Zapytaj o adres w sieci

2014-12-11 00:00:00(ost. akt: 2015-03-12 15:29:49)

Autor zdjęcia: Michał Orłowski

— Jest takie powiedzenie „jeśli nie ma cię w internecie, to znaczy, że nie istniejesz”. I tak jest — mówi Michał Orłowski, szef redakcji internetowej „Gazety Olsztyńskiej”.
— Sieć w redakcji to…
— … przede wszystkim nośnik informacji, które wykorzystujemy na wielu etapach naszej pracy. Zaczynając od najprostszego przesyłania plików siecią, poprzez relacje na żywo z miejsca wydarzenia, transmisje wideo, czy rozszerzoną rzeczywistość. Dziś już nie pytamy, czy dana gazeta ma swoją stronę, pytamy o jej adres.

— Strona „Gazety Olsztyńskiej” jest dla internautów przede wszystkim źródłem informacji o tym, co dzieje się w regionie. Niektóre wiadomości zmieniają się co kilka minut.
— Bez dostępu do szybkiego połączenia z internetem i ciągłego zasilania nowymi informacjami nie bylibyśmy w stanie spełnić oczekiwań naszych czytelników. Strony aktualizujemy dzięki specjalnemu systemowi, do którego mamy dostęp tam, gdzie jest internet. Dzięki temu czytelnicy „Gazety Olsztyńskiej” mogą czytać, czy oglądać relacje prosto z miejsca wydarzenia i komentować je na żywo. Mogą też ściągnąć na swój telefon mobilną wersję Gazety, bardzo przyjazną do oglądania na telefonie czy tablecie.

— A co z internautami, czytelnikami, którzy chcą publikować na stronie Gazety?
— Mogą stworzyć swój profil na portalu Olsztynska24 i poinformować innych o tym, co się u nich dzieje. Internet jest dziś najszybszym środkiem komunikacji. Strony „Gazety Olsztyńskiej” odwiedza miesięcznie około 1 miliona 300 tysięcy unikalnych użytkowników. Rejestrujemy niemalże 14 milionów odsłon, a nasza informacja dostępna jest z każdego miejsca na ziemi.

— Dostęp do sieci nie kończy się tylko na stronach internetowych.
— Tak, wspomaga też rozwój klasycznego wydania. Wielu ekspertów twierdziło, że gazety drukowanej nie można już rozwinąć, wszystko, co można było wymyślić, zostało wymyślone. Nie zgodziliśmy się z tym i zrobiliśmy krok dalej. Jako pierwsza gazeta codzienna w Polsce zaczęliśmy „drukować” filmy. Do ich obejrzenia potrzebny jest tylko telefon komórkowy i dostęp do internetu. Filmy w klasycznym wydaniu Gazety Olsztyńskiej to coś więcej niż zwykłe materiały wideo. Od czasu specjalnego sobotniego wydania w naszej gazecie znajdują się filmy, które są tłumaczeniem artykułów na język migowy. Bez dostępu do szybkiej sieci nie byłoby to możliwe.