Jeździsz autem służbowym do pracy? Zapłacisz podatek

2015-02-25 12:00:00(ost. akt: 2015-02-26 07:52:07)

Autor zdjęcia: Marta Modzelewska

Pracodawca udostępnił Ci służbowe auto do prywatnego użytku? Nie ciesz się zbyt wcześnie. Dla organów podatkowych istnieje jasna granica między tym, co prywatne, a tym, co służbowe. Z początkiem tego roku każdy, kto dojeżdża firmowym samochodem do pracy będzie musiał liczyć się z uiszczeniem podatku.
- Dla wielu pracowników służbowe auto jest nie tylko istotnym narzędziem pracy, ale stanowi pewien bonus do pensji, podobnie jak telefon, komputer lub karnet na basen. Trzeba jednak liczyć się z tym, że wykorzystywanie firmowych pojazdów do celów prywatnych skutkuje pojawieniem się dodatkowego przychodu „na naszym koncie”. A zgodnie z przepisami każdy dodatkowy przychód musi zostać opodatkowany - tłumaczy Robert Smerkowski z Tax Care w Warszawie.

Większy silnik, to większy podatek
Pracodawca, który udostępnia pracownikowi samochód służbowy do celów prywatnych, zobowiązany jest do naliczenia odpowiedniego ryczałtu, który określi wartość przychodu uzyskanego z tego tytułu przez pracownika. Wysokość takiego ryczałtu zależeć będzie dwóch zmiennych: pojemności silnika oraz liczby dni w miesiącu, w których samochód będzie nieodpłatnie wykorzystywany.

Dotychczas bezpłatne korzystanie z auta służbowego było opodatkowane na innych zasadach. W gestii pracodawcy pozostawało oszacowanie w oparciu o ceny rynkowe miesięcznej kwoty nieodpłatnego świadczenia wynajmu aut pracownikom. W obecnej chwili, wszystkie wewnętrzne regulaminy firmowe muszą uwzględniać tzw. ryczałt. - Co najważniejsze, firmy na nowych przepisach mogą więcej zyskać. Właściwie sporządzony regulamin przyniesie im oszczędności w obszarze podatku dochodowego, obciążeń z tytułu ubezpieczeń społecznych, a także usprawni pracę działu zajmującego się obsługą aut firmowych – mówi Robert Smerkowski.

Ile dokładnie zapłacimy?
Dla przykładu weźmy np. auto o pojemności silnika do 1600 cm3, którego używamy codziennie dojeżdżając do pracy. W tym konkretnym przypadku, biorąc pod uwagę nowe przepisy, nasza pensja wzrośnie o 250 zł. Od tej kwoty nasz pracodawca musi potrącić 18 proc. zaliczki na podatek dochodowy, czyli 45 zł.

Dla osób, które jeżdżą autami o pojemności silnika większej niż 1600 cm3, miesięczna pensja wzrośnie 400 zł., a zaliczka na podatek dochodowy wyniesie 72 zł. Z tego wynika, że co miesiąc pracodawca będzie naliczał i płacił fiskusowi zaliczki na podatek dochodowy za pracownika, co zostanie uwzględnione w rocznym zestawieniu PIT. A co w sytuacji, kiedy pracownik nie korzysta ze służbowego auta codziennie?

Wtedy należy każdy dzień wycenić osobno, obliczając 1/30 z wyżej wymienionych kwot, tj. odpowiednio 8,33 zł (1/30*250 zł) i 13,33 zł (1/30*400 zł). W skutek tych modyfikacji pojawi się obciążenie wynikające z zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych i składek na ubezpieczenie społeczne w kwocie 100-150 zł. Warto mieć na uwadze, że nowe przepisy dotyczą tylko pracowników zatrudnionych na umowy o pracę. Ci zatrudnieni np. na umowę zlecenie nie są objęci zmianami.

A jeśli płacisz pracodawcy za prywatne używanie auta?
W sytuacji, gdy pracownik płaci swemu pracodawcy za użytkowanie firmowego pojazdu w celach prywatnych, do jego miesięcznego wynagrodzenia należy dodać różnicę między ryczałtem a odpłatnością, którą ponosi we własnym zakresie. I tak np. samochód o pojemności silnika 1108 cm3 udostępniony za 200 zł, powoduje powstanie dodatkowego przychodu „na koncie pracownika” w wysokości 50 zł, który podlega opodatkowaniu. Inaczej będzie, gdy koszt udostępnienia samochodu przewyższy koszt zryczałtowanego przychodu. Wówczas koszt udostępnienia jest potrącany z wynagrodzenia, a pracodawca nie dolicza do pensji pracownika ryczałtu w wysokości 250 zł.

Ryczałt na samochód - z paliwem czy bez?
Nie da się korzystać z samochodu bez paliwa. Niestety, nowe obostrzenia nie rozwiązują do końca problemów wynikających z bezpłatnego wykorzystywania aut służbowych. Nadal nie jest uregulowana kwestia przychodu z tytułu paliwa wykorzystanego przez pracownika podczas korzystania z pojazdu służbowego w celach prywatnych. Pracodawca użyczając samochód pracownikowi pokrywa również koszty paliwa, które wykorzystane poza obowiązkami służbowymi, również uznawane są za dodatkowy przychód pracownika.

- Niestety nowe regulacje prawne wprowadzone w ramach ustawy o ułatwieniu wykonywania działalności gospodarczej budzą ryzyko kolejnych sporów z fiskusem, szczególnie w kwestiach związanych z przychodem z tytułu paliwa wykorzystanego przez pracownika na cele prywatne – zauważa Robert Smerkowski.


Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: grupabrm

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. bent #2018252 | 89.76.*.* 29 cze 2016 09:51

    trzeba kontrolowac wykorzystanie auta przez pracownika bo bez kontroli kierowca moze naduzywac korzystania z auta. Ciekawym sposobem jest umieszczenie w samochodzie gps, dobra opinia ciesza sie np. lokalizatory Alfatrack i wtedy wszystko jest jasne, no ale wczesniej trzeba kirowce powiadomic ze z takim urzadzeniem jezdzi

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Adam #1697556 | 193.193.*.* 24 mar 2015 20:14

    dziennikarstwo obywatelskie jakie prezentuje ten portal jest na bardzo dobrym poziomie.

    odpowiedz na ten komentarz

  3. rotko #1679969 | 95.48.*.* 3 mar 2015 11:54

    I właśnie dlatego u nas w firmie zaprzestano użyczania auta służbowego w celach prywatnych. Szef zainstalował monitoring GPS typu http://www.monitoring-gps.net/WiecejSkle p/MonitoringStandard.aspx i nie ma z tym kłopotu. Oczywiście nie chodzi o samo śledzenie aut, ale o bezpieczeństwo i właśnie te nowe regulacje prawne. Teraz pracowników nie kusi pożyczać auto, bo wszystko jest monitorowane a szef nie ma z tego powodu żadnych kłopotów. Swoja drogą to jak zwykle się uczepili czegoś, przecież trzeba jakoś ściągać dodatkową kasę. Co komu przeszkadzało, że pracownik za zgodą szefa po godzinach pracy pożyczał sobie auto? A jak pożyczy od znajomego to on też ma się z tego rozliczać?

    odpowiedz na ten komentarz