Kandyty #1990451 | 217.99.*.* 11 maj 2016 11:28

    Porażka kamienie wyhamowują rower to nie jest do końca zrobione gdzie jest asfalt jakoś za Kandytami ktoś dopilnował i starczyło KASY i nasypu nie było

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  2. górowiak #1981896 | 91.94.*.* 25 kwi 2016 19:00

    za te pieniądze co wydano na drogi dla cyklistów można było zrobić drogi gminne dla mieszkańców. jadąc do matki mieszkającej na kolonii w Janikowie to po deszczu nie raz zasuwałem z buta bo samochodem nie dało się dojechać. P...e o uzdrowisku a dziurawych dróg nie widzicie. Gdzie są radni powiatowi, gminni wójt posłowie i reszta śmietanki. Jazda naszymi drogami to swoisty hard cor. DZIURY, DZIURY I JESZCZE RAZ K...A DZIURY! Od...y sobie jeszcze uzdrowisko i zróbmy z siebie pośmiewisko. SKANSEN! ZAPRAWDĘ POWIADAM WAM SKANSEN!!!!!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. KOKOSZ #1981510 | 81.15.*.* 24 kwi 2016 23:38

      byłem na trasie Górowo Iławeckie- Kandyty, to jest jakies 8.5 kilometra, a czułem się jak bym zrobił dwa razy tyle. Pieniążki poszły w błoto

      Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

    2. Yach #1981396 | 37.248.*.* 24 kwi 2016 19:05

      Porażka administratora Green Velo! Jaki głąb dopuścił ruch samochodowy po trasie rowerowej...totalny idiotyzm---wiesniaki z Sarnowa jeżdżą teraz regularnie trasą rowerową do Lidzbarka Warm...mało tego...kiedy nie było ścieżki a dawny szlak zarośniety krzewami nikt tam nie odważył sie jechać...teraz ciągniki rolnicze wożą tędy na polą obornik i inne badziewia...trasa rozjeżdżona....buraki pędzą autami i motocyklami crossowymi...koniecznie znaki TYLKO DLA ROWERÓW....i kontrolować....a rowerzyśći robić zdjęcia i na policję ....teraz to bez sensu...przy wjeżdzie na Wrzosowej stoi znak do 2,5 t....szkoda pieniędzy i pięknej trasy

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    3. gregory rolnik #1981328 | 89.228.*.* 24 kwi 2016 16:35

      i tramwaje, tramwaje też w błoto

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (11)