Policjant wjechał radiowozem w motocyklistów na DK 16 pod Gietrzwałdem. Nie przyznaje się do winy

2016-03-18 17:35:18(ost. akt: 2016-03-18 20:17:32)
41-letni motocyklista z Iławy zginął po zderzeniu z policyjnym radiowozem

41-letni motocyklista z Iławy zginął po zderzeniu z policyjnym radiowozem

Autor zdjęcia: Kamil Foryś

Ciąg dalszy sprawy związanej z wypadkiem radiowozu i grupy motocyklistów na drodze krajowej numer 16 pod Gietrzwałdem. Prokurator przedstawił dziś (18 marca) Andrzejowi Ch. zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku, w wyniku którego zginął kierujący motocyklem BMW 41-letni Marcin T. z Iławy.
Ta tragedia na długo zapadnie w pamięć mieszkańcom okolic Gietrzwałdu. 20 września 2015 roku oznakowany radiowóz wjeżdża w grupę motocyklistów w pobliżu Podlejek. Szczątki pojazdów rozsypują się na całej szerokości drogi, ruch zamiera, trwa akcja ratunkowa. W wyniku rozległych obrażeń ginie 41-letni motocyklista z Iławy, dwaj inni trafiają do szpitala. Pozostaje pytanie: kto zawinił?

Jak poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym (art. 177 § 2 kk) usłyszał w piątek (18 marca) Andrzej Ch.

— 31-letni mężczyzna naruszył przepisy o ruchu drogowym w ten sposób, że kierując służbowym samochodem hyundai nie dostosował prędkości do warunków drogowych, to jest intensywnych opadów deszczu, nierównej nawierzchni asfaltowej, co doprowadziło do niekontrolowanego przemieszczenia się wskazanego pojazdu na przeciwległy pas ruchu, a następnie zderzenia z prawidłowo jadącymi motocyklami — wyjaśnia Zbigniew Czerwiński.

W wyniku tego zderzenia 41-letni Marcin T. z Iławy, kierujący motocyklem BMW, doznał rozległych obrażeń wielonarządowych, z uszkodzeniem narządów wewnętrznych i masywnym krwotokiem, co doprowadziło do jego śmierci. Ponadto dwóch innych motocyklistów, uczestniczących w wypadku, doznało wielu rozległych obrażeń ciała, takich jak złamania kości kończyn i innych kości.

— Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia na temat okoliczności wypadku, które prokurator skonfrontuje z zebranymi w sprawie dowodami, w szczególności opinią biegłego — dodaje Czerwiński.

Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym 31-letniemu Andrzejowi Ch. grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Śmiertelny wypadek na DK16. Radiowóz wjechał w motocyklistów

W wypadku w pobliżu miejscowości Gietrzwałd na drodze krajowej numer 16 zginął 41-letni motocyklista z Iławy. Oznakowany radiowóz wjechał w trzech motocyklistów w niedzielę po południu (20 września 2015 roku).



Przeczytaj cały artykuł:
>>> Radiowóz wjechał w motocyklistów na DK16 pod Gietrzwałdem [ZDJĘCIA]

Komentarze (74) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. zimny #1978259 | 89.228.*.* 18 kwi 2016 21:34

    Tego samego roku mój 65-letni ojciec jechał skuterem bez kasku 200 m od domu przez wiochę na której 10 aut dziennie przedzie. Środek lata i upał straszny, skuter chińczyk max speed 40km/h. Zatrzymali zwrócili uwagę. Ojciec niezrozumiał i myślał że już może dojechać bez kasku ten niewielki odcinek. Ruszył pod górkę z prędkością może 15km/h - więcej to padło nie osiągało. Co zrobili? Zamiast podbiec złapać dziadka za kierownicę i zatrzymać to ruszyli w 50-metrową pogoń radiowozem, docisnęli ojca autem do betonowego znaku drogowego. Pocierał ręce, nogi nie wspominając o skuterze. Zjechało się potem jeszcze 2 radiowozy. Mandat próbowali wcisnąć - nie przyjął. Potem sam komendant się do ojca pofatygował by nakłaniać do przyjęcia mandatu i udało mu się niestety. Ojciec podpisując te 150 zł mandatu - chłop ze wsi 38rocznik - nawet nie wiedział, że podpisując przyznał do "nieostrożnego wyprzedzania radiowozu" jak potem napisali. Ubezpieczalnia mimo wysłania obszernego wyjaśnienia, łącznie z rysunkiem i tak uznała winę ojca. Parodia!

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. zimny #1978252 | 89.228.*.* 18 kwi 2016 21:16

    Kupiłem motocykl od policjanta wiosną. Jesienią tego samego roku pewna "ubezpieczalnia" wzywa mnie do wyjaśnienia zdarzenia drogowego z udziałem auta którego nigdy nie byłem właścicielem i na oczy nie widziałem - że niby mój. Zgadnijcie kto był właścicielem? Palant podał moje imię i nazwisko, "ubezpieczalnia" dodała sobie mój 3 lata nieaktualny adres (mieli mnie w bazie bo kiedyś coś tam u nich miałem) i dopiero rok temu udało mi się to wyprostowć w UFG. Policja to mafia.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. PGR Kung Fu #1977182 | 89.228.*.* 16 kwi 2016 13:26

    milicja nigdy nie jest winna

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. kasia #1967229 | 83.6.*.* 3 kwi 2016 07:28

    jak zwykle pies się wywinie

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  5. Hel #1963778 | 83.9.*.* 29 mar 2016 22:31

    A potem się dziwicie że islamiści ..... .... .. . . Pan prokurator już ustalił wyrok ,dlatego takie "oskarżenie" ,a powinien dołożyć koledze za ukrywanie prawdy ,przecież tam ich było dwóch a bajki że jak wpadł w poślizg jadąc w kolumnie to aż koguty mu się włączyły , trzeba upubliczniać nazwiska prokuratorów i sędziów , niech ludzie wiedzą na kogo ich podatki idą .

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (74)