W piątek przychodnie będą zamknięte? Lekarze nie dogadali się z NFZ

2015-01-01 12:00:00(ost. akt: 2015-01-01 12:01:15)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

2 stycznia niektóre poradnie będą zamknięte albo lekarze będą przyjmować prywatnie. Ponad połowa przychodni w regionie nie podpisała kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Pacjenci będą musieli płacić za wizyty z własnej kieszeni, a za leki 100 proc. ceny.
Negocjacje między lekarzami rodzinnymi a Ministerstwem Zdrowia zostały zerwane w poniedziałek (29.12) wieczorem. Oznacza to, że przynajmniej część przychodni nie podpisze umów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Minister zapowiada, że w tym roku do rozmów już nie wrócą.

Do poniedziałku do godz. 14 na Warmii i Mazurach tylko 127 przychodni, w których przyjmują lekarze rodzinni, podpisało kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia na 2015 rok. Dla porównania, w mijającym roku pacjenci mogli leczyć się w 280 przychodniach.

— Te dane mogą zmienić się, bo sytuacja jest dynamiczna i cały czas wpływają do nas umowy od lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej — mówi Magdalena Mil, rzecznik prasowy olsztyńskiego oddziału funduszu.

Tym, którzy czekali do ostatniej chwili, chodzi m.in. o pakiet onkologiczny. Lekarze rodzinni będą od stycznia zlecać zarezerwowane dotąd dla specjalistów badania (m.in. spirometrię, poziom żelaza czy badania tarczycy). Dzięki temu można szybciej wykrywać choroby nowotworowe.

Co z pacjentami? Ci, z którymi rozmawialiśmy, orientują się w całej sprawie piąte przez dziesiąte. Coś tam słyszeli, ale nie wiedzą dokładnie, na czym polega problem, a przede wszystkim nie dowierzają, że lekarze naprawdę przestaną ich leczyć bezpłatnie. Są przekonani, że lekarze i urzędnicy jakoś się dogadają i wszystko będzie po staremu.


MK

Komentarze (55) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. lob #1622163 | 92.77.*.* 1 sty 2015 17:49

    Dlaczego w Polsce nie jest przyjety model niemiecki?Mieszkam w Niemczech przeszlo 30 lat i tu opieka jest bardzo dobra.kazdy lekarz ma swoj gabinet i w tym gabinecie wykonuja jego pracownicy wszystkie potrzebne badania.Nie ma tu czegos takiego jak prywatne przyjecia pacjentow ,gdzie lekarz nie wystawia rachunkow i nie odprowadza do fiskusa podatkow,czyli po prostu oszukuje panstwo.Tu nawet kupujac kartofle na rynku klient otrzymuje paragon z kasy fiskalnej .A w Polsce co ?Lekarze przychodza do "pracy" ,nic nie robia,pensja leci,a ci "lekarze" potrafia tylko przyjmowac "prywatnie" wykorzystujac panstwowy sprzet i leki ,nie wystawiaja rachunkow i oczywiscie nie placa podatkow.Nic dziwnego ze polska sluzba zdrowia jest na poziomie panstw 4 swiata.Ile w Polsce np.czeka sie na operacje biodra?Ja w Niemczech czekalem 6(szesc) dni!.Dlatego poki w Polsce nie zlikwiduje sie tych "prywatnych" przyjec to tak bedzie.Albo jeszcze gorzej!

    Ocena komentarza: warty uwagi (30) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

    1. ziomal #1621934 | 46.186.*.* 1 sty 2015 13:15

      Winna tylko i wyłącznie lekarzy. Boją się że ucierpią gabinety prywatne. Stracą kilka stówek bo NFZ płaci tylko 45 zł od głowy. Do roboty gonić pasożytów.

      Ocena komentarza: warty uwagi (27) odpowiedz na ten komentarz

    2. mari #1621873 | 1 sty 2015 12:17

      TRZEBA BĘDZIE DOCHODZIĆ SWOICH PRAW NA DRODZE SĄDOWEJ JAKO PACJENCI MAMY PODPISANĄ UMOWĘ NA OPIEKE LEKARSKA NIE Z MZ ALE Z KONKRETNYM LEKARZEM I NIKT WCZEŚNIEJ NIE POWIADOMIŁ NAS O REZYGNACJI Z OPIEKI ZDROWOTNEJ CZYLI NIE ROZWIĄZAŁ Z NAMI UMOWY A NEGOCJACJE TO MNIE GÓWNO OBCHODZĄ NIE DAJMY SIĘ MANIPULOWAĆ PRZEZ CZĘŚĆ LEKARZY KTORZY KORZYSTAJA Z CZĘSTO Z BUDYNKÓW PAŃSTWOWYCH NIC NIE FINANSUJĄC CZĘSTO PODSTAWOWY SPRZĘT TO STARA LEŻANKA I BRUDNY PARAWAN .

      Ocena komentarza: warty uwagi (27) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Tańczący z Rakiem #1622062 | 78.30.*.* 1 sty 2015 15:57

        Lekarze to największa wraz z prawnikami grupa społeczna wysysajaca kapitał z polaków i wywożąca go milionami za granice ,Na luksusowe wycieczki zagraniczne,Skala takiego odpływu kapitału rocznie szacowana jest na kilka mld zł.

        Ocena komentarza: warty uwagi (25) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

        1. moro #1622020 | 88.156.*.* 1 sty 2015 14:55

          A jaki poziom wiedzy lekarze I kontaktu posiadają? Starej generacji leki przypisują, bo się nie dokształcają. Ponadto na stanie mają "martwe dusze",za które biorą kasę z NFZ. Chciałem zabrać kartę od lekarza córki,która 5 lat już przebywa w Anglii. Usłyszałem od lekarza "niech karta leży, jak córka przyjedzie,to będzie do mnie przychodzić". Ja na to,że "córka wymeldowała się z Polski i nie wróci" - nie otrzymałem karty. Więc zadzwoniłem do NFZ,a facet mi powiedział,że córka powinna zgłosić fakt wyjazdu lekarzowi I kontaktu. Ja mu tłumaczę - w urzędzie miejskim - rozumiem,ale lekarzowi? Więc usłyszałem,że kartę od lekarza I kontaktu może córka odebrać osobiście albo udzielić mi pełnomocnictwa, potwierdzonego aktem notarialnym,że mogę zabrać kartę leczenia córki.Więc powiedziałem pracownikowi NFZ niech skontrolują listy osób w rejestrze lekarzy I kontaktu, tylu ich jest zatrudnionych w NFZ, a on mi na to,że to niemożliwe!!! Czy to jest normalne? Lekarze za takowe osoby biorą kasę, których nie leczą a leżą na półkach ich karty z adresami!! Chore to wszystko, brać kasę za nic - zarówno lekarz I kontaktu jak i ludzie w NFZ!! I co mogę myśleć? Moja mama żyła 72 lata (zmarła nagle) i ani razu nie była u lekarza I kontaktu, zmarła i karta pewnie do dziś leży i kasę bierze za nią lekarz. To są pazerni i bez sumienia lekarze I kontaktu.

          Ocena komentarza: warty uwagi (25) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          Pokaż wszystkie komentarze (55)