Szukam, oglądam, klikam, kupuję

2014-12-04 00:00:29(ost. akt: 2015-03-18 16:14:27)
Rozmowa z Pawłem Lipcem, specjalistą od zakupów e-commerce
— Internet jest obecny w każdej dziedzinie życia, także w handlu.
— To wygodne rozwiązanie. Ten rynek rozwija się dynamicznie od co najmniej kilkunastu lat. Im więcej osób będzie miało dostęp do sieci, tym dynamiczniej będzie rozwijał się internetowy handel. Szukam, oglądam, zamawiam — wygoda i szybkość to jego główne zalety.

— Jakie produkty są najchętniej kupowane w sieci?
— Praktycznie wszystkie, ale najłatwiej i najszybciej kupujemy dobra cyfrowe: audiobooki, e-booki i gry.

— Internauci korzystają nie tylko ze sklepów, gdzie kupują nowe rzeczy, ale i z portali wyprzedażowych.
— Internet daje duże możliwości firmom w dotarciu do klientów, ale i zwykłemu Kowalskiemu np. zorganizowania wyprzedaży garażowej. Można sprzedać i kupić rzeczy używane: w swoim mieście, Polsce i świecie. Klient może sprawdzać różnice cenowe, wybrać najkorzystniejszą ofertę, poznać najnowsze produkty w interesującej go dziedzinie dzięki korzystaniu z globalnych platform, gazet, magazynów na całym świecie.

— Działalność gospodarcza też się zmieniła dzięki internetowi?
— Powstało wiele nowych zawodów i bardzo dużo miejsc pracy dzięki temu, że powstają nowe potrzeby klientów. Kształtują się nowe specjalizacje w handlu — pojawili się specjaliści od pozycjonowania stron, odpisów towaru, komunikacji w e-commerce... Koszty nadal są, choć w innym miejscu, nie jest to opłacanie np. czynszu w sklepach.

— Obecnie weszły nowe przepisy UE dotyczące zakupów przez internet.
— Tak, z perspektywy konsumentów są bardzo korzystne, bo wydłużył się okres odstąpienia od umowy i zwrotu towarów do 14 dni. Przepisy zabraniają też obciążania kupującego nieuzasadnionymi kosztami związanymi z płatnością kartami. Jednak z punktu widzenia sprzedawcy bardzo szczegółowe wymagania np. w wyglądzie przycisku „kup teraz” chyba są przesadą.

— W jakim kierunku będzie się rozwijał handel internetowy?
— Nie wiemy, jakie dostaniemy narzędzia. Być może poprzez zmiany w telefonach, może poprzez okulary z dostępem do internetu? Handel internetowy dostosowuje się do tego, co mają klienci, tak jak teraz sklepy przystosowały się do tego, co właściciele tabletów mogą zobaczyć na swoim ekranie. Są pomysły np. podłączenia samochodów do internetu. Jeśli w kokpicie auta można przeglądać Facebooka, może da się też przeglądać bezpiecznie w trasie sklepy internetowe?

br


Obrazek w tresci